ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Moon, The ─ Nów w serwisie ArtRock.pl

Moon, The — Nów

 
wydawnictwo: Soliton 2017
 
1. Ślady
2. Zapomnienie
3. Obojętność
4. Pani domu
5. Nadzieja
6. Tul
7. Morfeusz
8. Korytarze
9. Nic
10. ASAP
11. The Moon
12. Kolej rzeczy
 
skład:
Anna Klein
Dominik "Otwieracz" Kołodziejczak
Mariusz Jasiński
Jacek Zieliński
Piotr Pertkiewicz
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
31.07.2017
(Recenzent)

Moon, The — Nów

Po grupie Karrakan, której EP-kę recenzowałem dwa dni temu, to kolejny debiutant na naszych łamach. The Moon, bo nim mowa, to pochodzący z Gdańska kwintet, którego początki sięgają 2012 roku, choć ten właściwy skład grupy uformował się dwa lata temu. Muzycy mają na swoim koncie dwa mini albumy (Ślady, Obojętność). Nów jest ich pierwszym pełnowymiarowym wydawnictwem, mimo że grupę tworzą artyści ze sporym bagażem muzycznych doświadczeń, ale i też o różnorodnych zainteresowaniach.

Cóż im z tego wyszło? Kilka tygodni temu, po wielu latach milczenia, powrócił do aktywności płocki Anamor, który swego czasu wydał album Imaginacje. Dlaczego wspominam tu tę formację? Bo słuchając The Moon moje skojarzenia popłynęły  właśnie w jej kierunku. Żeński wokal (dobrze radząca sobie Anna Klein, choć śpiewająca bardziej bezpiecznie i unikająca „wyższych rejestrów:), polskie teksty i sama muzyka łącząca nośne, nieco popowe, melodie z aranżacjami skręcającymi w stronę progresywnego rocka. Może to ich granie przypominać też delikatnie krakowski Albion, choć nie ma tu kompozycji długich, rozbudowanych i wielowątkowych. Jest w nich jednak mnóstwo ciepłej melodyki (ciekawe, zapamiętywalne refreny), swoistej nostalgii i zadumy. Bo najwięcej jest właśnie takich piosenek (Ślady, Zapomnienie, Obojętność, Morfeusz, Tul, Nic, Kolej rzeczy). Mamy w nich zwykle klawiszowe tła (niekiedy o Hammondowej barwie), „smyczkowe formy” dodające lekkości, ładne gitarowe solówki, czasem mocniejszy gitarowy riff, szczególnie słyszalny w takich numerach jak Tul i Nic. I w tych piosenkach The Moon wypada najbardziej przekonująco i jednorodnie.

Są tu jednak rzeczy z nieco innej bajki, z pewnością dodane do albumu dla jego urozmaicenia i pewnej różnorodności, czasami jednak zakłócające spójność krążka. O ile Nadzieja jest po prostu ciężkim rockowym, dosyć szorstkim ciosem, a The Moon nośnym rockersem (ten drugi kawałek jako jedyny zaśpiewany po angielsku – niepotrzebnie, Klein wypada zdecydowanie lepiej w naszym ojczystym języku), o tyle „krzykliwe”, jakby kpiarskie i parodystyczne Pani domu i ASAP zupełnie odstają stylistycznie od całości. Także pod względem tekstowym. Wolę The Moon w lirykach bardziej zamyślonych, może chwilami ocierających się o życiowe oczywistości i bez wielkiej poetyckości. Niemniej te właśnie teksty dobrze współgrają z muzyką i na szczęście jest ich zdecydowanie więcej.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.