ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Diablo Blvd ─ Zero Hour w serwisie ArtRock.pl

Diablo Blvd — Zero Hour

 
wydawnictwo: Nuclear Blast Records 2017
 
1. Animal 03:06
2. Sing from the Gallows 04:51
3. Life Amounts to Nothing 02:53
4. God in the Machine 03:26
5. You Are All You Love 04:10
6. The Song Is Over 04:53
7. 00:00 02:33
8. Like Rats 03:27
9. Demonize 07:02
10. The Future Will Do What It's Told 05:31
11. Summer Has Gone 03:49
 
Całkowity czas: 45:41
skład:
Alex Agnew - Vocals; Andries Beckers - Guitars; Dave Hubrechts - Guitars; Tim Bekaert - Bass; Kris Martens - Drums
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Album jakich wiele, poprawny.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
31.12.2017
(Recenzent)

Diablo Blvd — Zero Hour

Rok 2017 jest dla mnie wyjątkowo postny. Tak nieurodzajnego rocznika nie pamiętam od czasów, kiedy zacząłem "profesjonalnie" słuchać muzyki, czyli od początku lat osiemdziesiątych. Jasne, że ktoś może powiedzieć, a wcale nie, bo on znalazł dużo ciekawych rzeczy. No  pewnie, ale każdemu jego porno – zależy  czego kto oczekuje. Ja się obracam w rejonach powiedzmy okołorockowych, to w tym roku nie mogłem narzekać na nadmiar dobrych płyt. Właściwie od tegorocznych produkcji  odbijałem się jak od ściany. Do tego wielu wykonawców, których lubię i cenię nagrało albumy, które okazały się mniejszym lub większym rozczarowaniem. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało mi się, że  pięć-sześć płyt, to będzie wszystko na czym warto było ucho zawiesić w tym roku. Na szczęście jesień okazała się trochę bardziej urodzajna i ukazało się kilka naprawdę fajnych rzeczy. Może nawet zdążę napisać o nich wszystkich do końca roku?

 

"Zero Hour" nie była na szczęście żadnym rozczarowaniem, a nawet trochę pozytywnym zaskoczeniem. "Follow The Deadlights" było lepiej niż dobre, a teraz jest nawet jeszcze lepiej. Zespół mniej więcej trzyma się tej samej  stylistyki, chociaż skręcając nieco  w stronę  bardziej metalowego. Takie bardziej podkręcone Tiamat z okresu „Skeleton Skeletron”, albo Paradise Lost z „One Second”. Albo  Killing Joke w wersji nieco bardziej metalowej. Jest ostrzej, bardziej dynamicznie. Może  trochę mniej przebojowo, jednak dodatkowa dawka adrenaliny zupełnie  to kompensuje.  Na szczęście nie poszli w sam łomot, muzyki jest dużo i to bardzo dobrej – „Zero Hour” broni to, co powinno bronić każdą porządną płytę hard’n’heavy – przede wszystkim dobre riffy i dobre melodie. O dobrym wokalu już nie wspominając.

 

Na jedenaście numerów dziewięć wymiataczy, z czego większość bardzo dobra, na czele z „Sing from the Gallows”, „God in the Machine”,  „The Song Is Over”, nieco bardziej rozbudowany, taki sobie „Demonize” i delikatny, prawie akustyczny utwór tytułowy – bardzo ładny zresztą. O  nowej  płycie  Diablo Blvd nie ma się co specjalnie rozpisywać, bo właściwie nie ma o czym. Łoją jak trzeba, z pasją, głośno, melodyjnie. Wcześniej już nagrywali płyty co najmniej dobre, ale tym razem nagrali  bardzo dobrą. I tak trzymać – osiem gwiazdek. Aha, moim zdaniem najlepszy na płycie to „The Future Will Do What It's Told”.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.