ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Manescape ─ Antibodies w serwisie ArtRock.pl

Manescape — Antibodies

 
wydawnictwo: Produkcja własna / Self-Released 2017
 
1 Helium 6:13
2 Penetrating Sound of Inertia 6:25
3 Beautiful Agony 7:18
4 In Moments of Oblivion 3:57
5 Crystal Palace Loner 4:38
6 Decadence and the Wind 4:27
7 Human Code 3:16
8 Black Blood 3:38
9 The Yearning 9:10
10 Go in Reverse
 
Całkowity czas: 53:06
skład:
Daniel "Danny" Paluszek - lyricks, vocals, guitars; Piotr "Bazyl" Lubiak - bass: Mariusz "Mario" Bielski - drums
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
30.07.2017
(Recenzent)

Manescape — Antibodies

Siedem lat minęło od debiutu i już myślałem, że Manescape przeszło do historii. A szkoda by było, bo „Ex-Infernal” to był kawał wyjątkowo dobrego, soczystego rockowego grania. Furda, że nie specjalnie oryginalnego, ale sponiewierać potrafiło. No i bardzo ucieszyłem się, kiedy w Minimaxie usłyszałem  utwór z nowej płyty. Był nieco inny, ale dobry. Nie mogłem się doczekać na całą płytę. Ale doczekałem się i … tu lekki zgrzyt. Czyli  gombrowiczowskie – dlaczego nie zachwyca, jeżeli ma zachwycać.

Powody są przynajmniej dwa – po pierwsze zmiana stylu, po drugie poziom materiału muzycznego. Przy czym to drugie w pewnym sensie wynika z pierwszego. Na debiucie głogowskie trio hałasowało, że aż miło, potrafiło przydusić słuchacza ciężarem, skopać dźwiękiem. Było naprawdę przyjemnie, a przez kilka lat  przy każdym odsłuchu wzdychałem sobie – Szkoda, że to tylko jedna płyta. No ale jest druga.

Wolałem, jak Manescape grało ciężej i nawet słabszy materiał, ale właśnie mocno rockowy, przyjąłbym pewnie lepiej. Natomiast obecną zmianę stylu traktuję z dużym niepokojem. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież to poważni artyści,  nie mają ochoty osiąść na laurach i szukają czegoś nowego. Problem w tym, że nie szukają. „Antibodies” to płyta w stylu „wszyscy tak grają” – znaleźli  się niebezpiecznie blisko takiego postrockowo-porcupajnowo-riversajdowego bagienka. Jak tam wdepną, to utoną i będzie po zespole. Takiego mydlenia jest na kilogramy i szkoda tego słuchać, bo wszystko to zagrane na jedno kopyto. W przypadku nowej płyty Manescape jeszcze tak źle nie jest, nie popadli zupełnie w takie klimaty. Sama muzyka ich broni (jako tako) – te kompozycje, nawet te najbardziej brzmiące jak po psychotropach są na akceptowalnym poziomie. I na szczęście jest też kilka kompozycji, które się bronić absolutnie nie muszą. Co ciekawe w tym towarzystwie jest najspokojniejszy i najbardziej "zamglony" "Penetrating Sound of Inertia". Ale tu spotyka się psychodelia z klimatami w stylu późniejsze 4AD. Do tego bardzo dobry muzycznie i tak mamy najlepszy utwór na płycie. Ale to jednak wyjątek. podobne numery już raczej nie stanowią o sile "Antibiodies". Właściwie o nie tyle o sile, a raczej o tym, że mimo wszystko jest to udana płyta decyduje najbardziej podstawowa rzecz z możliwych - sama muzyka. Jest na tyle dobra, że daje sobie radę i z taką stylistyką – czyli  nie forma, tylko czym to wypełniono.

Ogólnie krążek jest trochę nierówny. Utwory dobre sąsiadują z nijakimi, chociaż czasami te początkowo niejakie potrafią się fajnie rozwinąć, jak na przykład "Crystal Palace Loner". Z tych lepszych to wspomniany "Penetrating Sound of Interia", "Beautyful Agony", oraz fajnie kopiący "The Yearning" – bardzo dobry kawałek, jeden z lepszych na płycie, psychodeliczny, ale mocno rockowy.

Pewien niedosyt – na  pewno, ale na szczęście "Antibodies" jako całość prezentują się na tyle dobrze, że bez żadnych obiekcji mogą dać siedem gwiazdek.

 

 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.