ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Adams, Peter Bradley ─ Leavetaking w serwisie ArtRock.pl

Adams, Peter Bradley — Leavetaking

 
wydawnictwo: Sarathan Records 2008
 
1. The Longer I Run [4:11]
2. Los Angeles [3:34]
3. I'll Forget you [3:41]
4. Under My Skin [3:33]
5. Always [3:59]
6. So Are You To Me [2:26]
7. Ohio [4:03]
8. Keep Us [4:41]
9. Song for Viola [2:24]
 
Całkowity czas: 32:36
skład:
Peter Bradley Adams & friends
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
04.06.2013
(Recenzent)

Adams, Peter Bradley — Leavetaking

The American folk music singer – songwriter … Peter Bradley Adams. To pierwsze zdanie mówi nam o artyście wszystko, co powinniśmy wiedzieć. Jaką muzykę gra, które fragmenty naszej duszy będzie swoimi nutami dotykał. Pan… Nikt. Chłopiec z gitarą. Czasami z banjo, tudzież z niewielką pomocą fortepianu albo akordeonu.  Jakieś nastrojowe damskie chórki w tle. I te dziewięć kawałków, którym zarzucić można wszystko. Że nastrojowe i mało przebojowe. Że nostalgiczne i ckliwe. Także błyszczące melodiami, które nadają się tak samo do łzawego romansidła, jak i do kolejnego przeintelektualizowanego filmu drogi. A mimo to ciężko się od nich uwolnić.

Tym bardziej, że – cóż poradzić – za oknem deszcz dzwoni wiosenny. I nawet, gdy słońce przebija się przez chmury naszych oczekiwań, jego promienie oświetlają ścieżki naszych wyborów jedynie na chwilę. Toć łatwiej wówczas zanurzyć się w taką muzykę. Nieśpieszną, lekką, poetycką w swoich tekstach. Jak choćby w Los Angeles, fortepianowym cudeńku, nadającym się tak samo do obrazów o zanikającej miłości, jak i katastroficznej wizji pustego, wypranego z ludzkości Miasta Aniołów, po ulicach którego hula wiatr, puste foliowe worki i cienie obcych, rachujących pozostałe do skatalogowania ludzkie dusze.

Adams idealnie sączy w nasze uszy tęsknotę za pięknym, pozbawionym cynizmu światem. Oszczędnie operując prostymi środkami tworzy muzykę tak subtelnie brzmiącą, aż chce się jej ulec na zawsze. Można ją sobie zanucić (The Longer I Run, I’ll Forget You), można pograć na gitarze przy ognisku, sącząc kolejne schłodzone piwko (Under My Skin). Da się dzięki tej płycie uszczknąć co-nieco z nashvillowskich klimatów, tak pięknie wcześniej skatalogowanych przez tuzów muzyki country (Always). Wreszcie – można zupełnie zapaść się w sobie – zastygnąć w jakimś niebycie. So Are You To Me to takie wyznanie, jakiego każdy chciałby posłuchać choć raz na wyłączność. A przebojowe Ohio? Maestria. Takie Crosby Stills Nash & Young, tyle że … dwudziestego pierwszego stulecia. Takiej samotności, którą miliony ludzi codziennie lajkują sobie na facebooku. I jeszcze finał nad finały. Dwie minuty geniuszu: Song for Viola. Nie da się tego opisać. Nie da. Po prostu.

Heh, rozmarzyłem się, ale tak naprawdę Leavetaking to odpowiedni album na każdą okoliczność. Na dobre i złe samopoczucie. Wiem, że dla niektórych to wada. Ale nie dla mnie. Więc zanucę sobie cicho…

As the music at the banquet,
as the wine for the meal,
as the firelight in the night,
so are you to me.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.