ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Skyron Orchestra ─ Situations w serwisie ArtRock.pl

Skyron Orchestra — Situations

 
wydawnictwo: Transubstans Records 2006
 
1. Can’t Control/ 2. Sacred Atmosphere/ 3. Out of My Mind/ 4. Situation/ 5. Looking for A Trace/ 6. My World Salvation/ 7. Desire/ 8. Living in A Void/ 9. Call Their names/ 10. It Can’t Be Me/ 11. Cut It out/ 12. Smiling Surface/ 13. Life Cycle/ 14. Star
 
Całkowity czas: 50:33
skład:
Jonas Elgemark – bass & trumpet/ Veronica Lostjarna – vocals/ Tomas Modig – guitar & vocals/ Anna Glans – organ & electric piano/ Stefan Orstrom - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 2, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
19.06.2006
(Recenzent)

Skyron Orchestra — Situations

Nazwa Transubstans Records powoli staje czymś w rodzaju certyfikatu jakości. Jakimś cudem, jak do tej pory, nie trafiłem na album wydany przez ta firmę, który by nie prezentował przynajmniej dobrego poziomu . Ta nazwa to również znak rozpoznawczy pewnej muzyki, albo wręcz nawet muzycznej ideologii. Wykonawcy z tej stajni charakteryzują się klinicznym wręcz wstrętem do aktualnie obowiązujących trendów muzycznych. Chociaż akurat Skyron Orchestra sięga w przeszłość stosunkowo najmniej. Co prawda w materiałach promocyjnych zespół określa się jako psychodeliczny, jest to psychodelia z drugiej , albo nawet trzeciej ręki. Z typowym rockiem psychodelicznym z lat 60-tych nie ma zbyt wiele wspólnego. Czasami stylowo zagrają organy albo gitara, ale dość rzadko. Bardziej zalatuje to Manchesterem z początku lat 90-tych – pierwszy utwór na płycie buja w taki charakterystyczny sposób. A jeżeli już lata 60-te to tak jak w przypadku Doctor Dunbar’s Medicine Band, to amerykański garażowy rock z tych czasów. Zadziorne, szybkie, rockowe numery charakteryzują się punkowa energią, niekiedy aranżacyjnie mogą kojarzyć się z wczesnymi Stranglersami , a „Out of My Mind” w warstwie rytmicznej przypomina fragmentami „London Calling” The Clash. Chyba do tej muzyki pasowałoby określenie flower-punk.

Dynamiczne utwory wypadają na płycie najlepiej. Właśnie „Can’t Control”, clashowski „Out of My Mind” do tego „Looking for A Trace” , może jeszcze ”Sacred Atmosphere” i „Life Cycle”. Dominują one na początku płyty, tak mniej więcej do połowy. Potem zespół jakby sobie przypomniał, ze ma coś wspólnego z psychodelią i zaczyna kombinować z takimi właśnie klimatami. Co oprócz zamykającego całość utworu „Star”, nie wychodzi im najlepiej.

Podsumowując można stwierdzić, ze jak grają ostro, to jest fajnie, a jak nie grają ostro to nie jest fajnie . Ale jako całość płyta może być.
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.