Nigdy jakimś wielkim fanem i znawcą powermetalu nie byłem, choć klasyka obca mi nie jest. Mam jednak od kilku lat swojego faworyta w tej muzycznej szufladzie - niemiecką formację Masterplan. Czym wkupiła się w me łaski ta utworzona przez byłych członków Helloween - Rolanda Grapowa i Ulricha Kuscha – grupa? No… wiadomo. Zatrudniła przy mikrofonie Jorna Lande, który choć dziś nie jest już członkiem grupy, to śpiewał w niej na trzech albumach.
Na tej ich pierwszej koncertówce Jorna już nie ma, jest to jednak rzecz, która może absolutnie zadowolić wielbicieli tego muzyka i jego związków z Masterplan. Dlaczego? A choćby dlatego, że zastępujący za mikrofonem Jorna Rick Altzi mocno stylizuje się na słynnego Norwega. Nie ma może takich możliwości wokalnych, jednak jego specyficzna chrypka delikatnie wpada w Jornowskie klimaty. Ponadto repertuar – choć przekrojowy – zdominowany jest przez rzeczy nagrane kiedyś przez Jorna.
Podstawowym daniem na Keep Your Dream Alive jest nieco ponad godzinny koncert zarejestrowany podczas słynnego czeskiego festiwalu Masters Of Rock w 2013 roku. Dominują hiciory z jedynki zatytułowanej Masterplan, których jest aż siedem na czternaście zagranych numerów! Pozostałe cztery albumy studyjne mają - poza MKII, reprezentowanym tylko przez Lost and Gone – po dwóch reprezentantów. Tracklista jest doprawdy wyborna – to praktycznie ich Greatest Hits z Enlighten Me, Spirit Never Die, Crystal Night, czy Soulburn na czele. A pojawia się jeszcze świetna ballada Back For My Life. Kapela jest w formie, a energii dodaje jej spora scena i ogromna publiczność reagująca żywiołowo.
To oczywiście nie wszystkie atrakcje dysku DVD, bowiem w dodatkach otrzymujemy fragmenty występów zespołu z Wacken Open Air w 2014 roku, festiwalu Prog Power w Atlancie oraz – co jest największą ciekawostką – z Midi Festival w… chińskim Szanghaju. Obraz zaangażowanych emocjonalnie w koncert niemieckiego bandu Chińczyków jest doprawdy bezcenny. Całość uzupełniają oficjalne teledyski grupy. Dokładnie pięć, po jednym z każdego krążka. Fajne jest to, że choć wielkiego szału w nich nie ma (no może poza Back For My Life) i śledzimy głównie grających muzyków, to jednak mamy pełen przegląd zmian personalnych w grupie na przestrzeni lat.
Obowiązkowa rzecz dla fanów Masterplan, do tego tradycyjnie już, jak na nich, gustownie wydana i z dodatkową płytką CD do samochodu. Bo ich melodyjne galopady same czasami dociskają pedał gazu…