ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Illumion ─ The Waves w serwisie ArtRock.pl

Illumion — The Waves

 
wydawnictwo: Freia Music 2012
 
1. Ember 9:17
2. Adamantine 6:05
3. The Craft Of Memory 4:51
4. A Tale Of Kings 6:13
5. Sorrow’s End 5:59
6. Espirando 6:51
7. Mystify 6:02
8. Canvas 7:23
9. The Waves 6:45
 
Całkowity czas: 59:36
skład:
Eveline van Kampen - Electric and acoustic guitars, Erhu, mandolin & backing vocals/ Esther Ladiges - Vocals & percussion/ Peter H. Boer - 6-string fretted and fretless bass, Stick, double bass, Taurus3 & backing vocals/ Gerton Leijdekker - Keyboards, acoustic & electric guitars, guitar-synth & backing vocals/ Tom Rutgers - Drums & percussion
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Album słaby, nie broni się jako całość.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
22.02.2013
(Recenzent)

Illumion — The Waves

 

Krótki, mimowolny cykl niderlandzki.

Odcinek czwarty.

 Naczelny powiedział, że jest to prog. Ale Naczelny przecież się nie zna na muzyce. Gdyby się znał, to nie mógłby być Naczelnym tak  szacownego portalu muzycznego.  Bo Naczelny nie jest od znania się na muzyce, tylko od trzymania redaktorów za mordę.

 Illumion to stosunkowo młoda, holenderska grupa,  którą dowodzi nią gitarzystka Eveline Van Kampel.  Działają mniej więcej od dziesięciu lat, do tej pory zdążyli nagrać EPkę i dwie duże płyty (ta jest druga). A parają się czymś w rodzaju prog-metalu z lekkimi gotyckimi  i nu-metalowymi naleciałościami

 Oj, z pewnością takie granie zupełnie nie należy moich ulubionych i to raczej nie z powodu samej formy, bo forma to forma, bo jak to mawia Naczelny, bezczelnie plagiatując Rubinsteina – nie ma złej muzyki, jest tylko źle zagrana. Tego typu działalność muzyczną nazywam muzyką użytkową, bo tu styl jest dość ściśle zdefiniowany, tu nie ma co kombinować, tylko trzeba coś skomponować – najlepiej z sensem.  Pod tym względem na „The Waves” nie jest zbyt interesująco – wszystkie te utwory melodie mają  takie wymęczone, a linie wokalne mało interesujące. W ogóle wokale są nieciekawe, bo ta pani za mikrofonem technicznie jest dosyć surowa, amatorką jej śpiewanie mocno zalatuje, głos ma niespecjalny i wydaje mi się, że do tego w ogóle ją nienajlepiej nagrano. Jej wokale są jakoś tak dziwnie przytłumione. Dużo lepiej prezentuje się to wszystko w warstwie instrumentalnej. Szefowa zespołu naprawdę bardzo ładnie gra na gitarze, słychać, że pewnie jakieś szkoły pokończyła, bo bardzo ładnie sobie radzi z gitarą akustyczną – takie partie w kilku miejscach są bardzo ciekawym urozmaiceniem. Na pewno też zaskakujące i interesujące jest też jazzujące solo trąbki w „Sorrow’s End”, albo partia skrzypiec w tytułowym „The Waves” (najlepszym na płycie zresztą).  Oprócz wokali, wszystko to jest bardzo przyzwoicie nagrane i wyprodukowane. Do tego dość ciekawe i urozmaicone aranżacje. Wszystko to powoduje, że mimo wszystko słucha się tego całkiem fajnie.

 Na pewno nie jest to płyta na moją półkę, bo z pewnością do tego wracać nie będę, ale takie lekko naciągane sześć gwiazdek mogę dać – na zachętę.

 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.