ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Logic Mess  ─ Element Of The Grid  w serwisie ArtRock.pl

Logic Mess — Element Of The Grid

 
wydawnictwo: Lynx Music 2012
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. Intro [2:09]
2. Welcome To Pandemic States [10:25]
3. Arcadia [6:10]
4. The Guards Of Integration [11:07]
5. Recall Of A Memory [11:58]
6. Systematic Cube [8:19]
7. Over The Giant Wall [13:05]
8. Surrender [5:56]
9. Outro [2:46]
 
Całkowity czas: 72:01
skład:
Piotr Majka - perkusja
Piotr Wypych - instrumenty klawiszowe
Krzysztof Owsiak - śpiew
Łukasz Bieńkowski - bas
Marcin Gawełek - gitary
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,2
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,20
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,5
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,4
Arcydzieło.
,4

Łącznie 40, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
11.10.2012
(Recenzent)

Logic Mess — Element Of The Grid

Bardzo udany debiut toruńskiej formacji, którego debiutem… można też i nie zwać. Przypomnę krótko, że Logic Mess wyłonił się tak naprawdę z grupy Crystal Lake, która w 2009 roku wydała krążek Safe i zakończyła wydawniczą działalność. Teraz, po dwóch zmianach w składzie (w grupie pojawili się wokalista Krzysztof Owsiak i perkusista Piotr Majka), powraca pod nowym szyldem i z nową, zdecydowanie lepszą muzyką. Bo choć artyści w dalszym ciągu eksplorują rejony szeroko rozumianego rocka progresywnego, czy przede wszystkim progresywnego metalu (a i w warstwie tekstowej powracają do swojej dawnej nazwy – Kryształowe Jezioro jest jednym z elementów prezentowanego na albumie konceptu), to jednak mamy do czynienia z dziełem zdecydowanie bardziej dojrzałym, przemyślanym i profesjonalnym, choć nie bez wad.

Wydaje się, że tym razem muzycy znaleźli złoty środek, z jednej strony proponując album bardziej mroczny i cięższy, z drugiej, zawierający niezliczone sekwencje świetnych melodycznych tematów, pełnych muzycznej swobody i przestrzeni. Między innymi te częste elementy przysłowiowego oddechu czynią ten krążek zapamiętywalnym i nienużącym, mimo aż 72 minut zapisanej na nim muzyki. Zresztą już początek pierwszej właściwej kompozycji, po wprowadzającym w całość Intro, Welcome To Pandemic States, pokazuje, że muzykom nieobce jest tworzenie ciekawego, nastrojowego klimatu poprzez jesienne dźwięki pianina. Urocze jest też bardzo nostalgiczne zwieńczenie Recall Of A Memory z ładną, harmonicznie wykonaną partią wokalną i ciepłymi klawiszami w tle. Z drugiej strony zdarzają im się tu rzeczy ekstremalnie inne – choćby mocno „wyścigowy” gitarowy popis w udanej Arcadii, niemalże w stylu Petrucciego, czy cięte, chwilami wręcz matematyczne, innym razem mocarne riffy rozsiane po całym albumie.

No a co z tymi wadami? W sumie to mało oryginalna uwaga w przypadku tego typu muzyki, ale artystom zdarza się tu w niektórych momentach łączyć muzyczne wątki niezbyt przystające do siebie. I gdy już ogarniamy jeden z nich, nieźle się rozkręcający, atakowani jesteśmy kolejnym. Przykładem tego niech będzie Systematic Cube. Doskonale zdaję sobie sprawę, że to efekt podporządkowania muzyki literackiemu konceptowi. Nie da się jednak ukryć, że spójność i muzyczna narracja na tym tracą.

Ważnym aspektem tego wydawnictwa jest wspomniany już koncept. To futurystyczna historia prezentowana Gabrielowi Scottowi przez Wielkiego Opowiadacza. Dramatyczna opowieść wpisana w losy kilku bohaterów (Williama, Jonathana, Arcadii i Ojca), która zmusza nas do zamyślenia się nad naszą coraz bardziej kontrolowaną wolnością. Nad swoistą pułapką, w kierunku której zmierza coraz bardziej nowoczesny świat. Świat, w którym trudno być anonimowym. Sama konwencja opowieści przypomina mi nieco muzyczno- literackie dokonania  Arjena Antony’ego Lucassena lubującego się w motywach science fiction i konwencji rockowej opery. Być może niektórym historia opowiedziana na Element Of The Grid wyda się pretensjonalna, trudno jednak odmówić jej autorowi – Krzysztofowi Owsiakowi - sporej wyobraźni, pomysłu i zaangażowania. Już sam fakt rozpisania całości na role imponuje i budzi szacunek. Kto wie, może kiedyś uda się artystom stworzyć do tego muzyczne widowisko? Warto dodać, że każdy kto nabędzie album może zwrócić się do wydawcy o polskie tłumaczenie całego konceptu.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.