ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Riverland ─ Riverland w serwisie ArtRock.pl

Riverland — Riverland

 
wydawnictwo: Secret Entertainment 2013
 
Hope in The Air
Help!
Sounds
Pictures
2001 (Love)
Clear Water
Riverland
 
Całkowity czas: 21:20
skład:
Mikko Heino – voice; Roni Seppanen – guitar, programming
And
Aki Vakeva – programming
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
12.09.2013
(Recenzent)

Riverland — Riverland

 

To moje z  drugie spotkanie z Mikko Heino. Poprzednie nie było udane, nie ma co nawet do niego co wracać. Ale teraz to już co innego. Tym razem występuje w roli wokalisty duetu Riverland. Nie wiem, czy ma być to coś bardziej trwałego, czy jednorazowy projekt, na razie, wiosną tego roku, wydali mini-longplay z siedmioma utworami.

 

Jeżeli ktoś chciałby zasugerować się tytułem i okładką i w ten sposób próbować domyślić się co będzie w środku, to się nie pomyli. To stonowana i spokojna muzyka, która  mi akurat najbardziej kojarzy się z wczesnym Airbag i co spokojniejszymi fragmentami z pierwszych dwóch płyt Blackfield, może też i z NoSound? Czyli  mniej więcej wiadomo, o co chodzi. Największą zaletą tej płyty jest to, że muzycy nie poszli całkiem w klimaty, tylko skomponowali kilka porządnych piosenek. Inną dużą zaletą tej płyty jest to, że mimo ogólnie spokojnego nastroju całości, nie jest na jedno kopyto – nie jest monotonna i nie nudzi. Niby  tylko nieco ponad dwadzieścia minut, ale to jednak siedem utworów, gdyby miało brakować pomysłów, to już by pewnie zaczęło. Fakt, że mogliby nieco jeszcze tą muzykę urozmaicić, bo czasami aż się prosi, żeby ktoś trochę bardziej popracował nad aranżacjami, żeby nie było to tak ascetyczne. Przedsmak tego, co mogłoby  być, gdyby było bardziej, możemy znaleźć na utworze tytułowym – to podkręcenie tempa pod koniec, ta finałowa koda – zdecydowanie może się to podobać.

 

Niegłupia to rzecz i bardzo przyjazna słuchaczowi. Fajnie się tego słucha. Stworzyć taki nieco zamglony, oniryczny klimat i nie zamulić – to jest sztuka. Szacun.

 

Solidne siedem gwiazdek.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.