ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Stevens, Sufjan ─ Carrie & Lowell w serwisie ArtRock.pl

Stevens, Sufjan — Carrie & Lowell

 
wydawnictwo: Asthmatic Kitty 2015
dystrybucja: Asthmatic Kitty
 
Side A
1. "Death with Dignity" [3:59]
2. "Should Have Known Better" [5:07]
3. "All of Me Wants All of You" [3:41]
4. "Drawn to the Blood" [3:18]
5. "Fourth of July" [4:39]
Side B
1. "The Only Thing" [4:44]
2. "Carrie & Lowell" [3:14]
3. "Eugene" [2:26]
4. "John My Beloved" [5:04]
5. "No Shade in the Shadow of the Cross" [2:40]
6. "Blue Bucket of Gold" [4:43]
 
Całkowity czas: 43:35
skład:
Sufjan Stevens, Casey Foubert, Laura Veirs, Nedelle Torrisi, Sean Carey, Ben Lester, and Thomas Bartlett
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,2

Łącznie 3, ocena: Arcydzieło.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
28.08.2015
(Recenzent)

Stevens, Sufjan — Carrie & Lowell

Skąd – dokąd? Dlaczego – po co? Pytania i… pytania, wszystko to zwiewne i nie potrzebujące odpowiedzi. Wtłoczone w oczekiwania jakich pełno w otaczającym nas świecie.  Zatem? Co sprawia, że ocena widniejąca przy tym albumie jest tak wysoka? Skoro tak oczywiste są wszystkie sprokurowane na użytek Carrie & Lowell dźwięki? A po co nam takie odpowiedzi? Czy coś musi uzasadniać piękno, które po prostu JEST? Tę subtelność uśmiechającą się do nas z każdej nuty? Pojedynczych dźwięków strun, trącanych palcami gitarzysty tak od niechcenia, jakby bał się obudzić sąsiadów?

Album Sufjana Stevensa kręci się ostatnio na talerzu gramofonu nieprzerwanie. Gdy siadam do komputera jakoś tak samoistnie spycha luterańskie msze Bacha na krawędź zapomnienia, swoim brakiem nachalności wpasowując się perfekcyjnie w upalne godziny dnia i nocy. Gitary sobie plumkają, klawisze gdzieś tam pobrzmiewają w tle, a wokale – jak to zwykle bywa w takiej muzyce – nie podnoszą się powyżej pewnych rejestrów, lekce – sobie – ważąc dominację zgiełku we współczesnym świecie. Nic dziwnego, wszak ten album to muzyka popołudniowej celebry, zamyślonej i zupełnie nigdzie nie spieszącej się rzeczywistości. Pasuje do niej kawa, jak ktoś nie pija – to owszem i herbata. Ale takie umiłowanie spokoju dobrze też będzie się czuć ze schłodzoną butelką prosecco, czy jak kto woli – zacną butelczyną zimnego piwa. Oczywiście można też usiąść sobie ze szklanką wody, choć… jeśli ktoś bardzo nie chce nic innego a wodę musi. Bo Carrie & Lowell to dźwięki zdecydowanie zbyt delikatne, by wyczyniać przy nich jakieś hołubce albo swawole. Bliżej im do harmonii Paula Simona i Arta Garfunkela, aniżeli do błyskających stroboskopów Gorączki Sobotniej Nocy. I dobrze, bo muzyczne konotacje tej płyty zdecydowanie zachęcają do pozostawania poważnym. Świetne, subtelne teksty, opowiadające o historiach bliskich artyście, delikatna i wyważona produkcja, znakomicie dobrane brzmienie głosów i instrumentów – to wszystko składa się na obraz albumu wręcz idealnego.

Carrie & Lowell nie zawiedzie entuzjastów muzyki Bona Ivera czy Kings of Convenience. Tak – tędy wiedzie ścieżka. Fanów samego Stevensa zdecydowanie nie muszę przekonywać – oni ten album kochają od pierwszej do ostatniej nuty. 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.