ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Xinema ─ Different Ways w serwisie ArtRock.pl

Xinema — Different Ways

 
wydawnictwo: Unicorn Records 2002
 
1. In The Scent Of The Night - 5:49
2. Over The Sea - 3:51
3. The Last Flower - 4:37
4. Timing - 4:29
5. One Day - 3:40
6. Different Ways - 4:50
7. Maybe Time - 3:06
8. Across The Styx - 4:42
9. Distant Lights - 5:02
10. How Can I Believe - 4:37
11. The Secret - 5:55
12. Blind Is The Light - 7:04
 
Całkowity czas: 57:39
skład:
Mikael Askemur - V,B,K,G. & prog.; Sven Larsson - G,B.Voc; Jonas Thuren - D., Voc.;
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,1

Łącznie 3, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
17.05.2003
(Gość)

Xinema — Different Ways

Mam problem, naprawdę....Jak ocenić płytę, którą znam od lat. Może inaczej...znam zawartość muzyczną tej płyty. Deja vu? Zapytałam samą siebie.
Kiedy po raz pierwszy włożyłam do odtwarzacza produkcje szwedzkiego tria, coś w szarych komórkach zagrało. Jak pomysłowemu Dobromirowi ze starej polskiej kreskówki ( czy zna ją młode pokolenie??) zaświeciła się lampka z analogiami: Genesis, Mike and Mechanics, Asia czy też Alan Parsons Project. Może także Rush i Styx. Back to the 80-ties.

Ten świadomy epigonizm bardzo mi się w twórczości Xinema podoba. Dlaczegóż? Brzmi to po prostu PIĘKNIE. To nic, że refreny jakby skądś znane. Nieważne, że sposób układania poszczególnych utworów jest wzięty z podręcznika pt.: "Jak zostać młodym twórcą okołoprogresywnym. Część pierwsza. Ćwiczenia, skrypty, gotowe wzory. Praca zbiorowa". To naprawdę jest nieistotne. Nie można muzykom odmówić sporych umiejętności warsztatowych. Co więcej to "szkolne" ćwiczenie wykonane zostało bardzo dobrze. Ale nic poza tym. Tak, jak wcześniej pisałam to postępowanie według reguł i opatentowanych schematów nie jest złe. To, że słysząc muzyczne propozycje Xinemy otwieramy szufladki z napisem Genesis czy Rush wcale nie jest dla muzyków obraźliwe. To epigonizm najwyższych lotów.

Otwierający Different Ways IN THE SCENT OF THE NIGHT to kapitalny utwór. Wszystko tutaj zostało podane w perfekcyjny sposób. Poszczególne solówki są wysmakowane, bardzo pięknie ułożone i przemyślane. Partie gitary solowej lekko podmetalizowane, troszeczkę kojarzące się z najnowszą produkcją Enchant.

Ta cała lekko przesłodzona progresywna konfekcja ( cóż ukułam to pojęcie już dawno) jest nieszkodliwa dla słuchającego.
Słychać, że panowie przekopali się przez tony płyt, wyłuskując, co lepsze wzorce. Mamy tu ewidentny przebój HOW CAN I BELIEVE z bardzo ładnie poprowadzonym refrenem, zgrabną solówką i odpowiednimi Rudhefordowskimi klawiszami. Kojarzący się z twórczością Mike and the Mechanics jest również długi i frapujący THE SECRET, troszeczkę zapętlony w refrenach. Zamykający całość płyty monumentalny, długi BLIND IS THE LIGHT skojarzył mi się z Rush. Lifesonowska gitara, bardzo Peartowskie podziały rytmiczne. I te cudowne klawisze. DISTANT LIGHTS z kolei to także świadomy hołd złożony kanadyjskiemu trio. MAYBE TIME również śmiało może pretendować do miana przeboju na Top 20. Króciutki, ale jakże treściwy. Zawierający całe spektrum tego co nazywamy rockiem progresywnym. Oparty na bardzo ciekawym motywie gitarowym, z ciekawą ornamentyką klawiszy, ale jakże schematyczną linią wokalną, która niestety psuje to jakże pozytywne wrażenie. Być może ta "przebojowość" wynika właśnie z linii wokalnej? Bo w tle dzieje się naprawdę dużo.

Harmonie wokalne w refrenach wielu utworów są bardzo proste, skonstruowane w sposób schematyczny. Poszczególne głosy rozpisane w kwartach czystych. Brzmi to rzeczywiście ŁADNIE, może zbyt mocno podlane popowym lukrem. Dla mnie to największy zarzut. Nie zarzucam muzykom chęci zawojowania list przebojów (wręcz przeciwnie, niech je zdobywają!), ale ten lukier....

Czy to źle, że obok twórców bardzo kreatywnych istnieje cały szereg kontynuatorów? Nie...Bo przecież nie wszyscy mają prawo do oryginalności. Mnie Different Ways Xinemy bardzo się podoba. Nie jest to muzyka wymagająca wysiłku intelektualnego. To, że "wchodzi" tak łatwo nie jest wcale jej wadą, wręcz przeciwnie.

Muzyczny erzac? Nie będę okrutna. Nie jest to typowy muzak serwowany w windach szklanych biur ( może i szkoda, bo mimo wszystkich zarzutów jest to dobra muza). Muzycy Xinemy nie stwarzają nowego muzycznego świata, nie mają pretensji do bycia okrywczymi. Po prostu w rzetelny i uczciwy sposób wykonują swoją pracę, dając przy okazji trochę radości innym.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.