ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Imaginarium  ─ Imaginary Wonderland  w serwisie ArtRock.pl

Imaginarium — Imaginary Wonderland

 
wydawnictwo: © Daniel Kurtyka 2013
dystrybucja: Vertical
 
1. Invitation [1:50]
2. War [4:13]
3. Savior [3:35]
4. Disappear [4:10]
5. Hell [2:57]
6. Hollow [5:46]
7. Alone [3:32]
8. P.W.Y.B. [4:23]
9. One Night Man [4:03]
10. Imaginary Wonderland [2:38]
 
skład:
Daniel Kurtyka - vocals, guitars
Michał Targosz - guitars
Ireneusz Marek - bass
Michał Gajewski - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,1

Łącznie 3, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
20.02.2014
(Recenzent)

Imaginarium — Imaginary Wonderland

Krótko. Bardzo młodziutka stażem kapela z Bielska – Białej. Kwartet młodych muzyków (Daniel Kurtyka - gitara, śpiew, Michał Targosz – gitara, Ireneusz Marek – bas, Michał Gajewski – perkusja), który pod szyldem Imaginarium działa ledwie od 2012 roku a od ubiegłego cieszy się pełnowymiarowym debiutem - recenzowanym właśnie Imaginary Wonderland. Po drodze były koncerty (głównie w południowej Polsce) i „punktowane miejsca” w takich muzycznych przeglądach, jak KNR 2012, Party Rura 2013, czy zwycięstwa w Cieszyńskim Pojedynku Rocka, Podbeskidzkim Przeglądzie Muzycznym oraz finał Antyfestu 2013.

Ich debiut to dziesięć numerów zapisanych w ledwie 37 minutach. Znaczy się – rozwiązłością panowie raczej nie grzeszą i stawiają na konkret. I faktycznie tak jest, choć klimatyczne i nastrojowe, trwające niespełna dwie minuty Invitation, pełniące rolę swoistego intro, może sugerować wprowadzenie w coś bardziej pompatycznego. Tymczasem następny War uderza dobrym i agresywnym metalowym riffem oraz, co ważne, ciekawym refrenem. To bezsprzecznie jeden z najlepszych i przy okazji bardziej nośnych numerów. Niewiele ustępuje mu Savior, choć to akurat rzecz inaczej nieco skonstruowana. Ze zwrotką lekko zahaczającą o gotycko – rockowe granie w stylu… HIM i z prawie stadionowym zaśpiewem w refrenie. Później już tak „hiciarsko” nie jest. Kompozycje utrzymują rockowy żar i energię, choć już czymś wyjątkowo szczególnym się nie wyróżniają. Okej, dostaniemy jeszcze wzniosły finał w Disappear z dołożonym krótkim unisono gitar, bardziej piosenkowy Alone, czy  wyciszone zakończenie w postaci Imaginary Wonderland. W większości mamy jednak przyzwoicie zagrany gitarowy rock ocierający się o metalowy posmak bez mizdrzenia się w stronę jakiegoś balladowania.

Warto zauważyć dobry wokal, interesującą melodykę, która może po pierwszym przesłuchaniu nie przyczepia się mocno do słuchacza, niemniej z każdym kolejnym zyskuje na zapamiętywalności, a z zewnętrzności, skromną, acz stylową szatę graficzną przygotowaną przez Damiana Bydlińskiego. Niezła płyta, można posłuchać.  

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Mgławica Kalifornia - IC1499 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.