ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Metus  ─ Time Will Dissolve Our Shadows  w serwisie ArtRock.pl

Metus — Time Will Dissolve Our Shadows

 
wydawnictwo: Lynx Music 2019
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. I Last Between The Worlds
2. My Spirit Sinking Deeper
3. Shadows Around
4. Eternity Is Now
5. Hear The Moan Of Ashes
6. Of Us - The Fallen Angels
7. Thou Art My Safe Haven
8. Till Time Dissolves Our Shadows
 
skład:
Marek Juza – male vocals, musuc, lyrics, arrangements

Krzysztof Lepiarczyk - keyboards
Marcin Kruczek - guitars
Krzysztof Wyrwa – bass
Grzegorz Bauer – drums, percussion
Piotr Bylica - cello
Marcin Pokorski - violin
Pola & Lena Juza - children's vocals, choirs
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,1

Łącznie 2, ocena: Arcydzieło.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
21.12.2019
(Recenzent)

Metus — Time Will Dissolve Our Shadows

Przez pierwsze pięć lat swojej artystycznej działalności Marek Juza pod szyldem Metus regularnie, co roku, wydawał kolejne płyty. Dopiero po 2012 roku aktywność projektu spadła i miłośnicy jego talentu aż cztery lata musieli czekać na Czarne motyle / Black Butterflies. Także i teraz muzyk kazał nieco poczekać, wszak trzy lata upłynęły od ostatniego wydawnictwa. I chyba dobrze. Po pierwsze, być może dzięki temu, nie wrzucony w wir pracy studyjnej, artysta miał wreszcie czas na sceniczną wersję Metusa, dając w ostatnich dosłownie latach kilka unikalnych koncertów. Po drugie, odbiorca jego twórczości mógł zamiast pewnego przesycenia poczuć wreszcie pozytywny głód Metusowej twórczości. A i wreszcie, po trzecie, sam Juza mógł złapać swoistego dystansu i nieco inaczej podejść do rzeczy.

I ta płyta wszystko to potwierdza. Wiem, że zabrzmi to już jak pewien truizm, ale Time Will Dissolve Our Shadows jest najbardziej różnorodnym i dojrzałym albumem Metusa, zbierającym chyba wszystkie jego doświadczenia z dotychczasowych płyt. Zaskoczenie? Nie dla tych, którzy obserwują jego muzyczną ewolucję na przestrzeni lat. Na pierwszych czterech krążkach jego twórczość była wręcz hermetyczna, sprawiając wrażenie mrocznego, monumentalnego i ilustracyjnego tła do jakiegoś ciemnego misterium. Od Out of Time artysta zaczął wpuszczać do swojej muzyki nieco powietrza i zwrócił się w kierunku muzyki lżejszej, przystępniejszej, w której sporą rolę zaczęła odgrywać nawet piosenkowa forma. Niebagatelną rolę miała też coraz szersza paleta aranżacyjnych smaczków.

I oto dziś dostajemy płytę idealnie łączącą „stare” z „nowym”. To stare sugeruje już okładka, ale i klasyczna Metusowa monumentalna mroczność, tu dodatkowo podkreślana złowieszczymi chórami jakby wyjętymi z O Fortuna Carla Orffa. Te dostajemy choćby w Shadows Around i Hear The Moan Of Ashes. Z drugiej strony mnóstwo tu po prostu rockowej formy na czele z ciężkimi, metalowymi riffami dodającymi całości takiego szorstkiego brudu i surowości (Hear The Moan Of Ashes, My Spirit Sinking Deeper, Shadows Around, Hear The Moan Of Ashes). I to być może te elementy decydują o tym, że album sprawia wrażenie bardzo rockowego. A skoro przy gitarze jesteśmy, trudno pominąć płomienne wręcz figury solowe Marcina Kruczka (z jakich raczej nie jest znany w różnych progresywnych projektach) w Shadows Around i Of Us The Fallen Angels (żeby była jasność, w tym drugim też czaruje i progresywnie, prawie Gilmourowsko).

Prawdziwymi bohaterami tej płyty zdają się być jednak skrzypce i wiolonczela. Wiem, że to żadna nowość u Metusa, niemniej tym razem ich figury są niekiedy pierwszoplanowe, nadając czasami odmiennego charakteru utworom. Za przykład niech posłuży bardzo folkowy przez to My Spirit Sinking Deeper.

Mnóstwo tu różnorodności rytmicznej i aranżacyjnej w obrębie kompozycji, jednak zwolennicy bardziej naturalnego piękna znajdą coś dla siebie pod sam koniec albumu w ślicznej pieśni Thou Art My Safe Haven oraz w krótkim i ascetycznym (ładny motyw pianina) Till Time Dissolves Our Shadows.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.