The Crawling Chaos to opowiadanie H.P. Lovecrafta, które w Polsce ukazało się pod tytułem Pełzający Chaos. Jego treść jest relacją z narkotycznych wizji, wywołanych zażyciem opium. Narrator przebywa w różnych, dziwnych miejscach, gdzie dane mu jest być świadkiem końca świata. Jednak nie wizja apokalipsy jest tu najważniejsza, a przeświadczenie o jej nieuchronności w świecie realnym.
The Crawling Chaos to także najnowszy album litewskiego projektu Autism. Oczywiście nie może tu być mowy o przypadkowej zbieżność tytułów. Po wydaniu swojej debiutanckiej, instrumentalnej EPki zatytułowanej Falling Motion, Litwini doszli do wniosku, że warto znaleźć sposób na wyróżnienie swojej twórczości wśród potoku bliźniaczo brzmiących zespołów. Elementem stanowiącym różnice miały zostać partie wokalne, jednak ostatecznie na The Crawling Chaos nie usłyszymy wokalisty. Za to pojawił się lektor, który odczytuje fragmenty tekstu pochodzące z Pełzającego Chaosu.
Krążek liczy sobie siedem kompozycji o łącznym czasie trwania przekraczającym czterdzieści trzy minuty. Warto jednak podkreślić, że podczas słuchania, kompletnie nie czuć długości tego materiału. Odnosi się wrażenie, że album jest zdecydowanie krótszy i trochę niepostrzeżenie przepływa z ominięciem świadomości. Muzycznie jest to historia opowiedziana przy użyciu mocniejszych środków niż miało to miejsce w przypadku Falling Motion, a projekt coraz częściej korzysta z dorobku zespołów post-metalowych. W związku z tym da się usłyszeć ściany dźwięku (Behind the shapeless figure), ślizgające się gitary (The Crawling Chaos), czy intensywne bębnienie (Onset), ale nie brakuje też przestrzeni, spokojniejszych fragmentów (Radiant Waters, Behind the shapeless figure), melodii (Savant Syndrome, Behind the shapeless figure), czy zapadających w pamięć partii gitary solowej (Maelstrom).
Warto też poświęcić nieco więcej miejsca wspomnianym wcześniej recytowanym fragmentom opowiadani. Sam manewr wydaje się być ciekawym rozwiązaniem, choć odnoszę wrażenie, że nie do końca sprawdza się przy wielokrotnym słuchaniu krążka. O ile wokale potrafią czarować, intrygować, podkreślać walory kompozycji, to taka recytacja nie przekonuje mnie na dłuższą metę.
Ciekawą rzeczą jest też sposób, w jaki Autism domyka część kompozycji. Tego typu produkcje przyzwyczaiły słuchaczy do dynamicznych przejść pomiędzy utworami, ich wzajemnego przenikania. Na The Crawling Chaos trafiają się konstrukcje, które w swojej finalnej części zaczynają się zwyczajnie przyciszać, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałym zabiegiem. Nie jestem w stanie określić, czy jest to efekt zamierzonego działania, czy raczej niedopatrzenie, ale – choć to szczegół – to jednak wpływa na odbiór całości.
The Crawling Chaos to ciekawa propozycja, która wyjątkowo pochodzi zza naszej wschodniej granicy. Autism znajduje się na początku swojej muzycznej drogi i to słychać. Muzycznie brakuje tu jeszcze własnych pomysłów, ale od strony technicznej widać spore możliwości. Recytacja zamiast wokali to raczej połowiczny sukces, choć z pewnością warto odnotować, że taki element pojawił się na krążku. Samą płytę warto poznać, choć raczej nie jest to muzyczny okaz, do którego będzie się wracać.