ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Sliver ─ Emergent w serwisie ArtRock.pl

Sliver — Emergent

 
wydawnictwo: Produkcja własna / Self-Released 2020
 
1. Sliver [4:09]
2. Not Enough Time [4:43]
3. Spark [3:28]
4. Dive Again [4:37]
5. Snatch of the Day [5:05]
6. The Trail [4:11]
7. Anorexia [3:34]
8. With Unnecessary Words [4:25]
9 Tuff [4:05]
10. 921 [3:53]
 
skład:
Patrycja "Trisz" Mrowiec - vocals, lyrics
Radek "Atom" Lisik - lead guitar
Marcin Tomczyk - guitar
Przemek Skrzypiec - bass, backing vocals, synthesizers
Konrad Gąsiorowski - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,1
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 4, ocena: Dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
19.09.2020
(Recenzent)

Sliver — Emergent

Sliver to pochodząca z Tychów nasza rodzima formacja, której początki sięgają 2012 roku. Grupa ma na swoim koncie sporo koncertów, w tym sukcesy, takie jak zakwalifikowanie się do ćwierćfinałów Antyradiowego Antyfestu czy na Oleśnica Rock Festiwal. Muzycy mają też już w swojej dyskografii EP-kę, która światło dzienne ujrzała w 2014 roku i na której znalazły się trzy kompozycje będące w zestawie niżej recenzowanej płyty (Without Unnecessary Words, Spark, Tuff).

Emergent to ich pełnowymiarowy debiut, który ukazał się w czerwcu tego roku. Album okraszony jest intrygującą szatą graficzną, za którą odpowiada Natalia Jura. Jednak nie zewnętrzności są tu najważniejsze a muzyka pomieszczona na srebrnym dysku. Co na nim znajdziemy? Najprościej byłoby napisać, że dziesięć ciężkich, metalowych petard wpisanych w winylowe (niespełna) trzy kwadranse (to niewątpliwie duży atut płyty, artyści epatując dość trudną materią nie pozwalają się znużyć muzyką).

Nie są oryginalni i można im poprzypinać trochę łatek, tak nie lubianych przez twórców. Ale co tam… Obracamy się zatem w klimatach metalcore’owych, rocka alternatywnego i progresywnego metalu. Istotne jest to, że w Sliver mamy żeński wokal. Honory przy mikrofonie pełni Patrycja „Trisz” Mrowiec, która odpowiada nie tylko za czyste i melodyjne partie wokalne ale także za dobre growle. I choćby już z powodu tej żeńskiej obecności mógłbym przywołać nazwy składów grających „coś w ten deseń”, jak amerykański In This Moment, ukraiński Jinjer, czy nawet… włoską Lacunę Coil.

Album wypełniają w zdecydowanej większości zwarte, nieco ponad 3 – 4 minutowe kompozycje, pełne ciężkich riffów, nierzadko pokombinowanej rytmiki (tu brawa dla soczyście i dobrze technicznie grającej sekcji rytmicznej), delikatnej i nowoczesnej elektroniki no i wspomnianego już żeńskiego wokalu (ekspresyjny, sugestywny, zadziorny i emocjonalny śpiew Trisz jest silnym punktem Emergent) fajnie kontrastującego z masywnością całości.

W większości utworów Sliver nie bierze jeńców, potrafi jednak zrobić i chwilę oddechu. Przykładem na to niech będzie pomieszczony w środku albumu najdłuższy w zestawie Snatch Of The Day, w którym klimatyczne i nastrojowe zwrotki przeplatają się z mocnym i potężnie zagranym refrenem. Czasami niektóre utwory urozmaicają krótkie, karkołomne gitarowe solówki autorstwa Radka „Atoma” Lisika (np. Spark, Dive Again, Without Unnecessary Words).

W tym wszystkim ważne są jeszcze dwie rzeczy. Bardzo dobre brzmienie – za miks i mastering oraz za produkcję wraz z zespołem odpowiada Tomasz „Zed” Zalewski; nie można też nie zauważyć zgrabnych melodii, co przy tak gęstym graniu jest istotne. Tu na plan pierwszy można wysunąć takie kompozycje jak otwierający album tytułowy Sliver, czy promujący płytę The Trail.

Cóż, kwintet nie gra odkrywczo, niemniej na naszym rodzimym podwórku wciąż brakuje składów parających się taką muzyczną materią. Sliver robi to naprawdę solidnie. Dobry, zasługujący na uwagę album.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.