Wydany w maju 1999 roku album Piano Magic zawiera (wprowadza) wszystkie elementy, do jakich przywykliśmy w ich muzyce. Są na nim utwory zapadające w pamięć od pierwszego słuchania, jednoznacznie kojarzące się z muzyką Piano Magic. Jak choćby obdarzony nieziemskim, wręcz mistycznym klimatem Crown Estate, w którym melorecytacja wokalisty miesza się z ckliwie pojękującą przez całe nagranie gitarą. Niesamowitość tej muzyki polega między innymi na tym, że każda nuta, jaką serwuje nam Glenn Johnson z przyjaciółmi dotyka tych wszystkich uczuć, które nie zamykają się w prostym stwierdzeniu „jakoś to będzie”.
Każde z zawartych na tym krążku nagrań zasługuje na wyróżnienie. Wspomniany Snowfall Snow za ścianę dźwięku i nieziemski głos wokalistki. Opisany wyżej Crown Estate (rozczulająca gitara pokroi was na kawałki). Bad Patient – powiedzielibyśmy dziś, że to klasyczne Piano Magic: melorecytacja wokalistki, gitarowy pasaż i klawiszowe tło, tak pięknie współgrające jako całość. The Fun Of The Century – mający w sobie coś z nieopisywalnego ducha This Mortal Coil. I tak już do końca.
Cóż, koniec gadania. To piękna płyta, polecam.