Stardust Memories to rozmarzony, kosmiczny kolektyw, który tworzą muzycy ze sporym bagażem doświadczeń i umiejętności. HistoriaWspomnień gwiezdnego pyłu rozpoczęła się w 2009 roku, kiedy to Maciek Bąk (Letters From Silence) wraz z Magdaleną Jobko postanowili powołać do życia minimalistyczny, muzyczny twór, który zajmie się tworzeniem nowych aranżacji ciekawych, ale nie nadmiernie popularnych utworów. Z czasem idea urosła do aktualnej formy – całego zespołu, którego instrumentarium wzbogaciło się o mandolinę, wiolonczelę i skrzypce, wiele udanych koncertów i EPki z sześcioma kompozycjami.
Bardzo sceptycznie podchodzę do wszelakich muzycznych zapożyczeń, tzw. coverbandy traktuję z przymrużeniem oka, a covery same toleruję co najwyżej w postaci bonusowych ciekawostek. Okazuję się jednak, żeStardust Memories to nie coverband, to nie zespół, który idzie na łatwiznę i odgrywa szlagiery zagranicznych gwiazd muzyki rockowej. Taka droga prowadzi donikąd i oni doskonale zdają sobie z tego sprawę. Wybierają lubiane przez siebie, ale niezbyt znane utwory i gruntownie przetwarzają je na własną bluesowo folkową modłę, okraszając efekty końcowy elementami brudnego rocka. Co więcej wychodzi im to bardzo dobrze.
Na pierwszym wydawnictwie Stardust Memories znalazły się utwory z repertuaru Lykke Li (Little Bit), Blur (Song2), Kasabian (Fire), Röyksopp (Girl And A Robot), White Stripes (I Just Don’t Know What To Do With Myself) i Wolfmother (Woman). Nie jest przekłamaniem, czy nieścisłością to, że faktycznie utwory wymienionych grup znalazły się na EPce Starudst Memories Jednak grzechem ciężkim byłoby pozostawienie powyższej informacji bez komentarza. Otóż z oryginalnych wykonań zostały zaledwie tytuły, teksty i szczątkowe ilości melodii. Wszystkie kompozycje zastały buńczucznie zburzone, a następnie przy pomocy własnych środków i bogatego instrumentarium, ponownie powołane do życia. Dodatkowo warto podkreślić, że muzycznie udanym rozwiązaniom towarzyszy specyficzny, hipnotyczny głos Magdaleny Jobko, który podkreśla walory grupy i jej poczynań.
Czy mamy do czynienia z zabijaniem utworów? Zdecydowanie nie. Kompozycje wykorzystane przez Stardust Memories dostały nową szansę – zostały przeniesione do innego wymiaru, innych rozwiązań i innych oczekiwań. Pierwsza EPka to świetny prognostyk przed tym co może się wydarzyć dalej pod szyldem Stardust Memories, dlatego warto nadstawiać uszy i kierować oczy w stronę kosmosu i gwiezdnego pyłu.