ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Katsionis, Bob ─ Imaginary Force w serwisie ArtRock.pl

Katsionis, Bob — Imaginary Force

 
wydawnictwo: Lion Music 2004
 
1) The Imaginary Force (4:10)
2 March of the Spirits (3:57) /3) Sing For the Day (4:32) /4) Galaxy (3:08)
5) Sudden Death (3:12)
6) Bird`s Eye View (3:27) /7) Is It Me Or the Weather? (4:16)
8) All My Naked Hopes (4:05)
9) Separated (4:42) 10/ The Trilogy of Lust 10) St. Pervert (5:05) /11) Tsifteteli-Overture 1821 (5:41)
12) Ouzo! (3:51)
 
Całkowity czas: 49:41
skład:
Bob Katsionis - Keyboards & 7 strings guitars/ Fotis Bernardo – Drums/Stavros Giannakopoulos – Bass/ Additional soloists: Theodore Ziras - Guitar Alex Flouros – Guitar/Thomas Panagiotou - Toumbeleki
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,2

Łącznie 3, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
10.07.2004
(Gość)

Katsionis, Bob — Imaginary Force

Oj, Grecja w tym roku jest na tapecie. Ewidentnie. Igrzyska, piłkarze ( owszem grali nieładny football i po niemiecku).Szczerze powiedziawszy jestem bardzo zaskoczona, co więcej....ZACHWYCONA.... nie będzie to jakaś refleksja na temat zakończonego niedawno Euro 2004:-) , to tylko słowa o muzyce. I o kolejnym z greckich fenomenów. ( fani Karaugounisa wystąp:-)

W wieku lat 10 zaczął grać na fortepianie, a w cztery lata później chwycił za gitarę. Zainspirowany „drimowym” wcieleniem Kevina Moore’a szaleństwem Emersona skrzyknął znajomych chłopaków z podwórka i założył zespól Skyward. W parę lat później był już jednym z najbardziej rozchwytywanych pianistów w Grecji. Latem 2001 roku dołączył do Septic Flesh., a w roku 2002 wydał swój debiutancki album pt: Turn Of My Century. Nieźle jak na 27 latka, prawda?

Tyle tytułem wstępu:

Imaginary Force....uff podana między oczy muzyka. Zdecydowanie mocna, z wykopem, siłą i..ekstazą ( a tej ekstazy na płycie jest sporo:-) ale o tym może trochę później). Katsionis jako klawiszowiec i kompozytor śmiało kroczy drogą, którą kiedyś dawno temu przetarł Vangelis. Tak, pomimo heavymetalowego czy powermetalowego stylu słychać jak wielkie znaczenie ma dla Katsionisa tradycja. Grecka tradycja!

Ten człowiek jest geniuszem, który swoje ekwilibrystyczne sztuczki ( skrzyżowanie Sheriniana z Rudessem;) potrafi okiełznać w taki sposób, iż ..sztuczkami wcale nie są:-) Imaginary force jest tym albumem, który ( nomen omen) z wielką siłą „wchodzi”. Dla katsionisa nie ma rzeczy niemożliwych w muzyce, nie ma ograniczeń ani stylu, ani prędkości. Powiedzielibyście – ot kolejny z klawiszowych szybkobiegaczy. A...nieprawda. Owszem gra obłędnie szybko, ale...w jego grze jest to, co lubię. Mogłabym to „cos” nazwać „konceptem” pomysłem, kreacją. Hm...Demiurg?

Oczywiście zainteresowani twórczością Satrianiego, czy Vitalija Kuprija mogą trochę pokręcić nosem, ale mnie – KOBIECIE, która o szybkiej i technicznej muzyce jeszcze wiele nie wie ( są lepsi..), takie podejście do sprawy się podoba. Tak, te melodie gdzieś słyszeliśmy, ale....

Nie ma sensu opisywać wszystkich utworów. Pierwsze 9 to niby typowe killerskie instrumentalne kawałki, w których każdy z członków zespołu może się spełnić. Prawdę powiedziawszy jest w nich zawarta esencja szybkiego technicznego, a zarazem wyrafinowanego grania. Kompozycje trwają tyle ile trzeba, nie są zbyt przeładowane. Widzieliście kiedyś Amadeusza? Nie ma w nich „zbyt wielu nut”. Jest tyle ile trzeba. I..za to właśnie Katsionisa cenię. Pewność siebie, świadomość swoich umiejętności i ..jakość. Ostatnie 15 minut albumu to suita The Trilogy of lust. Jako motyw przewodni Katsionis wykorzystał nagranie...stosunku seksualnego...w sumie dość oklepany zabieg, zastosowany przecież swego czasu na płycie greckiego zespołu Aphrodite’s Child ( dla przypomnienia Vangelis i Demis Roussos oraz szczytująca Irene Papas).

Jeśli nigdy wcześniej nie słyszeliście o Bobie Katsionisie to najwyższa pora zapoznać się z muzyczną kuchnią artysty. Chłopak ma talent, umie z niego korzystać dla piszącej te słowa wiele to znaczy. Cudowne połączenie proga, metalu, muzyki ilustracyjnej, neoklasycznego brzemienia.

Bo kiedy Dream Theater spotyka Iron Maiden, a nad tym wszystkim unosi się duch Kansas i greckiej tradycji ludowej to...musi to dobrze zabrzmieć. I zabrzmiało! Muzyka napisana przez entuzjastę – dla entuzjastów? Może i tak, ale...niech mnie!

Potargujemy się? Dajesz 100 talentów srebra Timaiosie? Nie? Bo są rzeczy, których nie da się za pieniądze kupić. Przede wszystkim TALENTU.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.