Podczas sierpniowych weekendów warszawiacy zdecydowanie chętniej wybierają wieczory nad Wisłą lub grilla u znajomych niż koncerty w zamkniętych pomieszczeniach.
Wciąż pozostają jednak Ci, którzy chętnie zaglądają do klubów muzycznych, a wszyscy, którzy wybrali w piątkowy wieczór Hydrozagadkę, nie mogą narzekać. Australijczycy z The Smith Street Band zaprezentowali przekrojowy materiał z dominacją kawałków z najnowszego albumu Throw Me In The River.
Podczas bardzo energetycznego koncertu nie zabrakło tego, za co fani uwielbiają punk rock: porządne riffy, dynamiczny rytm, a do tego luz i energia, które cieszyły grupkę fanów zgromadzoną pod sceną. Warto podkreślić, że muzycy nie ograniczyli się do punk rocka. The Smith Street Band to kapela bardzo chętnie sięgająca po elementy folku w swojej twórczości, co najlepiej oddaje wokalista śpiewając momentami bardzo melodyjnie i tworząc większą historię wokół muzyki płynącej ze sceny. Fani solówek i bardziej ambitnych rytmów zdecydowanie otrzymali coś dla siebie. Proste rozwiązania, które dominują w klasycznym punku zostały przez muzyków rozbudowane w bardziej wymagające kompozycje.
Przed Australijczykami zaprezentowała się warszawska grupa Take Me To The Hospital, która rozbujała zgromadzoną publiczność amerykańskim punkiem garściami czerpiąc z dokonań takich kapel jak Blink 182, Sum 41, Simple Plan, czy A Day To Remember.