ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Verbal Delirium ─ From The Small Hours Of Weakness w serwisie ArtRock.pl

Verbal Delirium — From The Small Hours Of Weakness

 
wydawnictwo: Oskar 2020
 
1. 10.000 Roses (5:20)
2. Desire (5:21)
3. Erebus (0:49)
4. Dance Of The Dead (2:51)
5. The Losing Game (8:54)
6. Desintegration (4:57)
7. Dance Of The Dead (Reprise) (0:37)
8. Sudden Winter (8:24)
9. Aeons (12:44):
Part 1: In The Dream Room
Part 2: Roaming In Chaos
 
Całkowity czas: 49:57
skład:
Jargon - Piano, Synthesizers, Monotron, Mellotron, Organ, Vocals
Nikitas Kissonas - Electric and Acoustic Guitar, Mandolin
Enthralling Kernel G - Drums
La Trappe - Bass
Leonidas Petropoulos - Bass (1,6,8)
Labros Matopoulos - Trumpet
Anastasis Hamilakis - Organ, Synthesizer (1,6,8)
Nikos Nikolopoulos - Flute, Saxophone
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
30.06.2020
(Recenzent)

Verbal Delirium — From The Small Hours Of Weakness

O początkach greckiej formacji Verbal Delirium możemy mówić już w 1999 roku, kiedy to klawiszowiec, wokalista i kompozytor Jargon (John Kosmidis) postanowił założyć zespół wraz z basistą Nikem Michailidisem. Pierwotnie artyści działali pod nazwą Afterglow a ten początkowy okres naznaczony był licznymi zmianami składu. Zwieńczeniem tego okresu poszukiwań i eksperymentów było nagrane w 2006 roku, już pod szyldem Verbal Delirium, demo The Imprisoned Words Of Fear. Cztery lata później, po kolejnych roszadach w składzie, muzycy wydali nakładem znanej francuskiej wytwórni Musea Records swój pierwszy oficjalny album zatytułowany So Close And Yet So Far Away. Kolejnym krokiem grupy była wydana w lutym 2013 roku płyta From The Small Hours Of Weakness, która jest przedmiotem tej recenzji. A dlaczego akurat dziś o niej piszemy? Bo kilkanaście dni temu rzecz dostała drugie życie i nakładem polskiego wydawcy – poznańskiego Oskara – ukazała się jej reedycja.

Płyta jest zdecydowanym krokiem na przód w stosunku do debiutu, z wyraźnie innym, lepszym brzmieniem od poprzednika. Jest zdecydowanie bardziej mroczna, ambientowa i eksperymentalna. Pokazuje to już pierwsze nagranie 10.000 Roses, mocno elektroniczne, trochę czerpiące z trip hopu, a trochę nawet z muzyki industrialnej z okolic Nine Inch Nails. Później jednak przenosimy się już w zupełnie inne rewiry, silnie naznaczone progresywnym rockiem lat siedemdziesiątych. Desire i krótki Erebus po raz pierwszy przywołują – między innymi za sprawą partii saksofonu, choć nie tylko – Van Der Graaf Generator. Podobnie jest z bardziej awangardowym, podszytym jazzowymi naleciałościami Dance Of The Dead, wraz z którym wchodzimy też na dwór Karmazynowego Króla.

Następna The Losing Games, jedna z najdłuższych w zestawie, jest też jedną z najlepszych kompozycji na płycie. Dalej utrzymana w klimacie muzyki formacji Petera Hammilla przynosi bardziej przystępną formę melodyczną, ciekawy refren i ładne gitarowe solo. Disintegration z kolei w swojej psychodeliczności przywołuje czasy wczesnego Pink Floyd. Siódma na płycie, kolejna odsłona Dance Of The Dead, jest tylko kilkudziesięciosekundową repryzą zdominowaną figurą pianina i stanowi tak naprawdę wstęp do dwóch ostatnich i najważniejszych utworów płyty. Świetny Sudden Winter to w zasadzie rozbudowana, melancholijna, nastrojowa i podniosła ballada z urokliwymi wokalnymi harmoniami ale też, co ciekawe, zawierająca elementy greckiej muzyki ludowej. Płytę kończy najdłuższy, bo blisko trzynastominutowy i dwuczęściowy Aeons. Mroczny, psychodeliczny, space rockowy, o lekko też orientalnym posmaku, dobrze podsumowuje album i pokazuje zmysł artystów do poszukiwania niebanalnych i nowatorskich dźwięków. Bardzo inteligentna płyta, głównie dla fanów VDGG, King Crimson, Gentle Giant, czy ELP. Warto spróbować.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Mgławica Kalifornia - IC1499 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.