ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu The War On Drugs ─ A Deeper Understanding  w serwisie ArtRock.pl

The War On Drugs — A Deeper Understanding

 
wydawnictwo: Atlantic 2017
 
1. Up All Night (6:23)
2. Pain (5:30)
3. Holding On (5:50)
4. Strangest Thing (6:41)
5. Knocked Down (3:59)
6. Nothing To Find (6:10)
7. Thinking Of A Place (11:14)
8. In Chains (7:20)
9. Clean Living (6:28)
10. You Don't Have To Go (6:42)
 
Całkowity czas: 66:13
skład:
Adam Granduciel – Vocals, Electric Guitar, Nashville Guitars, Vibes, Linn Drum, Mellotron, Piano, Hammond Organ, Samplers, Synthesizers
Dave Hartley – Bass, Glockenspiel
Robbie Benneth – Prophet, Piano, Celeste
Charlie Hall – Drums, Percussion
Anthony LeMarca – Electric Guitar, Slide Guitar
Jon Natchez – Bantone Saxophone
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,5
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 7, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
01.11.2017
(Gość)

The War On Drugs — A Deeper Understanding

The War On Drugs to amerykański band tworzący spokojną, melancholijną muzykę nawiązującą do dzieł gigantów rocka lat 80-tych, szczególnie Dire Straits, Bruce'a Sprignsteen'a i Boba Dylana. Jej cechą charakterystyczną jest wielka melodyjność, w której dominującą rolę pełnią smakowite solówki gitarowe frontmana zespołu, a jednocześnie autora wszystkich songów, Adama Granduciela, przywołujące do życia echa twórczości wymienionych tuzów. Nie jest to jednak w żaden sposób praca odtwórcza. Choć gitara na tym krążku pełni pierwszorzędną rolę, niemniej ważne są syntezatorowe tła, podkreślając wewnętrzne piękno każdej ze ścieżek. Ponadto zespół zgrabnie wplata plamy dźwięków syntezatora, gitar akustycznych, fletu, harmonijki ustnej, tworząc tym samym rozmarzone, wręcz oniryczne tło do ciekawej liryki, często poruszającej tematykę problemów relacji międzyludzkich.

W sierpniu b.r. zespół wydał swój czwarty studyjny krążek, zatytułowany „A Deeper Understanding”, na którym kontynuuje muzyczne poszukiwania. Za konsoletą stanął sam lider zespołu, dzięki czemu rzeczone dzieło nabrało kształtu w pełni zgodnego z wizją autora.

Album otwiera „Up All Night”, w którym elektroniczne tło przechodzi w prostą melodię, która stopniowo rozwija utwór kreśląc przed uszami słuchacza piękne syntezatorowe pasaże uzupełnione melotronem. Utwór urozmaica ciekawa solówka lidera zespołu, która sprawia, że dzieło nabiera dynamicznego charakteru. Bardzo dobry otwieracz, który zachęca do dalszego eksplorowania zawartości rzeczonego krążka.

Jego sukcesor „Pain” jest wypełniony miękką fakturą gitary akustycznej, uzupełnioną soczystą solówką (przypominającą nieco wczesne Dire Straits), sprawiającą, że całego utworu słucha się z ogromną przyjemnością.

„Holding On” przynosi zmianę klimatu – bowiem jest to jeden z żywszych utworów na płycie. Dominuje tu radość okraszona figlarnymi dzwonkami podczas refrenu oraz oszczędnymi solówkami gitarowymi, które uwypuklają linię melodyczną. Całość wypada bardzo energetycznie i szczerze.

„Strangest Thing” to mój ulubieniec z całej płyty. Rozpoczyna go mocne gitarowe tło, które uzupełnia maszerująca perkusja oraz harmonijka ustna w tle. Melodyjna zwrotka przechodzi powoli w główny gitarowy temat, który od razu wpada w ucho i zachwyca. Jedynym minusem jest pewna powtarzalność tego motywu w trakcie utworu. Uwagę zwraca świetny klimat piosenki, nawiązujący do najlepszych płyt rockowych ubiegłych kilku dekad.

Po tak wspaniałej balladzie słuchacz otrzymuje delikatny dźwięk instrumentów klawiszowych na rozmarzonym tle, podlany oszczędną solówką uzupełnioną gitarą akustyczną i pianinem. Taki właśnie jest „Knocked Down”. To jeden z najbardziej spokojnych songów na tym krążku, wręcz leniwie maszerujących na tle przebojowej zwrotki.

„Nothing to Find” to istna petarda, mająca wielki potencjał komercyjny, przypominająca niektóre utwory Marka Knopflera i jego byłego zespołu. Na pierwszy plan wysuwają się tu harmonijka ustna i melodyjny syntezator, zaś gitara tworzy rytmiczne tło. Jest to niewątpliwie kolejny dowód na to, że Adam Granduciel potrafi pisać nie tylko nostalgiczne ballady, ale również utwory wypełnione bardziej jasnymi kolorami tęczy muzycznej.

„Thinking of a Place” z kolei otwiera rozmarzone tło syntezatorowe, które przeradza się w główny motyw uzupełniony przez gitarę akustyczną. Jest to zarazem najdłuższy utwór na płycie (ponad 10 minut), do tego wybrany na pierwszy singiel płyty(!). Doprawdy, posunięcie bardzo ryzykowne zważywszy na dzisiejsze czasy, choć z drugiej strony pomysł okazał się trafiony, bowiem chętnych na usłyszenie nowych dźwięków z obozu The War On Drugs było ponad 1.5 miliona widzów popularnego portalu YouTube. Co tu dużo pisać, pomysł chwycił. Mimo długości właściwej niektórym dziełom rocka progresywnego, każdy dźwięk ma tutaj swoje miejsce, przez co utwór ani na jedną chwilę nie nudzi, bardzo sprawnie przechodząc przez kolejne fazy rozwoju dramaturgii kreślonej ze szczególnym wyczuciem przez gitarę pana Granduciela.

„In Chains” to kolejna melancholijna ballada, którą otwiera piękne fortepianowe tło. Po chwili wchodzi reszta zespołu. Jest to prawdziwe muzyczne złoto, zawierające chwytającą za serce solówkę na harmonijce ustnej, zaś ciepły głos lidera zespołu doskonale wczuwa się w podniosły nastrój refrenu.

Następny na krążku jest „Clean Living”, okraszony delikatnym tłem wspomaganym pianinem i szeregiem gitarowych motywów. Na uwagę zwraca piękna melodia refrenu, bardzo sprawnie płynąca przez nostalgiczne tło namalowane przez idealnie dobrane syntezatory.

Cały album zamyka „You Don't Have To Go, jeszcze raz przypominający ballady Marka Knopflera, gdzie leniwie płynąca dynamika, stopniowo wycisza utwór, zostawiając słuchacza w zamyślonym nastroju.

Podsumowując można powiedzieć, że zespół kontynuuje swoją muzyczną podróż zapoczątkowaną na poprzednim krążku „Lost In The Dream”, który katapultował zespół do muzycznej pierwszej ligi.

„A Deeper Understanding” jest nostalgiczny, ale nie nudny (proszę posłuchać choćby „Nothing To Find” - ile jest tam radości, choć sam tekst stanowi dość smutną opowieść); pełen zadumy ale nie nudny. Choć na albumie znajdują się tak naprawdę zaledwie dwa żywsze utwory, kolejność songów sprawia, że całości słucha się bez ani jednej chwili znużenia. To zapewne zasługa wnikliwej analizy kształtowania uczuć u słuchacza, któremu podano wyjątkowo wyborne danie.

Zestaw bowiem wypełniony jest po brzegi melodyjną i zagraną z ogromnym wyczuciem muzyką, w której proporcje między zastosowaniem bogactwa instrumentarium, a oszczędnością zostały idealnie wyważone. Żaden utwór nie jest przeładowany, czasami wręcz można odnieść wrażenie, że dominuje pewien minimalizm, choć nigdy on nie wypada na niekorzyść utworów. Zaś nastrojowi nostalgii za tym co minęło, towarzyszy jednocześnie pewien rodzaj majestatyczności każdej ze ścieżek na płycie. Może jest to efekt pieczołowitej produkcji, przywołującej na myśl najlepsze dokonania rocka lat 70, czy 80-tych?      

Warstwa liryczna również nie budzi zastrzeżeń. Problematyka oscyluje wokół  niszczenia relacji przez wewnętrzny ból („Holding On”), trudności w utrzymaniu więzi międzyludzkich („Thinking Of Place”, „In Chains”, „Clean Living”), czy próbie przyjrzenia się przyczynom samotności („Nothing To Find”). Wypowiedź podmiotu lirycznego ukrytego w utworach ma charakter niedosłowny, przez co słuchacz otrzymuje bogate w znaczenia opisy przeżyć wewnętrznych.

Słuchając tego albumu mam nieodparte wrażenie, że zespołowi w żaden sposób nie zależało na wyniesienie albumu na szczyty list przebojów, choć z pewnością chciał swoją twórczością zainteresować świat, co znajduje odzwierciedlenie w fakcie wypuszczenia do sieci 4 utworów przed jego premierą (mam tu na myśli „Pain”, „Strangest Thing”, „Thinking Of A Place” i „Holding On”). Ciężko powiedzieć, czy dzięki podzieleniu się zawartością prawie połowy płyty z resztą świata zrobiło swoje, czy też po prostu jakość kompozytorska sprawiła, że krążek przebił nawet sukces poprzedniej płyty. Okazuje się bowiem, że album dotarł prościutko na 1 miejsce list sprzedaży w Belgii, zajął 2 miejsce w Holandii, 3-cie oczko w Wielkiej Brytanii, 6-ta lokata w Szwecji, czy nawet 10 pozycja w Danii. W konsekwencji z zespołu sprzedającego przysłowiowe nic został kapelą zapełniającą wielkie sale koncertowe.

Tak czy owak sukces „A Deeper Understanding” udowodnił, że chętnych na nowe balladowe dźwięki nie brakuje, a zatem, jeśli lubisz spokojną muzykę na długie jesienne wieczory i przemawia do Ciebie twórczość Boba Dylana, Bruce'a Springsteena, czy też Marka Knopflera, ten album z pewnością spodoba Ci się. Dobry, zasługujący na uwagę album.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.