ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Findlay, Heather  ─ The Phoenix Suite w serwisie ArtRock.pl

Findlay, Heather — The Phoenix Suite

 
wydawnictwo: Black Sand Records 2011
 
1. Red Dust [4:05]
2. Phoenix [4:51]
3. Cellophane [3:44]
4. Seven [3:56]
5. Mona Lisa [5:07]
 
Całkowity czas: 21:41
skład:
Heather Findlay - vocals, percussion
Chris Johnson - programming, guitars, vocals
Dave Kilminster – guitars
Alex Cromarty – drums
Steve Vantsis – bass
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
 
 
Ocena: 5 Album jakich wiele, poprawny.
31.05.2012
(Recenzent)

Findlay, Heather — The Phoenix Suite

Heather Findlay to była wokalistka brytyjskiej formacji Mostly Autumn. W 2010 roku opuściła macierzystą grupę i zdecydowała się na solową karierę. Jej efektem jest ta oto debiutancka EP-ka wydana w ubiegłym roku i udostępniona przez wokalistkę w formie cyfrowej, jak i w bardzo limitowanej, wersji fizycznej. EP-ka, która raczej nie zachwyca. Findlay prezentuje bowiem na niej pięć niedługich i mało wyrazistych kompozycji.

Jedno wszakże trzeba jej oddać. Artystka postanowiła odciąć się od swojej muzycznej przeszłości i z pewnością fani pierwszych trzech pereł w dyskografii Mostly Autumn (For All We Shared, The Spirit of Autumn Past, The Last Bright Light) nie mają tutaj czego szukać. Nie znajdą tej progresywnej epickości, znanej choćby z takich klasyków, jak Heroes Never Die, czy Mother Nature. Z drugiej strony, dosyć charakterystyczny wokal Findlay i nieco spokojniejsze fragmenty (patrz kompozycja Seven) mogą przywoływać niektóre nagrania Mostly Autumn z późniejszego, mniej wzniosłego i bardziej rockowego, naznaczonego jednak artystycznymi mieliznami, okresu. Nie wolno też zapomnieć, że wśród muzyków towarzyszących Findlay znajdziemy tu byłego członka wspomnianej formacji, Chrisa Johnsona.

Co zatem mamy na The Phoenix Suite. Zwykłe, rockowe granie, podkreślone brudnymi i dosyć surowymi gitarami, skontrastowanymi z subtelnym śpiewem Findlay. W takim Cellophane – zresztą najkrótszym w zestawie – możemy nawet „oskarżyć” artystkę o flirtowanie z punk rockiem! Największą jednak bolączką tego materiału jest najzwyklejszy brak zapamiętywalnych, nośnych numerów. Idealnie to puentuje kończąca całość, chwilami oniryczna, Mona Lisa, w której – ma się wrażenie – wokalistka rozpaczliwie szuka dobrej melodii. Bezskutecznie. Całość ratuje dopiero niezłe gitarowe solo pomieszczone na koniec.  

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.