Co za cudny prezent świąteczny! Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem rosyjskiego iamthemorning, toteż na nowy materiał czekałem z niemałą niecierpliwością. Co prawda nie jest to długogrający album, ale nawet króciutka EPka duetu Semkina-Kolyadin jest wydawnictwem wartym uwagi. Cztery utwory na płycie tworzą dwie pary: pierwszy i ostatni to interpretacje tradycyjnych melodii związanych z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia, zaś dwa środkowe to nowe kompozycje zespołu.
Już I Wonder as I Wander pokazuje, że zapowiedzi "świąteczno-widmowego" albumu zostaną spełnione. Odbijający się echem wokal Marjany Semkiny brzmi jak modlitwa kapłanki, stojącej przed ołtarzem w gigantycznym kościele... Przyznam szczerze, że pierwszy odsłuch wbił mnie w fotel. Przepiękna interpretacja. W płynącym jak kołysanka (zgodnie z tytułem) Cradle Song słychać klasyczny styl iamthemorning. Counting the Ghosts zaskakuje wręcz bujającą rytmiką - jestem przekonany, że gdy świat wróci do normalności, stanie się on mocnym punktem koncertów. Marjana śpiewa w swoim niepowtarzalnym stylu, przeplatającym delikatność z chwilowymi uderzeniami emocji, a Gleb Kolyadin cementuje swój zasłużony tytuł wirtuoza gry na wszelkiego rodzaju instrumentach klawiszowych. Na koniec Marjana ponownie interpretuje tradycyjną świąteczną melodię - tym razem wybór padł na Veni, Veni, Emmanuel. Wysoki, eteryczny wręcz głos Semkiny zdaje się być stworzony do takich utworów. Aż szkoda, że na Counting the Ghosts nie znalazło się więcej ciekawostek w tym stylu.
Na nowej płycie iamthemorning zarówno fani zespołu, jak i spragnieni odpoczynku od ogranych bożonarodzeniowych hitów słuchacze znajdą coś dla siebie. Jeżeli jeszcze nie daliście się porwać magii świąt, koniecznie posłuchajcie Counting the Ghosts!