BBC Maida Vale, 1992 1. Break Heaven 4.52 2. Heartcheat Pop 4.05 3. Housekeeping 5.10 Hit The North, 1992 4. Ocean Song 4.43 5. Heartcheat Pop 3.50 6. Break Heaven 4.43 7. Days In The Trees 6.21 8. Taking It Like A Man 6.07 GLR, 1993 9. Lovecry 4.22 10. Days In The Trees 4.26 BBC syndication session, 1994 11. Teardrop Fall 2.57 12. Watching Over Me 3.31 13. Shell Of A Fighter 3.21 14. You Grow More Beautiful 3.27 BBC syndication session, 1996 15. Time Travel In Texas 4.00 16. Pretty Genius 3.48
Całkowity czas: 70:24
skład:
Tim Bowness Vocals
Steve Wilson Instruments
with
Ben Coleman Violin (1-10)
Richard Barbieri Keyboards (4-8)
Mick Karn Bass (4-8)
Steve Jansen Drums (4-8)
Chris Maitland Percussion (9-10)
Colin Edwin Double Bass (11-14)
Richard Edwards Percussion (11-14)
Natalie Box Violin (15-16)
Radio Sessions – tytuł właściwie mówi wszystko – nie zaskakuje. Przeciwnie, każdy, kto reprezentuje choć trochę obycia w świecie muzycznym może sobie wyobrazić, co taka płyta zawiera. Utwory zawarte na tym albumie, znane z innych płyt zespołu, powtarzają się, jak choćby otwierający ten cd-r Break Heaven (fakt, z pięknie brzmiącymi skrzypcami Bena Colemana). Break Heaven, oprócz wersji ze studia Maida Vale zagrany został również na koncercie z 3 października 1992 roku (a więc 10 miesięcy po występie w londyńskim studio) w kolejnym studiu BBC, tym razem w Oxford Road w Manchesterze. Ta druga wersja brzmi mniej surowo, jest bardziej dostojna i wyważona. I gitara Wilsona brzmi ciekawiej, i klawisze Barbieriego czulej wypełniają tło, a nad wszystkim królują jak zwykle wszechwładne skrzypce Colemana.
Nagrania z koncertu radiowego w Manchesterze brzmią też bardziej przebojowo w porównaniu do zapisu z Maida Vale. Days In The Trees słucha się z przyjemnością, jak jednego z przebojów, które No-Man spokojnie mogłoby wylansować, gdyby tylko cały przemysł muzyczny inaczej podchodził do nagrań mniej popularnych wykonawców. Niestety – jak pewnie wiecie – jest inaczej, toteż takimi perełkami, jak wspomniane Days … czy też wspaniała ballada Watching Over Me raczą się nieliczni fani dobrej muzyki.
Na płycie, oprócz wspomnianych wyżej nagrań, które z pewnością wyróżniają się in plus można spokojnie polecić utwór Taking It Like A Man. No-Man zaskakuje nas - i tu uwaga – grą chwalonego przeze mnie wyżej … Bena Colemana. Jednak wcześniej jego skrzypce przyzwyczajały nas dotąd do liryczno – romantycznej barwy, sugerującej błogi stan ducha i lekkość serca. A w Taking… następuje zupełna odmiana: partie zagrane przez skrzypka są bardziej ostre, powiedzieć że drapieżne to wcale nie eufemizm. Takich muzycznych momentów, w których zespół pokazuje „pazur” jest na Radio Sessions niewiele. W sumie też chyba nikt nie oczekuje, że grupa nagle zacznie grać równie ostro, co Porcupine Tree. To przecież inny zespół, inna muzyka i innego rodzaju odbiorca.
Nie będę owijał w bawełnę. Radio Sessions to nic nadzwyczajnego. Ot, po prostu płytka dla fanów wydana jako CD-R, z czarno-białym zdjęciem i jednostronnym opisem znajdujących się na płycie nagrań. Większość z tych nagrań znamy z innych płyta No-Man, zazwyczaj w ciekawszych lub bardziej dopracowanych wersjach. Czy polecam? Cóż, w moim przekonaniu tylko fanom.