Clepsydra — The Gap [2CD]

Poznański Oskar nie zwalnia tempa i dołącza do swojej wydawniczej stajni kolejną cenioną progresywną formację z zagranicy. Przypomnę, że nasza wytwórnia ma w swoim katalogu albumy tak cenionych wykonawców jak Colin Bass, Galahad, Mystery, Red Sand, Siena Root, Leap Day, czy D Project. Tym razem poznaniacy podjęli współpracę ze szwajcarską Clepsydrą i wznowili jej dwa albumy – wydany w 1994 roku More Grains Of Sand oraz ostatnią jak do tej pory płytę w dyskografii Szwajcarów, The Gap. I nią króciutko się zajmiemy.

Króciutko, bo pisaliśmy o pierwszym wydaniu tego albumu. Ten ukazał się dwa tata temu i został wydany własnym sumptem przez zespół w niezbyt wielkim nakładzie. To płyta, na którą fani muzyki Szwajcarów musieli czekać aż 18 lat, wszak tyle upłynęło od wydania Alone. Jej wieloletnie zapowiedzi (tak jak w przypadku naszego rodzimego, zasłużonego Collage) już powoli przeradzały w zwątpienie miłośników ich muzyki, że kiedyś ta płyta ujrzy światło dzienne. A jednak się udało!

Album The Gap przyniósł klasyczną w swoim brzmieniu, melodyce, harmoniach i strukturze Clepsydrę, która spodobała się ich wiernym fanom. Niezwykle melodyjny neoprogresywny rock, pełen klawiszowych teł, pięknych gitarowych solówek, symfonicznego rozmachu i wysokiego, specyficznego wokalu Aluisio Magginiego, musiał cieszyć.

To na The Gap znalazła się najmocniejsza ich kompozycja, niemalże progmetalowa When the Bells Started Ringing, która rozpoczyna całość. Tu wreszcie trafiło najdłuższe w ich historii nagranie, blisko 15-minutowe Millenium. Dla przeciwwagi, najkrótsza w zestawie, Lousy Soul, w zasadzie instrumentalna miniaturka, ma folkowy odcień dzięki partii fletu, co dla nich też było pewną nowością.

To nowe wydanie ma dodatkowy smaczek. Drugą płytę, na której pomieszczono dwie ich klasyczne kompozycje pochodzące z płyty More Grains Of Sand - No Place For Flower i Moonshine On Heights. To prawdziwe perełki w ich dyskografii, przearanżowane i ponownie nagrane w 2020 roku. Mają zdecydowanie lepsze brzmienie, nieco inne długości, zmienione niektóre harmonie wokalne i kilka odmiennych detali w aranżacjach. Ot, ciekawostka, niemniej dla fana mus. Tym bardziej, że ta edycja w przeciwieństwie do tej pierwszej, która ukazała się w standardowym jewel case, przygotowana została w gustownym i stylowym digipaku z wkładką na lepszej jakości papierze.