ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Tallis Scholars, The ─ Live in Rome w serwisie ArtRock.pl

Tallis Scholars, The — Live in Rome

 
wydawnictwo: Gimell 1994
 
1. Opening applause [0:26]
2. Surge, illuminare (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [3:03]
3. Missa Papae Marcelli – Kyrie (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [4:03]
4. Missa Papae Marcelli – Gloria (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [5:36]
5. Missa Papae Marcelli – Credo (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [8:56]
6. Missa Papae Marcelli - Sanctus & Benedictus (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [6:39]
7. Missa Papae Marcelli - Agnus Dei I & II (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [7:07]
8. Miserere (Gregorio Allegri) [12:51]
9. Stabat Mater (8vv) (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [9:39]
10. Alma Redemptoris Mater (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [3:06]
11. Magnificat primi toni (8vv) (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [6:27]
12. Nunc dimittis (8vv) (Giovanni Pierluigi da Palestrina) [4:34]
 
Całkowity czas: 72:46
skład:
The Tallis Scholars: Deborah Roberts (soprano), Tessa Bonner, Sally Dunkley, Ruth Holton, Caroline Trevor, David Gould, Deborah Miles-Johnson, Michael Lees, Philip Cave, Robert Johnston, Paul Agnew, Steven Harrold, Francis Steele, Stephen Charlesworth, Robert Evans, Julian Walker Peter Phillips - director
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,5

Łącznie 6, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8++ Arcydzieło.
06.04.2012
(Recenzent)

Tallis Scholars, The — Live in Rome

Wielki Piątek. Specjalny dzień, to i specjalna muzyka. Ale zanim do niej przejdziemy, krótka historyjka na początek. Bo pewien utwór praktycznie wyłącznie kojarzy mi się z Tym Dniem, mimo, że wydźwięk ma bardziej uniwersalny. Ale ponoć słuchać go można było onegdaj tylko w Taki Dzień jak Dziś.

Mówi się zatem, że to król Dawid jest autorem pewnego psalmu błagalno – pokutnego. Dlaczego? Ano prozaicznie - uwiódł on żonę swojego wojownika, Uriasza Hetyty, który w tym czasie walczył dla niego z Ammonitami pod Rabbą. Gdy Dawid zorientował się, że Betszeba (owa uwiedziona niewiasta) jest w ciąży, wezwał z pola bitwy swojego woja, licząc, że ten po długim pobycie w „okopach” skusi się wdziękami swojej żony (coby nie było na niego). Jednak żydowskie prawo religijne (na mój gust zupełnie zapomniane obecnie) nakazujące powstrzymanie się żołnierzy od seksu w czasie działań wojennych nie pozwoliło Uriaszowi na spędzenie nocy z żoną. No i pozamiatane. Żeby więc rzecz się nie wydała, Dawid wysłał swego wojownika na wojnę z rozkazem, by ów wziął udział w najcięższych walkach. A że Uriasz był dzielny i słuchał się rozkazów, no to poszedł i takoż ustrzelili go skutecznie Ammonici z łuków. I Batszeba już nie była zamężna... Zaś po upływie żałoby Dawid ożenił się z dawną nałożnicą i jakby to powiedzieć… wcale nie żyli długo i szczęśliwe (więc Hollywood filmu o tym nie zrobi). We wszystko bowiem wmieszał się patrarcha Natan, który swoim proroctwem napiętnował dwójkę rozpustników. A efekt proroctwa był niestety dość makabryczny: pierwszy syn Dawida i Betszeby zmarł, jakoż to zostało przez Natana zapowiedziane. Ech...

Boleściwy i skruszony zaś Dawid napisał właśnie ów Psalm 51 (uwaga, Grecy znają go pod numerem 50). Znalazł się on w Księdze Psalmów i zaczyna się od słów Miserere Mei. Jest to klasyczny przykład incipitu, czyli formułki, oznaczającej początkowe wyrazy lub całe pierwsze zdanie tekstu samego utworu (od incipere – zaczynać). Tekst dawidowy był na przestrzeni wieków wykorzystywany przez wielu kompozytorów jako osnowa utworów wokalno-instrumentalnych wykonywanych w czasie liturgii w Kościele katolickim. Wśród nich, najsłynniejszym i najpiękniejszym jest Miserere Mei kapelmistrza katedry sykstyńskiej Gregorio Allegriego.  Skomponowane na dwa chóry, zachwyca zwłaszcza partiami solowymi śpiewanymi przez chłopców z chóru chłopięcego. Współczesny Allegiemu papież zastrzegł, że dzieło to – tak silnie oddziaływujące na słuchacza – może być wykonywane jedynie w Katedrze Sykstyńskiej i tylko w Wielkim Tygodniu.

Na szczęście czasy się zmieniły. Przynajmniej, jeśli chodzi o wykonywanie muzyki. Bo jak inaczej mógłby się odbyć koncert The Tallis Scholars (to ich wszak się tyczy dzisiejsza recenzja) w Santa Maria Maggiore w Rzymie. Nie mógłby. A tak możemy tej muzyki posłuchać, popatrzeć na niesamowite wnętrza. I samo DVD dzięki tym różnym zabiegom urasta do rangi hitu nad hitami. Począwszy od miejsca, które wybrano na zaprezentowanie tej muzyki – pięknych i idealnie komponujących się z dostojnym śpiewem The Tallis Scholars wnętrz rzymskiej bazyliki, dzieł malarzy i rzeźbiarzy renesansowych, przez publiczność (również tą z Watykanu) po samo zestawienie poszczególnych utworów, które tamtego wieczoru na eskwilińskim wzgórzu wybrzmiały.

Zaczyna się wszystko od Missa Papae Marcelli Giovanni’ego Pierluigi da Palestriny. Ten kompozytor, nazywany „Bachem renesansu” uczył się w zamierzchłych czasach swojej młodości śpiewu w … Bazylice Santa Maria Maggiore! Palestrina, pochodzący z małej miejscowości położonej w pobliżu Rzymu w wieku ok. 18 lat (około, bo są wątpliwości co do faktycznej daty jego narodzin) został kapelmistrzem katedry w  swoim rodzinnym mieście. Szybko jednak awansował, i wieku 30 lat mógł już się poszczycić tytułem nauczyciela śpiewu i kapelmistrza w katedrze Św. Piotra w Rzymie. W 1555 roku został śpiewakiem w Cappella Pontificia, osobistej kapeli papieskiej papieża Juliana III. Wyrzucony z niej wkrótce przez następcę Juliana, Pawła IV, który zakazał śpiewu w kapeli żonatym (!) muzykom zaczął udzielać się z powrotem w bazylice Santa Maria Maggiore oraz w bazylice św. Jana na Lateranie.

Napisał ponad sto mszy (4 i 8 głosowych) i odcisnął takie piętno na muzyce kościelnej, że Sobór Trydencki uznał styl Palestriny za oficjalny styl wielogłosowej muzyki kościelnej. W jego kompozycjach zwraca uwagę niezwykła staranność deklamacji tekstu. Dajmy do tego prostotę rytmiczna i harmoniczna oraz podniosły charakter jego kompozycji i mamy obraz tzw. stylu osservato (surowy). Uczenie napisane, ale brzmi naprawdę pięknie.

Następny utwór na koncercie – to właśnie Gregorio Allegri ze swoim nieśmiertelnym Miserere Mei, od którego zaczęliśmy dzisiejszą opowieść o muzyce. Tradycyjnie nokautuje mnie wykonanie The Tallis Scholars, a Deborah Roberts to maestria i tyle. Nie będę więcej pisał, tej muzyki wstyd nie znać.

I na koniec znowu wracamy do Palestriny. Najpierw – jedno z najbardziej „znanych” a zarazem najpiękniejszych Stabat Mater Dolorosa. Jakże różne od dzieła Vivaldiego, którego dane mi było posłuchać niedawno live. Zaraz po nim Alma Redemptoris Mater – antyfona do Matki Boskiej, odmawiana w Kościele w okresie Adwentu. I wreszcie Magnificat Primi Toni - cudo.

 A kończy się wszystko Nunc dimittis.  Ech…

Oczywiście niełatwa to muzyka. Zachwycająca. Perfekcyjnie wykonana. Nieopisywalnie piękna.  Akurat na taki dzień. Czegóż oczekiwać…

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.