ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Deventter ─ Lead... On w serwisie ArtRock.pl

Deventter — Lead... On

 
wydawnictwo: Sonopress Rimo Industria e Comercio Fonografica 2009
 
1. O.M.T. (Deventter) [06:58]
2. 6000 (Deventter) [08:16]
3. Bunkers & Bankers (Deventter) [08:05]
4. Reflected (Deventter) [05:55]
5. All Rights Removed (Deventter) [05:50]
6. Transcendence Inc. (Deventter) [06:00]
7. ... (Deventter) [01:30]
8. This Grace (Deventter) [09:27]
9. Losing Track Of Time (Deventter) [06:26]
10. Down To The Apex (Deventter) [04:47]
11. Lead...Off (Deventter) [08:26]
 
Całkowity czas: 70:18
skład:
Felipe Schaeffer – Vocals; Caio Teixeira – Percussion; Leonardo de Carvalho Milani – Bass; Danilo Pilla Assumpcao – Guitars; Andre Marengo – Guitars; Hugo Bertolaccini – Keyboards, Accordion, Melodica; Charles Chaplin – Speeches; Adriano Daga – Additional Screams, Additional Vocals; Bruno Borges – Additional Screams; Brendan Duffey – Leader Speech.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
30.08.2010
(Recenzent)

Deventter — Lead... On

Prog-metal – i wszystko jasne. Zawsze, kiedy słyszę te słowa, przybywa mi kolejna zmarszczka na czole. Kolejny klon Dream Theater – podobnie jak kolejny klon Marillion czy Radiohead – takich zespołów było już mnóstwo i pewnie jeszcze będzie drugie tyle. OK – ci Panowie są z Brazylii. Choć żadnych lokalnych instrumentów nie używają, jadą też po angielsku. Dobra, to posłuchajmy.

Teoretycznie lokuje się to w progmetalowej krainie. Ale nie ma tu mnogości instrumentalnych, wirtuozerskich popisów a la Dream Theater, części kompozycji bliżej do tradycyjnego heavy metalu czy power metalu, zabarwionych nieco syntezatorami i elektroniką. Co wychodzi płycie zdecydowanie na plus: w przeciwieństwie do amerykańskich kolegów po fachu, Brazylijczycy potrafią ująć swoje utwory w bardziej konkretne ramy, nie ma tu uczucia przesytu, wyciągania kompozycji na siłę, bo trzeba wcisnąć jeszcze jeden zbędny popis wirtuozerii. Choć słychać, że grać panowie umieją.

Taki jest choćby opener, „O.M.T.”. Ładna melodia, bliżej power metalu niż progmetylowych jałowych popisów, fajnie sobie grają gitary, ładnie uzupełnia to klawiszowiec. Bardziej progresywny jest „6000”: agresywne, pełne metalowej furii i wygrzewu, zdecydowanie gitarowe fragmenty przeplatają się z łagodniejszym refrenem, zdominowanym przez syntezatory. Podobnie ostro jest w „Bunkers & Bankers”: mocny riff, perkusista jedzie ostro na dwie stopy, moc, czad, bardzo fajny instrumentalny finał. W „Transcendence Inc.”, „This Grace” i „Losing Track Of Time” znów fajnie mieszają czad i ostrą jazdę z lżejszymi fragmentami. A najlepszy na płycie, finałowy „Lead...Off” zaczyna się klimatycznie, balladowo, by po jakichś trzech minutach wejść na duże obroty i ostro, z furią ruszyć z kopyta.

Trochę odpoczynku od ciężkich dźwięków też się znajdzie. „All Rights Removed” to po prostu fajna rockowa piosenka, pozbawiona metalowych elementów. „Reflected” i „Down To The Apex” to z kolei ballady. Nieco lepsze wrażenie robi ta druga, z fajnym, syntetycznym, niby-melotronowym tłem. Ale „Reflected” też jest niczego sobie.

Dobra – nikt tu Ameryki nie odkrywa. Sporo takiej muzyki już słyszeliśmy i pewnie jeszcze nieraz usłyszymy. Ta ponura wizja korporacyjnego, zunifikowanego, opanowanego przez telewizję świata, niszczącego wolność jednostki i wtłaczającego go w swoje tryby (płyta jest concept-albumem; poszczególne utwory wzbogacają m.in. przemowy Hynkela z "Dyktatora") też nie jest niczym nowym. Ale te 70 minut mija naprawdę miło i sympatycznie. A poza tym - fajna książeczka, o specyficznej, zielonej kolorystyce zdjęć.
 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Mgławica Kalifornia - IC1499 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.