ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Wojtas, Michał ─ Lore  w serwisie ArtRock.pl

Wojtas, Michał — Lore

 
wydawnictwo: Oskar 2023
 
1. Lore [5:31]
2. Eiocha [5:10]
3. Ritual [7:20]
4. The Roots & The Rain [2:26]
5. Myth Of Creation [5:59]
6. Song Of Cernunnos [4:31]
7. The Echoes [12:25]
8. The Oak Tree [7:55]
9. Tales Of The Woods [5:24]
 
skład:
Michał Wojtas - voice, synthesizers, samples, frame drum, percussion, drums programming, acoustic guitar, whistle, cello, miscellaneous

Sebastian Wielądek - kora, hurdy gurdy, lyra, duduk, shawm (2,3,4,8)

Kornel Popławski - violins (5,9)
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 5, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
30.03.2023
(Recenzent)

Wojtas, Michał — Lore

Nigdy nie podchodziłem z wielką atencją, znawstwem czy w mocno poszukujący sposób do muzyki folkowej, szczególnie tej sięgającej brzmieniami do wczesnego średniowiecza. Ale przecież muzyka dzieli się tylko na dwie kategorie – jest dobra albo zła. I dlatego zawsze folkowi dawałem szansę. Zresztą, nawet z mojej perspektywy, trudno nie zauważyć w ostatnich latach swoistego bumu na takie granie. Bardziej lub mniej zahaczające o rockową formę. Żeby daleko nie szukać, wystarczy spojrzeć na cieszącą się wielką popularnością Wardrunę, czy niemiecki Faun, który dosłownie przed chwilą gościł w Polsce. A i niesprawiedliwością byłoby nie wspomnieć liderującego Riverside, Mariusza Dudy, który pod szyldem swojego solowego projektu Lunatic Soul nagrał trzy lata temu znakomity, utrzymany mniej więcej w takiej konwencji, Through Shaded Woods.

I Michał Wojtas, gdzieś tam jednak łączony ze światem szeroko rozumianego rocka progresywnego i nagrywający intrygujące płyty ze swoim Amarok, wszedł wraz z Lore w tę szufladkę z naklejką „medieval folk”. To dla niego żadna nowość, wszak w muzyce wspomnianego Amarok znajdziemy mnóstwo brzmień folkowych i etnicznych, tworzonych, jak choćby na ostatniej płycie, dzięki skrzypcom, thereminowi, gongowi wietrznemu, djembe, fletowi czy kijom deszczowym. Dlatego też artysta świetnie czuje taką stylistykę i to słychać.

Zacznijmy od tego, że muzyka pomieszczona na Lore powstała na potrzeby przedstawienia brytyjskiego choreografa Jamesa Wiltona pod tym samym tytułem. Jeśli dobrze pamiętam, to kolejny owoc współpracy tych artystów. Wszak wydany w 2019 roku Amarokowy The Storm był ścieżką dźwiękową do tanecznego spektaklu pod tą właśnie nazwą, przygotowanego we współpracy z Wiltonem.

W zasadzie już otwierający całość, instrumentalny utwór tytułowy, doskonale oddaje klimat płyty. Plemienny rytm, intensywnie podbijająca go akustyczna gitara, szamańskie zaśpiewy i z każdą minutą rosnąca transowość. Jednym słowem, wraz z Lore przenosimy się w świat średniowiecza, wędrując między jego nordyckimi, celtyckimi i słowiańskimi barwami. Zaraz po inaugurującej kompozycji mamy Eiochę, muzycznie zdecydowanie pogodniejszą, z ładnym motywem gitary i już z wokalizami. Tytuł Ritual ewidentnie określa jego brzmieniowy charakter. W istocie wchodzimy do mrocznego lasu i wpadamy w wir jakiegoś rytualnego obrzędu, w którym króluje rytm, wprowadzający nas w hipnotyczny taniec. Jakże pięknie wypada w tym utworze finał, swoiste outro wpisane w 40 sekund, które po intensywnym „muzycznym amoku” pozostawia ledwie śliczny gitarowy motyw położony na klawiszowym tle. Co ciekawe, kolejny utwór, The Roots & The Rain, zabiera nas w świat Orientu i pachnie gdzieś odlegle legendarnym Gabrielowskim Passion, podobnie jak fragmenty przedostatniego The Oak Tree.

Ważne, że w zdecydowanej większości kompozycji Wojtasowi udaje się stworzyć zapamiętywalne, nośne tematy. Trudno pod tym względem nie zauważyć Myth Of Creation i przede wszystkim The Echoes! To prawdziwa perełka tego albumu, najdłuższa, ponad 12-minutowa kompozycja, pełna wątków i zmian klimatu, balansująca między onirycznością, szamańskością i wzniosłością. Zaskakuje nieco finalizujący płytę Tales Of The Woods, z początku jakby za nowoczesny i delikatnie wychodzący poza pewną spójność. Z drugiej strony uważne ucho słuchacza dostrzeże na tej folkowej płycie znaczne ambientowe wtręty i ducha XXI wieku.

Tak, to niezwykle udana płyta, przygotowana z aranżacyjnym pietyzmem. Słuchając jej ma się wrażenie, że żaden dźwięk wiolonczeli, kory, liry korbowej, duduka, szałamaji, czy skrzypiec nie jest przypadkowy. Do tego jej ilustracyjny i na swój sposób relaksacyjny charakter może przynieść odbiorcy mnóstwo przyjemności.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.