ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu simakDialog ─ The 6th Story w serwisie ArtRock.pl

simakDialog — The 6th Story

 
wydawnictwo: MoonJune Records 2013
 
1. Stepping in [10:01]
2. Lain Parantina [9:06]
3. Harmologic [3:52]
4. What Would I Say [6:17]
5. For Once And Never [6:29]
6. Common League [3:53]
7. As Far As It Can Be (Jaco) [8:01]
8. 5,6 [4:38]
9. Ari [6:52]
 
Całkowity czas: 59:46
skład:
Riza Arshad – fender rhodes electric piano, Acoustic piano, synth, soundscapes / Tohpati – electric guitar / Adhitya Pratama – bass guitar / Endang Ramdan – Sundanese kendang percussion (left) / Erlan Suwardana - Sundanese kendang percussion (right) / Cucu Kurnia – assorted metal percussion
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
19.11.2014
(Recenzent)

simakDialog — The 6th Story

Indonezyjski jazz na Artrocku? W sumie, czemu nie. Ale zanim o muzyce, najpierw kilka słów o artystach.

Za niewiele –  rzecz jasna fanom artrocka – mówiącą nazwą zespołu simakDialog kryje się w znacznej mierze jeden człowiek. To Riza Arshad, pianista i multiinstrumentalista z Indonezji, postać już dość znana w kręgach muzyki jazzowej. Co prawda jego szersza popularność (przy czym pamiętamy, że mamy do czynienia z muzyką jazzową, a nie dajmy na to z mizdrzącym się w kolorowych gazetach produktem dodo czy nergalopodobnym) zaczęła się dopiero na początku dwudziestego pierwszego stulecia, jednak trzeba podkreślić, że pianista już ponad 20 lat temu, na początku lat dziewięćdziesiątych wraz z podobnymi mu muzykami założył zespół… ha!, no właśnie simakDialog. Okrzyknięto go wówczas cudownym dzieckiem muzyki indonezyjskiej. Czy było to na wyrost, ciężko po latach oceniać (i to z zupełnie innego kręgu kulturowego), aczkolwiek zadaje się, że coś na rzeczy stało. W końcu jak ktoś zaczął na fortepianie grać w wieku 6 lat, a potem zaliczył naukę jazzu u ówczesnych mistrzów tego instrumentu, czyli panów Jacka i Indry Lesman to chyba ów pogląd mógł być z lekka przynajmniej uzasadniony. Zatem gdy w 1993 roku powołano do życia wspomnianą formację, to odbiło się w indonezyjskim światku muzycznym sporym echem, zwłaszcza, że dołączyli do Arshada całkiem uznani współpracownicy. Wśród nich był m.in. Tohpati, gitarzysta mniej więcej w tym samym czasie obwołany cudownym dzieckiem indonezyjskiego jazzu. Ba, co tam cudowne dziecko – Tohpatiego w 1989 roku, w wieku 14 lat uznano za pierwszą gitarę archipelagu malajskiego. Istna supergrupa.

W jakimś sensie faktycznie tak jest, jednak prym w działalności simakDialog wiedzie Pan Arshad. Na albumie The 6th Story jest wyłącznym autorem prawie wszystkich kompozycji. A jego organy i instrumenty klawiszowe dominują, ścierają się, współpracują i akompaniują Tohpatiemu praktycznie przez cały czas.

Co zaś się tyczy ansambla to już od pierwszego zaznajomienia się z albumem zyskujemy przekonanie, iż grupa grywa ze sobą od lat. Nie ma bowiem na krążku żadnych niedociągnięć rytmicznych, czy harmonicznych. Nie znajdziemy tu ani półnuty przypadkowości. Jest za to równa, bardzo przyjemnie zestawiona gra sekcji, elegancko prowadzącej przed siebie rytm poszczególnych utworów, pozostawiającej swoim kolegom idealne pole do jazzowych improwizacji. Jako że jest to muzyka wyłącznie instrumentalna, to role wokalu zajmuje naprzemiennie gitara Tohpatiego i elektryczne pianino Arshada. Gra tych instrumentalistów jest ozdobą tego albumu, aczkolwiek trudno w niej doszukiwać się jakichś nowych, ponadhoryzontalnych uniesień.

Szósta opowieść simakDialog jest bowiem dzieckiem naszych czasów. Definicję takiego jazzu napisano przed laty, nazwano szufladki z jego płytami znacznie wcześniej, niż panowie z Indonezji wzięli się za muzykowanie. Nie znaczy to jednak, że to słaba lub wtórna muzyka. Przeciwnie – wyjątkowo świeżo brzmiąca. Przepełniona przyjemnymi harmoniami, oferująca ciekawe, nietuzinkowe melodie i pozwalająca się nacieszyć swobodą muzyków. Słychać w niej radość muzykowania, a że od czasu do czasu wychwycimy zbieżność z dziełami powstałymi wcześniej, i to takimi, które traktujemy za kamienie milowe jazzu – to akurat nie problem. Raczej zaleta, element zabawy i frapującej zgadywanki. Z jakimi płytami się kojarzą niektóre frazy? Kim inspirowali się muzycy simakDialog? A to już zostawiam wam. W naszej wirtualnie zakręconej rzeczywistości wcale nie tak trudno dotrzeć do takiej muzyki. Czy warto, to już każdy oceni sam. 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.