ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Boris ─ Akuma no Uta w serwisie ArtRock.pl

Boris — Akuma no Uta

 
wydawnictwo: Southern Lord 2003
 
1. Introduction (9:44)
2. Ibitsu (3:22)
3. Furi (3:20)
4. Naki Kyoku (12:14)
5. Ano Onna no Onryou (6:29)
6. Akuna no Uta (4:01)
 
Całkowity czas: 40:00
skład:
Takeshi – vocals, bass, guitar / Wata – guitar / Atsuo – drums, vocals
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,7

Łącznie 11, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
08.04.2008
(Recenzent)

Boris — Akuma no Uta

Power-trio Boris to obecnie jedna z najbardziej „kultowych” grup japońskiego undergroundu. Założony na początku lat dziewięćdziesiątych, zespół dorobił się już kilkunastu albumów autorskich oraz kolaboracji z najznamienitszymi postaciami dalekowschodniej „awangardy” muzycznej (m.in.: Keiji Haino, Masami Akita, Micho Kurihara). Na swych kolejnych wydawnictwach młodzi Japończycy z zaskakującą elokwencją dokonują radykalnej dekonstrukcji rockowej tradycji, poruszając się przy tym po niezwykle szerokim spektrum gatunkowym: od ekstremalnego drone-doom metalu (Absolutnego, 1996), przez psychodelię (Amplifier Worship, 1998) i stoner-rock (Heavy Rocks, 2002), po muzykę filmową (Mabuta no Ura, 2005). Za każdym razem udaje im się jednak zachować swój własny styl, będący wypadkową unikalnej wizji artystycznej i żelaznej konsekwencji w jej realizacji.

Recenzowany tu album, pod tytułem Akuma no Uta („Diabelska pieśń”), należy do najbardziej przystępnych krążków Boris i jest przy tym materiałem ukazującym, jeśli nie pełnię, to przynajmniej spory kawałek ich muzycznych możliwości. Zebrane na nim utwory, choć pozornie prezentują zupełnie różne style muzyczne, mają jeden wspólny mianownik, którym jest ciężar, ciężar i jeszcze raz ciężar. Począwszy od masywnego drone’u introdukcji, który stopniowo narasta, wylewając się z głośników przez blisko dziesięć minut, aż po potężne przesterowane riffy kończącego płytę utworu tytułowego, Akuma no Uta przygniata słuchacza swym brudnym, przesterowanym i niezwykle intensywnym brzmieniem. Chwilę wytchnienia oferuje jedynie Ano Onna no Onryou – chyba najbliższe tradycyjnie pojmowanemu prog-rockowi dokonanie Boris, w którym akustyczne momenty i długie gitarowe solówki wykorzystane są do zbudowania zaskakująco nostalgicznej atmosfery. Co jednak najważniejsze: wszystkie te elementy, mimo miejscami – wydawałoby się – karkołomnych połączeń, doskonale się równoważą, tworząc przemyślaną, spójną całość, której po prostu doskonale się słucha.

Boris to bowiem perfekcjoniści. Większość ich płyty dopracowana jest do ostatniego szczegółu, zarówno od strony graficznej (tu genialna wariacja na temat Bryter Layter Nicka Drake’a), jak i muzycznej. Zespół-fenomen, który dzięki eksperymentalnemu podejściu i nietuzinkowej wizji potrafi pokazać muzykę rockową od strony, od jakiej być może dotąd jej nie znaliście.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.