"Toys in the Attic" to jazda jeszcze bardziej przebojowa i dynamiczna niż album "Get Your Wings". Pokazuje już to bardzo dobry utwór tytułowy, gdzie na początku dostajemy żwawą, rockandrollową zagrywkę w szybkim tempie, zwrotki natomiast kojarzą się z refrenem przeboju Johnny Kidd and the Pirates - "Please Don’t Touch".
Niestety po tak udanej kompozycji następuje mdły "Uncle Salty", co dowodzi, że grupie nadal zdarzają się mielizny podczas tworzenia materiału na płytę. Nieprzyjemne wrażenia łagodzi "Adam's Apple", który nie jest tak udany jak "Toys in the Attic", ale również stanowi solidną dawkę rock 'n' rolla. Następnym utworem jest chyba największy hicior na albumie - "Walk This Way", okraszony rewelacyjną zagrywką oraz świetnymi melodiami. Cover "Big Ten Inch Record" Bulla Moose'a Jacksona również udał się odtwórcom i zrobili to z dużym poszanowaniem dla bluesa. Niezbyt on jednak pasuje do zawartości albumu, gdzie mimo wszystko więcej jest hard rocka niż bluesa. Kolejny wielki hit to "Sweet Emotion". Utwór ten zajął 36. miejsce na prestiżowej liście Hot 100 magazynu "Billboard" i wraz z "Walk This Way" stanowi mocny punkt albumu. "No More, No More" to interesująca propozycja grupy. Jest to łagodny kawałek utrzymany w nieco nostalgicznym klimacie, jednak znajdą się też w nim zadziorne zagrywki czy solówki gitarowe oraz rytmicznie grające pianino. Bardzo blado wypada "Round and Round", długi, nieciekawy, monotonny numer. Krążek zamyka intrygujący "You See Me Crying" i po raz kolejny Aerosmith zaskoczył nas kompozycją, jakiej nie uświadczyliśmy we wcześniejszych jego dokonaniach. Jest klimatycznie, nieco w stylu Kansas, w tle słyszymy fortepian oraz harmonijne brzmienie gitar.
Album okazał się przełomowy w dyskografii zespołu. Odniósł on drugi co do rozmiaru komercyjny sukces grupy, w samych Stanach Zjednoczonych sprzedał się w ośmiu milionach egzemplarzy. Widać postęp, kompozycje są bogatsze w treść i bardziej spójne. To był wielki krok naprzód.