ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Red Sand ─ Human Trafficking w serwisie ArtRock.pl

Red Sand — Human Trafficking

 
wydawnictwo: selfmade 2007
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. Human Trafficking [16:28] 2. Lost [4:07] 3. Regrets [18:44] 4. Loving Child [4:45]
 
Całkowity czas: 44:01
skład:
Seff - vocals/ Simon Caron - guitars & keyboards/ Mathieu Gosselin - bass/ Perry Angelillo - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,3
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,4
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,7
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,9
Arcydzieło.
,5

Łącznie 31, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
12.06.2007
(Recenzent)

Red Sand — Human Trafficking

Red Sand należy do grupy takich zespołów, które za cel działalności stawiają sobie granie muzyki do złudzenia przypominającej tę, którą stworzyli ich idole. Albumy Mirror Of Insanity i Gentry dowodzą, że Kanadyjczycy w fachu tym są naprawdę dobrzy. W marillionowym klimacie doprawionym wpływami Genesis, Pink Floyd czy też Camel czują się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Dwóm krążkom Red Sand można było zarzucić wtórność i powielanie sprawdzonych rozwiązań, ale nie da się ukryć, że płyt tych po prostu przyjemnie się słuchało.

Human Trafficking, jak można było się spodziewać, nie przynosi w muzyce grupy dowodzonej przez Simona Carona rewolucji. Wpływy sław progresywnego rocka są wyraźnie słyszalne – płytę jednak ponownie bronią urokliwe, rozmarzone aranżacje i subtelne gitarowe solówki.

Zgrzytem jest to, że o ile do wiernego naśladownictwa "mistrzów" Red Sand zdążył słuchaczy przyzwyczaić, to powielanie niektórych własnych rozwiązań jest trochę irytujące - a takie właśnie wrażenie odnosi się słuchając niektórych fragmentów kompozycji tytułowej. Jest ona chyba najsłabszym elementem krążka - później jest już lepiej. Bardzo miłe dla ucha, przestrzenne, wzbogacone gilmourowską solówką Lost (chyba najjaśniejsza perełka na Human Trafficking) wprowadza nas w nastrój kolejnej suity, zatytułowanej Regrets. Płytę wieńczy zgrabna ballada Loving Child: spokojny klimat, akompaniament akustycznej gitary, a gdzieś jakby w oddali gilmourowska (a jakżeby inaczej…) solówka. I tyle… 45 minut wycieczki w przeszłość.

Cóż...Red Sand po prostu "gra swoje", ale w porównaniu do dwóch poprzednich albumów, Human Trafficking wypada w moim prywatnym rankingu najsłabiej. Brakuje temu krążkowi czegoś szczególnie przykuwającego uwagę, może jednak Kanadyjczycy powinni trochę odświeżyć brzmienie, puścić wodze fantazji i spróbować odnaleźć w marillionowsko – pinkfloydowym świecie jakiś zakątek charakterystyczny tylko dla nich? Tylko czy tego chcą?

Podsumowując. Osobom, które z Red Sand nie miały jeszcze styczności poleciłbym raczej spotkanie, z którąś z dwóch poprzednich płyt. Słuchacze mający sentyment do Marillion (z ery Fisha), Pink Floyd czy Genesis i lubiący tego typu granie w wykonaniu kolejnych pokoleń muzyków, z Human Traffic spędzą prawdopodobnie wiele miłych chwil. Oczekującym brzmień świeżych, nowatorskich i poszukujących najnowszy krążek Red Sand odradzam.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.