ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu UFO ─ UFO 2 - Flying w serwisie ArtRock.pl

UFO — UFO 2 - Flying

 
wydawnictwo: Beacon 1971
 
1. Silver Bird - 6:54
2. Star Storm - 18:54
3. Prince Kajuku - 3:56
4. The Coming of Prince Kajuku - 3:43
5. Flying - 26:30
 
Całkowity czas: 59:54
skład:
*Phil Mogg - Vocals; *Mick Bolton - Guitar; *Pete Way - Bass; *Andy Parker - Drums
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,9
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,12
Arcydzieło.
,37

Łącznie 60, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
12.02.2017
(Recenzent)

UFO — UFO 2 - Flying

„Godzina kosmicznego rocka” taki podtytuł ma drugi album brytyjskiej formacji UFO, który został wydany w 1971 roku. Zespół powstał w 1969 roku a nazwę grupy muzycy zapożyczyli  od legendarnego londyńskiego klubu nocnego. Debiut UFO zatytułowany „UFO 1” został wydany przez małą wytwórnię płytową Beacon i przeszedł prawie niezauważony. Małą promocję zorganizował John Peel ale takich płyt było wtedy mnóstwo, więc…

 

„Zabierz mnie ze sobą,

Wszystko co chcę zrobić

To odlecieć”

„UFO II :Flying”  został nagrany w składzie Mick Bolton, Phill Mogg, Pete Way i Andy Parker, a sukces ta płyta odniosła jedynie w Kraju Kwitnącej Wiśni i Niemczech Zachodnich.

Podróż w międzygalaktycznej przestrzeni fascynuje i pobudza wyobraźnię. Ta  obcość, a także nieograniczoność zadziwia, ale też niepokoi.I to odwiecznie stawiane sobie pytanie: Czy jesteśmy sami ?

Słuchając nagrań z tego longplaya odbywamy taką podróż, taki odcinek jakiejś nieznanej drogi zagubionej gdzieś w kosmosie. Od pierwszych taktów utworu rozpoczynającego prawie godzinny kosmiczny rock, od utworu „Silver Bird” czujemy się jakby w innym wymiarze rzeczywistości.

Gitara Boltona zadziwia dźwiękami, eksploduje, nabiera szybkości niczym rakieta, by za chwilę bez ograniczeń jak wszechświat dawać upust feerii kolaży i barw, ale to wszystko jest takie niepokojące, zimne, jak światło gwiazd mijanych w tej podróży.Z każdą minutą upływającą nam na słuchaniu, zanurzamy się coraz głębiej w czeluście kosmosu. Po drodze spotykamy księcia Kajuku i jego orszak, który łaskawie zaszczyca nas swoją obecnością a potem już swobodnie lecimy (”Flying”)  i nic nam nie zakłóca tego lotu. Głównym instrumentem na tym krążku jest gitara, ale ważny jest też i wokal Phila Mogga – metaliczny, obcy,  brzmi jakby wypływał z  zamkniętego statku kosmicznego. Również sekcja ma swój udział w tej wyprawie. Oszczędna perkusja czasami asystuje wszechobecnej gitarze, a linia basu delikatnie podkreśla lekkość wszechświata. No i mamy solidną rockową kosmiczną jazdę, ciekawie zaaranżowaną i doprowadzoną do ostatecznego końca, a stworzoną przez czterech młodych muzyków.

Pukanie do bram sukcesu?

Nic z tego. Otóż niespodziewanie z zespołem rozstaje się Mick Bolton i znika w czeluściach wszechświata a zespół UFO zmuszony jest zmienić styl muzyczny, angażując nowego gitarzystę i kierując się w stronę prostego hard rocka.

Po prostu gry Boltona nikt nie był w stanie zastąpić.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.