ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu FatherSon ─ FatherSon w serwisie ArtRock.pl

FatherSon — FatherSon

 
wydawnictwo: Lynx Music 2025
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. Generation War 5:15
2. Old Love Never Dies 5:14
3. The Meaning Of Life 4:44
4. Time To Grow Up 5:16
5. The Girl Who Talked To Dolphins 5:00
6. AI Is Coming! 5:50
7. Political Games 4:51
8. The Goldfish 5:01
9. Solitude And Sadness 5:15
10. Father/Son 4:18
 
skład:
Michał Kramarski - vocal
Ryszard Kramarski - keyboards, guitars, drums prog, loops

Guests:
Marcin Kruczek - guitars
Krzysztof Wyrwa - bas, fretless
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 2, ocena: Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
24.02.2025
(Recenzent)

FatherSon — FatherSon

FatherSon to kolejna muzyczna twarz Ryszarda Kramarskiego, lidera krakowskiego Millenium. Po solowym TRKProject i wskrzeszonym kilka lat temu Framauro przyszedł czas na kolaborację artysty z… własnym synem, Michałem. Stąd jakże wymowny tytuł albumu i nazwa samego projektu. Warto zauważyć, że nie jest to pierwsza współpraca obu panów zapisana na srebrnym dysku. Przypomnę bowiem, że w 2023 roku na płycie Alea Lacta Est, firmowanej przez Framauro, pojawiła się kompozycja Like Father, Like Son, w której panowie stworzyli wokalny duet i przy okazji, na promującym ten utwór klipie, usiedli przy lampce dobrego rumu…

Najwyraźniej rodzinna współpraca okazała się owocna i przypadła do gustu fanom muzyki krakowskiego muzyka, bo ten postanowił iść krok dalej i nagrać z synem cały album. Tym razem Michał jest tu głównym wokalistą, zaś Ryszard odpowiada za klawisze, gitary, czy programowanie bębnów. Projekt uzupełnia „stara LynxMusicowa gwardia” - na basie zagrał Krzysztof Wyrwa, na gitarze Marcin Kruczek, zaś teksty (np. o odwiecznej wojnie pokoleń, dorastaniu, sztucznej inteligencji, trosce o naszą planetę, czy problemach politycznych współczesnego świata) stworzył, na podstawie pomysłów Kramarskich, Zdzisław „The Bat” Zabierzewski.  

Jaką muzykę dostajemy na FatherSon? Nie znam muzycznych gustów i zainteresowań, czy też dotychczasowych muzycznych kroków Michała Kramarskiego. Jednak, jeśli są zupełnie inne od tych jego ojca, to najwyraźniej starszemu z Kramarskich udało się „przekabacić”, albo przekonać potomka do wejścia w jego muzyczny świat, a nie odwrotnie. Piszę oczywiście o tym w nieco żartobliwym tonie. Faktem jest jednak to, że na FatherSon usłyszymy dźwięki bliskie wcześniejszym dokonaniom artystycznym Kramarskiego z Millenium, Framauro czy TRKProject. Być może jest na tym albumie nieco bardziej słyszalny popowy szlif z odwołaniami do lat osiemdziesiątych, niemniej baza pozostaje ta sama. Większość utworów utrzymanych jest w niezbyt spiesznych tempach, wręcz balladowych, i ma niezwykle melancholijny oraz nostalgiczny klimat. Większość z nich ma też piękne melodie i to zarówno w zwrotkach, jak i refrenach. No i są stylowe, jak zwykle, gitarowe solówki Marcina Kruczka. Te w Old Love Never Dies, The Girl Who Talked To Dolphins, Solitude And Sadness i Father/Son wydają mi się dziś najciekawsze, ale to kwestia gustu. Podobnie zresztą z samymi piosenkami, których słucha się z dużą przyjemnością. Ogromnie lubię The Meaning Of Life oparty w zwrotce na syntetycznym i prostym beacie, rychło skontrastowanym takim rozleniwiającym, rockowym refrenem. Spora w tym wszystkim zasługa samego Michała Kramarskiego, który na całej płycie śpiewa bardzo emocjonalnie a jego barwa, z lekkim zadziorem i chrypką, fajnie klei się z muzyką.

Trudno FatherSon jakoś winić za pewną artystyczną i sprawdzoną przewidywalność, bo myślę, że to przede wszystkim świetna zabawa dla obu panów a i chyba spełnienie jakiegoś tam ich marzenia. A że przy okazji projekt przypadnie do gustu miłośnikom melodyjnej muzyki z „progresywnej szuflady” (a najpewniej przypadnie), to tylko wartość dodana.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
Picture theme from BloodStainedd with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.