ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Bondage Fruit ─ VI w serwisie ArtRock.pl

Bondage Fruit — VI

 
wydawnictwo: Maboroshi no Sekai 2005
 
1. Three Voices (16:26)
2. Rath (10:10)
3. Locomotive (8:05)
4. Dear Gazelle (7:47)
5. The Train (12:50)
6. Something Green (7:20)
7. I/O (5:54)
 
Całkowity czas: 69:04
skład:
Kido Natsuki – guitar / Katsui Yuji – violin / Otsubo Hirohiko – bass / Takara Kumiko – vibraphone, percussion / Okabe Yoichi – trap drums, percussion
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
23.06.2005
(Recenzent)

Bondage Fruit — VI

Jedną z dystynktywnych cech kultury japońskiej jest jej orientacja kolektywna, czyli przedkładanie dobra grupy ponad interes jednostki. Znane przysłowie głosi: gwóźdź, który wystaje należy wbić. Muzycy tworzący w Kraju Kwitnącej Wiśni znajdują się więc w dość trudnej sytuacji: z jednej strony poddani są bowiem ciągłej społecznej presji by być takimi, jak cała reszta; z drugiej natomiast muszą nauczyć się realizować swe własne, artystyczne cele, bez oglądania się na innych. Być może właśnie ów rozdźwięk powoduje, że tamtejsza scena, choć niewielka, jest zarazem tak prężna i zintegrowana wewnętrznie; natomiast muzyka, choć „zapatrzona” w twórczość zachodnią, często prezentuje zupełnie nowatorskie i oryginalne do niej podejście. Niewątpliwie doskonałym przykładem odzwierciedlającym powyższe cechy są dokonania formacji Bondage Fruit, której debiut recenzowałem już na łamach naszego serwisu.

Zespół ten zaczynał jako septet, wykonujący interesującą, „etniczną” odmianę muzyki zeuhl, z czasem jednak ich twórczość ewoluowała w bardziej eksperymentalną stronę. Obecnie Bondage Fruit to dość nietypowy (głównie przez dodanie wibrafonu i skrzypiec) instrumentalny kwintet, w składzie którego znajdujemy muzyków udzielających się m.in. w Coil, Rovo, ONJQ i in. Prezentują oni niezwykle dynamiczną mieszankę progresywnego rocka, jazz-fusion, funky, bluesa, psychodelii i szeroko rozumianej muzyki świata. Jednakże tym, co zdecydowanie wyróżnia ich dokonania na tle innych wykonawców jest rodzaj metafizycznego wręcz porozumienia między członkami zespołu, którego skutkiem jest muzyka niezwykle kreatywna i porywająca swą energią. Wyraźnie słychać, że mamy tu do czynienia z wybitnymi instrumentalistami, a zarazem wszystkie dźwięki pozostają w perfekcyjnej harmonii między sobą – nie ma tu goniących swój własny ogon popisów, ani wyścigu wirtuozerii; jest za to wyważenie i podporządkowanie indywidualnych talentów większej całości. Członkowie Bondage Fruit nie tyle koncentrują się na budowaniu złożonych struktur i barokowch ornamentów, co po prostu na słuchaniu i rozumieniu się nawzajem, dzięki czemu końcowy rezultat wydaje się być bardzo spontaniczny i „organiczny”, a zarazem przejrzysty i spójny. Tak więc, mimo że muzyka ta brzmi jak rock progresywny, to w swej istocie jest bardzo jazzowa – „polifoniczna”, oparta na specyficznej chemii pomiędzy wykonawcami, nie stroniącymi zarówno od wspólnych improwizacji, jak i rozbudowanych partii solowych.

Niewątpliwie wszystkie powyższe cechy można także znaleźć na najnowszym, szóstym albumie Bondage Fruit, będącym zarazem jednym z najbardziej udanych dokonań w dorobku tej japońskiej formacji. Płyta zachwyca z jednej strony niesamowitym bogactwem i złożonością dźwięków, a także wszechstronnością i kreatywnością muzyków; z drugiej – skupieniem, wyczuciem oraz umiejętnością podporządkowania wszystkich elementów jednej, nadrzędnej wizji. Album nie należy z pewnością do najłatwiejszych do dostania, niemniej gorąco polecam – to jak dotąd najlepsze z około-progresywnych wydawnictw, jakie dane mi było słyszeć w tym roku.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.