ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Beyond Twilight ─ Section X w serwisie ArtRock.pl

Beyond Twilight — Section X

 
wydawnictwo: Massacre Records 2005
 
1.Be Careful It's My Head Too (1:04)
2.The Path Of Darkness (6:35)
3.Shadow Self (6:52)
4.Sleeping Beauty (7:24)
5.The Dark Side (4:07)
6.Portrait F In Dark Waters (2:35)
7.Ecstazy Arise (7:01)
8.Section X (9:07)
 
Całkowity czas: 44:49
skład:

Finn Zierler - key/ Kelly Sundown Carpenter - voc/ Jacob Hansen - git/ Anders Exo Kragh - git/ Anders Devillian Lindgren - bas/ Tomas Freden - dr
Goście:
Michael Eriksen - ad.voc (The Dark Side)/ Truls Haugen - ad.voc. (Sleeping Beauty)
Chóry męskie: Michael Eriksen, Truls Haugen, Kelly Sundown Carpenter, Finn Zierler
Chóry żeńskie: Lene Roesen

 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,7
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,18
Arcydzieło.
,20

Łącznie 47, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
07.05.2005
(Recenzent)

Beyond Twilight — Section X

Oceniając na okrągłe dziesięć punktów poprzednie wydawnictwo Beyond Twilight The Devil’s Hall Of Fame (2001) zastanawiałem się jaka przyszłość czeka ów wspaniały i nietuzinkowy projekt. Tak naprawdę genialne wydawnictwa bardzo rzadko, a nawet wcale nie są zastępowane równie świetnymi sequelami. Gdy dotarła do mnie informacja o odejściu z szeregów Beyond Twilight charyzmatycznego Jorna Lande byłem pełen obaw. To przecież „boski” Jorn stanowił ozdobę i siłę krążka The Devil’s Hall Of Fame, który do dnia dzisiejszego przez „Landowych” fanów jednogłośnie określany jest jako apogeum możliwości wokalnych buńczucznego Norwega. Tliła się jednak nadzieja gdyż mimo braku kapryśnego frontmana Beyond Twilight to przede wszystkim główny kompozytor, klawiszowiec i wizjoner Finn Zierler, którego talent podziwialiśmy w formacji Twilight czy też na pierwszym demo Beyond Twilight Lurking Fantasia (1999) nagranego jeszcze bez pana Lande.

Jak mówi rozpowszechniana przez media legenda album Section X powstawał w równie tajemniczych i ponurych miejscach jak The Devil’s Hall Of Fame. Wspomina się o upiornych strychach, ciemnych zaułkach Londynu czy też nawet o podwodnych grotach (LOL!) gdzie Finn jakoby miałby pisać kolejną opowieść nie z tej ziemi. Gdy koncept był gotowy pan Zierler razem z gitarzystami Jocobem Hansenem i Andersem Kraghiem, basistą Andersem Lindgrenem i pałkerem Tomasem Fredenem dziarsko wkroczyli do osławionego studia Jailhouse aby wprowadzić zamiary w czyn. Cały czas jednak nie wiadomo było kto będzie następcą Jorna Lande. Spekulacjom nie było końca. Byli tacy, którzy uważali, że Jorn jest niezastąpiony (przynajmniej w tej konwencji). Przez pewien moment wymieniano nazwisko sir Russella Allena (Symphony X)....
Nadszedł czas gdy Finn Zierler ogłosił światu kto tym razem stanie za mikrofonem Beyond Twilight – Kelly Sundown Carpenter. Konsternacja.....kim jest do licha Kelly Carpenter? :-) Szybki wgląd w net .... Kelly na co dzień okupuje etat wokalisty w niezbyt znanym, amerykańskim bandzie Outworld. Odsłuch próbek zamieszczonych na stronie internetowej Outworld......hmmm, czy da sobie radę?

Otóż proszę szanownych Czytelników pan Carpenter nie tylko dał sobie radę ale i okazał się atutem „nowego” Beyond Twilight na miarę Mistrza Lande. Co prawdę śpiewa tu zupełnie inaczej niż w Outworld. Nie da się również ukryć, że podświadomie czy też całkiem świadomie (co jest bardziej możliwe) operuje strunami głosowymi podobnie jak Jorn w nieco tylko wyższej tonacji. W najlepszym, moim zdaniem, utworze The Dark Side ma się nawet wrażenie, że przy mikrofonie stoi sam Lande. Przy okazji – w The Dark Side gościnnie śpiewa (i to jak!!!) także Michael Eriksen, wokalista młodej i świetnie zapowiadającej się norweskiej formacji Circus Maximus (o której, daje głowę, już niedługo będzie bardzo głośno).
Oczywiście muzycznie Section X podobna jest do The Devil’s Hall Of Fame - upiorna atmosfera, niesamowity klimat, wpadające w ucho melodie, iście diabelskie i patetyczne chóry oraz bijąca z każdego dźwięku energia. Section X jest może bardziej agresywna – progmetalowa, w przeciwieństwie do prog-hardrockowego vibe’u poprzedniczki. Linie melodyczne, solówki no i wreszcie gra Finna nie znajdują odpowiedników – stanowią charakterystyczny i rozpoznawalny element Beyond Twilight. Album jest bardzo równy i świetnie zrealizowany. Każdy utwór jest rodzynkiem, chociaż ja ukochałem sobie wspomniany The Dark Side i ultraenergetyczny Ecstasy Arise.

Na osobną uwagę, tak jak w przypadku The Devil’s Hall Of Fame, zasługują liryki. Jak można się domyśleć Section X także jest albumem konceptualnym. Tym razem śledzimy opowieść o szalonym naukowcu, który posiadł umiejętność transferu osobowości, snów i wizji do niewykorzystanych części ludzkiego mózgu . Tworzy własnego klona, którego szpikuje wiedzą znanych ludzi. Ów klon jest także doświadczany wirtualnie za pomocą diabelskiej machiny. Dzięki swym eksperymentom naukowiec posiadł władzę nad ludźmi. Głód wiedzy i poszukiwanie nowych doznań wpędzają go w otchłań szaleństwa sadomasochistycznego . Ostatecznie morduje on stworzonego przez siebie klona, dociera do bram piekieł aby umrzeć w przeraźliwych cierpieniach....
Podoba się? Rzecz gustu :-) .

Należy w tym miejscu dodać, że w parze z lirykami i muzyką idzie niesamowita i odrobinkę chora szata graficzna bookletu Section X, której autorem jest wszędobylski Mattias Noren.

Na koniec wypada odpowiedzieć na pytanie czy Section X dorównał The Devil’s Hall Of Fame. Jak widzicie moja ocena jest o gwiazdkę niższa. Do pełnej dychy odrobinkę zabrakło „tego czegoś” ... tej magii, którą posiadał The Devil’s Hall Of Fame.

.......a może po prostu zabrakło Jorna Lande :-))))))) Sprawdźcie sami!

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.