ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Echobrain ─ Echobrain w serwisie ArtRock.pl

Echobrain — Echobrain

 
wydawnictwo: Surfdog 2001
 
1. Colder World
2. The Feeling Is Over
3. Spoonfed
4. Adrift
5. Keep Me Alive
6. Ghosts
7. SuckerPunch
8. Highway 44
9. I Drank You
10. Cryin' Shame
 
Całkowity czas: 5x:xx
skład:
Brian Sagrafena - d, Jason Newsted - b, Dylan Donkin - v,g
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,3

Łącznie 6, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
11.10.2002
(Gość)

Echobrain — Echobrain

Czy mówi Wam coś nazwa Echobrain? Mnie nic nie mówiła jeszcze parę dni temu, a więc nie mam do Was najmniejszych pretensji. Zresztą, niestety, po przesłuchaniu krążka jaki dostaliśmy do recenzji dochodzę do wniosku, że niewiele straciłem.

Ostatnio obserwujemy zalewającą nas masę muzyki z gatunku mocno "urockowionego" popu. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Były basista kiedyś świetnej Metalliki (piszę "kiedyś", gdyż wszyscy chyba wiedzą, co za papkę płodzą ostatnio pozostałości po tym Zespole) postanowił, że zaistnieje ponownie na scenie muzycznej i, dobierając sobie do kompletu Briana Sagrafenę (bębny) i Dylana Donkina (gitara, wokal) stworzył Echobrain. Pomysł tak samo dobry jak każdy inny. Panowie zaczęli grać coś, co w przybliżeniu nazwać można post-grunge-rock-pop mydełkiem i tak właśnie dosżło do wydania debiutu formacji.

Muzyka nie jest zła. Na pewno w każdym razie lepsza, niż leżący na tej samej półce Jughead Dereka Sheriniana i Ty Tabora. Brakuje jej sporo do finezji kolegów z górnego przedziałku regału, takich jak Jelly Jam. W sumie jednak Echobrain daje się słuchać... Miłe dźwięki, jeżeli ktoś dużo jeździ samochodem i ma dosyć Ich Trojga w radiu. Ale nic ponadto. Kompozycje lekkie, łatwe i przyjemne, żeby nie powiedzieć: banalne. Tego rodzaju muzyka nieodzownie przywodzi mi na myśl amerykańskie komedie klasy B w stylu American Pie lub czegoś podobnego... Skojarzenie narzuca się jednoznacznie i od razu.

Dziesięć utworów, wszystkie w zasadzie takie same, na tym samym, wyrównanym poziomie. Żadnych odskoczni powyżej ani poniżej. Słuchałem tej płyty kilkanaście razy i powiem szczerze, że do dzisiaj nie rozpoznaję poszczególnych kompozycji. Nie mamy tu do czynienia z czymś wybitnym, a jedynie z warsztatową, przeciętną dłubaniną jakich wiele. "Echobrain" to nic szczególnie powalającego, jednak - oczywiście - może się podobać. Wokale jak najbardziej stadardowe dla tego gatunku, niezbyt skomplikowana linia basu, takie sobie bębenki w tle i gitarka brzmiąca dosyć bezpłciowo. Może się podobać, ale nie musi. Zwyczajne. I za zwyczajność właśnie Echobrain dostaje 4.
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.