ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Complex 7 ─ Water w serwisie ArtRock.pl

Complex 7 — Water

 
wydawnictwo: Produkcja własna / Self-Released 2001
 
1. Identity/ 2. Time-place-insanity/ 3. Natural consequences/ 4. Soulbuthcers/ 5. Hypocrites mourning/ 6. C-complex/ 7. But I'm alive/ 8. The experiment/ 9. The world's farewell/ 10. Public long distance traffic/ 11. Dust of ages/ 12. Lifeblood
 
Całkowity czas: 65:58
skład:
Norbert Vornam - vocals, Arne Schuppner - guitars, Bjoern Müller - bass, Guido Schneider - drums
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
08.02.2005
(Gość)

Complex 7 — Water

Zawsze gdy dostaję płytę zespołu o którym wcześniej nie słyszałem, pierwszemu odsłuchowi towarzyszy dreszczyk emocji. Tak też było z niemiecką grupą Complex 7, od której swego czasu dostałem dwie płytki do zrecenzowania. Co prawda zawsze powinno się zaczynać od nowszej, ja jednak wymykam się konwencjom i zaczynam od ciekawszej. W 2001 roku ukazał się bowiem album, który nawet 4 lata później jest w stanie przykuć uwagę i zainteresować. Mowa tu o debiutanckim krążku Niemców, zatytułowanym "Water". Jeśli ktoś jeszcze pamięta taki gatunek jak techno-thrash to muzyka Complex 7 właśnie do tego stylu może aspirować. Od razu przed oczyma stają takie bandy jak Mekong Delta czy Deathrow, aczkolwiek są tu też echa Sieges Even, który to zespół co prawda techno-thrashu nie grał, ale prezentował muzykę równie kompleksową i progresywną. Niektórzy mogą nawet doszukać się na "Water" jakichś dalekich wpływów Spiral Architect, ale nie są one tak na pierwszy rzut ucha słyszalne. Trzeba przesłuchać kilkakrotnie, może wtedy trafi się jakiś riff bądź podział, kojarzący się z fenomenalnymi Norwegami. Ja takowe inklinacje znalazłem, choć łatwe to nie było.

Mimo nazwy, Complex 7 aż tak pokręcony nie jest, choć nie można zespołowi odmówić progresywności. Znajdzie się tu troche efektownych zmian harmonii, fajne przebitki perkusyjne, dużo melodii i niemiecka precyzja. Materiał jest całkiem świeży i nie sprawia wrażenia dania odgrzewanego. Na szczególną uwagę zasługuje wokalista, który najbardziej chyba kojarzy się z Andym Barlowem, ex-frontmanem Iced Earth. Śpiewa i artykuuje bardzo podobnie, z mocą i energią, przemycając jednocześnie wiele własnych pomysłów na interpretację. Są też fragmenty gdy wokalista Norbert śpiewa jak gość z The Cult, albo wczesnego Faith No More. Innym razem charyzma nawiązuje do rasowych thrashersów, co akurat mi się niezmiernie podoba. Mimo tego, zapewne znajdą się tacy słuchacze, którzy zechcą wrzucić Complex 7 do wora z prog-metalem. Dla nich zła wiadomość. A w zasadzie dwie. Pierwsza to taka, że nie znajdą się tu mdłe i przekombinowane pasaże gitarowo-klawiszowe, wiejące na kilometry nudą. Druga zła wiadomość to brak wyjącego do księżyca frontmana. Jak zauważyłem wcześniej, stylistyka wokali jest z innej bajki, za co dla zespołu AD 2001 duży plus.

Jako całość "Water" wypada bardzo równo i spójnie. Nie czuję przy tym krążku efektu znużenia i wracam doń bardzo często ostatnimi czasy. Niemcy starają się nadać swojej muzyce trochę inny wymiar, chcą się bez wątpienia wyróżnić w tłumie, co im się z powodzeniem udaje. Ja tam bardzo lubię takie wynalazki, dlatego z niecierpliwością oczekuję wnikliwego odsłuchu następcy "Water". Póki co jednak, zapraszam do lektury "wodnej". Jest w co się zagłębić.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.