ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Flaming Row  ─ Mirage - A Portrayal Of Figures  w serwisie ArtRock.pl

Flaming Row — Mirage - A Portrayal Of Figures

 
 
1. Mirage – A Portrayal Of Figures Part 1 [16:15]
2. Aim L45 [7:05]
3. Burning Sky [6:23]
4. Journey To The Afterlife [12:04]
5. Alcatraz [4:04]
6. Memento Mori [5:49]
7. Pictures [9:28]
8. In Appearance – A Portrayal Of Figures Part 2 [18:44]
 
Całkowity czas: 79:42
skład:
Martin Schnella - guitars, bass, keyboards, vocals, percussion
Niklas Kahl - drums, percussion
Marek Arnold - keyboards, saxophone, clarinet, recorder
Kiri Geile – vocals
Jimmy Keegan - drums Leo Margarit – drums
Max Dietzmann – drums
Lars Lehmann - bass Kristoffer Gildenlöw - bass Dave Meros - bass Arjen Anthony Lucassen - additional guitar solo
Diego Tejeida - keyboard solo
Tobias Reiss – piano
Ole Rausch - additional guitar solo
Stephan Wegner – guitar
Jens Kommnick - uillean pipes, whistles, cello, fiddle, mandoline
Eric Brenton - violin, viola, string arrangement
Nathan Brenton - cello, string arrangement
Gero Drnek - orchestra arrangement
Hauke Nies - marching drums, cajon, bongos
Rolf Wagels – bodhran
Gary Wehrkamp - vocals, additional guitar- and synth solo
Brendt Allman - vocals, additional guitar solo
Ted Leonard – vocals
Magali Luyten – vocals
Johan Hallgren – vocals
Simon Moskon – vocals
Lars Begerow – vocals
Michael Lowin – vocals
Anne Trautmann – vocals
Melanie Mau – vocals
Anja Hampe – vocals
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,0

Łącznie 2, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
06.06.2014
(Recenzent)

Flaming Row — Mirage - A Portrayal Of Figures

Flaming Row to międzynarodowy projekt muzyczny utworzony w 2008 roku przez multiinstrumentalistę Martin Schnellę. Zespół, w którym równie ważną postacią jest wokalistka Kiri Geile, ma na swoim koncie wydany trzy lata temu debiutancki album Elinoire. W tym roku artyści pokusili się o swoje drugie wydawnictwo zatytułowane Mirage – A Portrayal Of Figures, które zostało przygotowane zgodnie ze schematem obowiązującym już na wspomnianym debiucie. Po raz kolejny zatem muzycy proponują koncept album. Tym razem to historia futurystyczna, utrzymana w stylistyce scence – fiction, dla której tłem jest kolejna wojna światowa. Opowieść jest pierwszą częścią zapowiadanej trylogii, zgrabnie rozpisaną na role i czyniącą z krążka prawdziwą rock operę. Nie muszę zatem chyba dodawać, że na płycie – podobnie jak na krążku Elinoire – pojawia się mnóstwo gości. To rozmaici wokaliści i instrumentaliści związani z takimi kapelami, jak Pain Of Salvation, Spock’s Beard, Shadow Gallery, Ayreon, Enchant, Neal Morse Band, Haken, Cryptex, czy Fury In The Slaughterhouse.

Czyż nie brzmi wam to wszystko dosyć znajomo? Tak, tak! W podobnej konwencji prezentuje się od lat swoim fanom Arjen Anthony Lucassen, czy to solowo, czy pod szyldem Ayreon, bądź Star One. Żeby było ciekawiej sam Lucassen jest tu wśród ponad dwudziestu gości, obok między innymi Teda Leonarda, Dave’a Merosa, Johana Hallgrena, Jimmy’ego Keegana, czy Kristoffera Gildenlöwa, i prezentuje gitarowe solo w kończącym całość In Appearance – A Portrayal Of Figures Part 2.

Jak zatem muzycznie prezentuje się Mirage – A Portrayal Of Figures? Zaskoczenia wielkiego nie ma. Sam pomysł, forma jego realizacji oraz zaproszeni goście muszą skłaniać do różnorodnych rozwiązań muzycznych, dla których pewnym spoiwem jest symfoniczny i progresywny rock, niewolny jednak od wielu innych dźwiękowych inspiracji. Nie jest to z pewnością jakiś młodszy brat Arjenowych produkcji, czy Ayreon dla ubogich (takie koncepcje rodziły mi się w głowie przed odpaleniem płyty), bo Mirage – A Portrayal Of Figures wyprodukowany i zagrany jest z dużym rozmachem i pietyzmem.

W otwierającej album, ponad szesnastominutowej kompozycji tytułowej dostajemy wszystko to, co na tym albumie najważniejsze. Główny, całkiem nośny, motyw melodyczny, powracający później w Pictures i In Appearance – A Portrayal Of Figures Part 2, symfoniczny impet, sporo ciekawych metalowych riffów, nieco charakterystycznej wzniosłości, ale też i wtrąceń jazzowych oraz folkowych. Te same elementy cechują kończący całość i najdłuższy w zestawie In Appearance, który w pierwszej części może się kojarzyć z dokonaniami Pain Of Salvation. Pozostałe utwory też cechuje stylistyczna różnorodność. Spokojny Aim L45 ma folkowy charakter, zaś Journey To The Afterlife ociera się o rhythm & bluesa. Bardziej progmetalowo robi się w Memento Mori, zaś progresywnie w Pictures, w którym usłyszymy zgrabne gitarowe solo.

Cały krążek przynosi mnóstwo wokalnego i instrumentalnego bogactwa (sasofon, klarnet, wiolonczela, skrzypce, mandolina, altówka, dudy), aranżacyjnego przepychu i powinien przypaść do gustu miłośnikom rockowych oper w Lucassenowym stylu.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.