ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Eternal Wanderers ─ The Door to A Parallel World w serwisie ArtRock.pl

Eternal Wanderers — The Door to A Parallel World

 
wydawnictwo: Mals 2008
 
1. How long I'd been facing the dark 8:10/ 2. The door to a parallel world 7:46/ 3. Ride without end 4:22/ 4. Too close to heavens 7:21/ 5. No way back 5:49/ 6. Visions of the lost world 11:46/ 7. Revival 7:41/
 
Całkowity czas: 52:58
skład:
Elena Kanevskaya - vocals, keyboards/ Tatyana Kanevskaya - guitar, back vocals/ Dmitry Shtatnov - bass guitar, back vocals/ Sergey Alyamkin - drummer
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
27.04.2008
(Recenzent)

Eternal Wanderers — The Door to A Parallel World

 

Rock to muzyka raczej zdominowana przez mężczyzn, a w prog-rocku jest to chyba nawet bardziej zaznaczone. Jeżeli jakieś panie są, to zwykle za mikrofonem i poza sceną nie mają za wiele do powiedzenia. Damskich zespołów jest jak na lekarstwo – tak od razu tylko japońskie trio Ars Nova przychodzi mi na myśl. Ale nie jest to chyba spowodowane naszym , męskim szowinizmem, tylko panie ogólnie mniej rocka lubią, a fan prog-rocka płci żeńskiej to raczej okaz wyjątkowy.

 W Eternal Wanderers rządzą siostry Kaniewskie (niech mi wszyscy zainteresowani wybaczą spolszczenie; Kanevsky – bo jak to miałoby być – Kanevskaye? – bez jaj). Oprócz tego , że rządzą w zespole, to jeszcze odgrywają w zespole najważniejszą role, dosłownie. Tatyana gra na gitarze (i to jak!), Elena gra na klawiszach (i to jak!), oraz śpiewa (i to jeszcze jak!). Poza tym razem tą płytę wyprodukowały. Panom zostało obijanie garów i dudnienie na basie. Można byłoby przypuszczać , że przy damskich rządach muzyka Eternal Wanderers powinna być delikatna, zwiewna – no kobieca. Nie jest. Obie panie traktują swoje instrumenty zdecydowanie po męsku, kiedy trzeba dając rockowego ognia jak się patrzy. Muzyka tej rosyjskiej grupy najbliższa jest neo-proga, ale nie na tyle bliska, żeby definitywnie określać ją w ten sposób. Czasami przypomina to Ionę, nasz Albion czasami ELP , czasami Pink Floyd (rzadko). Są też wpływy rosyjskiej muzyki klasycznej (np. Musorgski) i ludowej (śpiew Eleny). A “Visions of The Lost World” jest jak wzięty z serialu kryminalnego z lat siedemdziesiątych. Udatnie to ze sobą połączono i efekt okazał się wcale interesujący. Całość jednak nieco muzycznie kuleje. Po trzech pierwszych zupełnie dobrych utworach mamy “Too Close to Heavens”, “No Way Back” i połowa “Visions of The Lost World” – no i zaczyna się trochę granie o siedmiu zbójach. Dopiero mniej więcej od polowy wspomnianego “Visions...” łapią drugi oddech i na szczęście wena ich już nie opuszcza do końca albumu. To wahnięcie formy obniża trochę ocenę albumu, a tych kilkunastu minut niezbyt interesującej muzyki mogłoby nie być z korzyścią dla wszystkich zainteresowanych. Oprócz tego mogłoby być też lepiej wokalnie – to znaczy wolałbym , żeby Elena śpiewała po rosyjsku, bo jej angielski wymaga jeszcze solidnego doszlifowania.

 Zaletą natomiast jest to, że nie ma nachalnego kopiowania kogoś z współczesnych prog-rockowych herosów. Raczej szukanie własnej ścieżki, chociaż w niezbyt dziewiczej puszczy, raczej podmiejskim lasku. Próbują dłubać coś po swojemu i chyba ma to nawet pewne oznaki oryginalności.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.