ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Lepiarczyk, Krzysztof ─ Game of Symphony by Krzysztof Lepiarczyk w serwisie ArtRock.pl

Lepiarczyk, Krzysztof — Game of Symphony by Krzysztof Lepiarczyk

 
wydawnictwo: Lynx Music 2021
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. ENIAC
2. CDC 6600
3. Commodore 64
4. Compaq Deskpro
5. Diehard 2
 
Całkowity czas: 44:04
skład:
Krzysztof Lepiarczyk - keyboard, bass, programming, arrangement, editing
Gabrysia Świerczek - Kurowska - vocal
Paweł Hebda - guitars
Grzegorz Bauer - drums
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
12.01.2022
(Recenzent)

Lepiarczyk, Krzysztof — Game of Symphony by Krzysztof Lepiarczyk

Bardzo mocno zaznaczył w swojej dyskografii 40-lecie swojego życia Krzysztof Lepiarczyk. Muzyk znany z takich formacji jak Loonypark czy Padre od dłuższego czasu nagrywa także albumy solowe i w 2021 roku wydał aż dwie takie płyty. Najpierw album o jakże wymownym tytule, 40, a w dniu owych „okrągłych” urodzin miała miejsce premiera krążka Game Of Symphony by Krzysztof Lepiarczyk.

Widać po tym wydawnictwie, że artysta cały czas szuka nowych, muzycznych form wyrażenia siebie i… ono chyba najbardziej go „odsłania”. Bo Lepiarczyk, kojarzony głównie z instrumentarium klawiszowym, czy to na albumach Loonypark, czy na poprzednich płytach solowych, tak naprawdę był jednym z muzyków, nie sforującym się do przodu i dającym miejsce na kunsztowne partie gitary solowej, ciekawe wokale, czy poetyckie teksty (które odgrywały znaczącą rolę w jego „literackich” albumach).

Tu jest wreszcie jego dużo! A przynajmniej jego klawiatur. Bo takie było założenie projektu – miała powstać muzyka inspirowana grami komputerowymi i, na swój sposób, symfonicznymi brzmieniami filmowymi. Stąd jakże nieprzypadkowy tytuł całości (a przy okazji ciekawa okładka, której element – jak podejrzałem profil muzyka – ozdobił urodzinowy tort) i tytuły poszczególnych kompozycji, odnoszące się do nazw słynnych komputerów - tego powojennego (ENIAC), potem pierwszego superkomputera (CDC 6600), klasyka lat osiemdziesiątych (Commodore 64), czy wreszcie „leżącego” (Compaq Deskpro). Ostatni utwór (Diehard 2) nawiązuje do komputerowej gry.    

I taka jest ta muzyka. Pięć, zwykle dłuższych, rozbudowanych utworów, wpisanych w trzy kwadranse. Nagrań, przede wszystkim instrumentalnych, choć praktycznie w każdym z nich mamy żeńskie, operowe wokalizy Gabrysi Świerczek–Kurowskiej, dodające całości owego klasycznego wyrazu. Powiedzmy sobie otwarcie – Lepiarczyk nie bawi się tu w elektroniczne eksperymenty i odjazdy, mało tego, trzyma się ulubionej „progresywnej konwencji” oferując wielowątkowość, różnorodność oraz zmiany tempa i klimatu. Ponadto, ładnie prezentują się tu gitarowe solowe formy Pawła Hebdy (które np. w takim Commodore 64 odgrywają rolę piosenkowych… refrenów). A jednak nad wszystkim góruje wyraźnie Lepiarczyk, czy to tworząc głębokie, soundtrackowe tła (pierwsza, smyczkowo-symfoniczna część ENIAC), czy to grając bardziej vintage’owo (druga część wspomnianego ENIAC), czy to popisując się klawiszowymi, solowymi tyradami (CDC 6600), bądź to wreszcie imitując brzmienie trąbki prowadzącej dialog z wokalizami w nastrojowym i bardzo pięknym Diehard 2. Przy okazji, tradycyjnie już muzyk zadbał o dobre melodie, dzięki czemu całości słucha się z dużą przyjemnością.

Jeśli lubicie takie soundtrackowe granie z lekko symfoniczno-progresywnym rozmachem i małymi dźwiękowymi wtrętami z „komputerowego świata przeszłości”, polecam. Dobra płyta.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.