ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Mind Gate ─ Willow Whisper w serwisie ArtRock.pl

Mind Gate — Willow Whisper

 
wydawnictwo: Mind Gate Records 2003
 
1.Before Time-9:52
2.Arcs of Fllen Heaven-5:08
3.Madness-8:54
4.Lost Dreams-8:36
 
Całkowity czas: 32:32
skład:
Robert Czerwik - voc / Mateusz Maciejewski - git / Mikołaj Marcela - dr / Jan Lorek - bas / Maciej Czarski - key
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,3
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,4

Łącznie 7, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
30.06.2003
(Recenzent)

Mind Gate — Willow Whisper

Właściwie recenzja tej płyty powinna być krótka. Katowicki Mind Gate to wulkan pomysłów, nadzieja polskiego progresywnego metalu i jeden z najciekawszych zjawisk rodzimej sceny. Niestety nie można iść na łatwiznę, a i czytelnikom Caladana należy się parę słów wyjaśnienia:-).

Nazwa Mind Gate pojawiła się już na Caladanie. Niespełna rok temu miałem przyjemność z kolegą Dobasem recenzowania debiutanckiego demo katowiczan "Forgotten Odyssey", nie będę zatem przypominał historii zespołu. Zainteresowanych odsyłam do archiwum. Wspomnę tylko, że pewnym zarzutem z naszej strony był zbytni eklektyzm muzyki Mind Gate oraz brak jednorodnego artystycznego oblicza. Nie wiem czy muzycy wzięli sobie do serca naszą pisaninę czy też zmiana stylistyczna wiązała się z naturalnym rozwojem. W każdym razie muzyka zawarta na „Willow Whisper” jest zuuuupełnie inna i bezsprzecznie stanowi wielki krok na przód.

Na „Willow Whisper” odnajdujemy tylko cztery utwory. Wielki niedosyt. Tylko 32 minuty muzyki....cóż, nie ma co narzekać. W końcu płytę tą można z powodzeniem traktować jako EPkę i wtedy wszystko będzie w porządku:-). Zatem jak wspominałem – cztery zróżnicowane kompozycje, których mnogość pomysłów mogła by obdzielić co najmniej z tuzin płyt. Słuchając muzyki Mind Gate nie mogę wyjść z podziwu skąd w umysłach tak młodych ludzi (wszyscy za wyjątkiem wokalisty mają po siedemnaście lat !!!!!!) wzięły się tak złożone i dojrzałe koncepcje. Wspomniałem tu o wokaliście – nareszcie katowiczanie odnaleźli swojego frontmana ("Forgotten Odyssey" była płytą instrumentalną). Dwudziestopięcioletni Robert Czerwik śpiewa bardzo poprawnie i posiada rzadką umiejetność całkowitego oddania dramaturgii tekstów. Wręcz idealnie wkomponowuje się w niełatwą muzykę proponowaną przez młodszych kolegów. Wokal Roberta jest niski i stonowany. Czasmi bywa liryczny, czasami agresywny. Sięga on nawet po growl (“Madnes”), co w połączeniu z barwą może rodzić słuszne skojarzenia ze szwedzkim Wolverine. Owo porównanie jest właściwie jedynym jakie mi się nasuwa podczas odsluchu “Willow Whisper”. Nie wynika ono jednak li tylko z podobieństw wokalnych. Muzyka, a szczególnie operowanie klawiszami, również ma w sobie coś skandynawskiego, wolverine’owego. Brnąc dalej w wizualizujące porównania wymieniłbym jeszcze jeden, być może zaskakujący band – Iron Buterfly. Padałem tu nazwę tego kultowy zespół końca lat sześdziesiątych ze względu na brzmienie i sposób grania gitary. Być może taki, a nie inny gitarowy sound jest związany z ograniczeniami realizacyjnymi (na nagranie płyty zespół miał TYLKO 70 godzin – sic!!!) jednakże powstała dość ciekawa synteza nowoczesnego progmetalu i psychodelii rockowej przełomu lat 60-70-tych, do której Mind Gate miał już pewne zapędy na "Forgotten Odyssey".

Najważniejszą rzeczą jaka rzuca się w uszy już po pierwszym przesłuchaniu „Willow Whisper” jest ogrom pracy i serca jaki muzycy włożyli w znajdujące się tu utwory. Dopieszczone, zawierające mnóstwo zaskakujących ozdobników (sampli), porażające rozmachem i patosem. Początkowo moim zdecydowanym faworytem był otwierający album „Before Time”. Prawdopodobnie ze względu na najbardziej klasyczną, progmetalową konwencję. Po głębszym zapoznaniu się z całym materiałem nie mogę już niestety (lub stety:-) wskazać najlepszego kawałka – wszystkie utwory mają własny niepowtarzalny urok, tętnią własnym życiem dopełniając się jednak nawzajem. Wbrew pozorom stanowią całość. Pozamuzyczną wartością płyty „Willow Whisper” jest rewelacyjna okładka autorstwa naszego redakcyjnego kolegi Wojtka „Druida” Kutyły – brawo!!!!!!

Doprawdy "boję się" pomyśleć co będzie jeśli Mind Gate rozwinie się w tak zastraszającym tempie. Najprawdopodobniej za parę lat będą mogli stanąć ramie w ramie z czołowymi, światowymi progresywnymi wymiataczami. Mam nadzieje, że zespołowi nie zabraknie samozaparcia. Dobrze by było aby znalazł się również poważny profesjonalny wydawca, który pomógłby wnieść muzykę Mind Gate pod strzechy, zapewniając jednocześnie w miarę komfortowe warunki pracy. Póki co oprócz wydawnictw „self-realised” Mind Gate znalazł się również na srebrzystym krążku opatrzonym nazwą „Polish Progmetal”. Nie dziwi mnie to gdyż jak wspomniałem na wstępie jest godnym reprezentantem i nadzieją naszego, polskiego progresywnego łomotu:-)

Stawiam mocne 7 z nadzieją na okrągłe 10 w przyszłości........

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.