ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Harvey, PJ ─ Let England Shake w serwisie ArtRock.pl

Harvey, PJ — Let England Shake

 
wydawnictwo: Island 2011
 
1. "Let England Shake" - 3:09
2. "The Last Living Rose" - 2:20
3. "The Glorious Land" - 3:34
4. "The Words That Maketh Murder" - 3:45
5. "All and Everyone" - 5:39
6. "On Battleship Hill" - 4:07
7. "England" - 3:09
8. "In the Dark Places" - 2:58
9. "Bitter Branches" - 2:20
10. "Hanging in the Wire" - 2:42
11. "Written on the Forehead" - 3:40
12. "The Colour of the Earth" (featuring Mick Harvey) - 2:32
 
Całkowity czas: 40:15
skład:
PJ Harvey - wokale, auto-harp saksofon, gitara, cytra,skrzypce
John Parish - perkusta, trąbka, ksylofon, mellotron, Rhodes, gitary, wokale, perkusja
Mick Harvey - pianino, harmonijka ustna basowa, perkusja, instrumenty perkusyjne, organy, wokale, Rhodes, bass, gitary, ksylofon
Jean-Marc Butty - perkusja, wokale
Sammy Hurden, Greta Berlin i Lucy Roberts - dodatkowe głosy
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,8
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,6
Arcydzieło.
,13

Łącznie 28, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
19.02.2011
(Recenzent)

Harvey, PJ — Let England Shake

Przed kilkoma dniami na sklepowych półkach znalazł się świeżutki, ósmy z kolei album PJ Harvey. Z nowym Dziełem (przez duże, ogromnie „de”) – Let England Shake zaznajamiam się od dnia premiery codziennie. Słucham dniami i nocami, na kolanach, ze szczęką na podłodze. Dlaczego? Nie pytajcie – bo sam nie wiem – lecz zakosztujcie sami. Zawsze lubiłem i ceniłem dokonania Harvey. Raz trafiały do mnie bardziej, jak na przykład Rid of Me, czy bardzo osobisty White Chalk, czasami trochę mniej - A Woman A Man Walked By nagrany w duecie z Johnem Parishem. Przy pierwszym kontakcie Let England Shake bardzo mi się spodobał, przy drugim odsłuchu jeszcze bardziej, zaś przy trzecim zakochałem się w tej płycie. Po kilku dniach i kilkunastu przesłuchaniach znalazłem się w szalonym wirze miłości i kultu tego wydawnictwa. Ale do rzeczy.

Nowe piosenki swój wyjątkowy klimat mogą z całą pewnością zawdzięczać miejscu nagrania nowej płyty. Let England Shake powstawało wiosną 2010 roku w malowniczym, XIX-wiecznym kościele osadzonym na szczycie klifu w hrabstwie Dorset. I tym razem przy pracy nad nowymi kompozycjami pomogli jej stali współpracownicy: Mick Harvey, John Parish oraz Flood. Płyta od strony tekstowej ma charakter bardziej uniwersalny. Artystka poruszyła tematy dotyczące jej ojczystego kraju oraz wydarzeń dziejących się obecnie na Świecie, m.in. wojny w Iraku i konfliktu w Afganistanie. Można śmiało stwierdzić, że Polly Jean odeszła od tekstów dotyczących „jej” na rzecz tego, co dziele się „wokół niej”. Próbuje zamanifestować swój sprzeciw wobec doczesności, ale nie wykrzykuje pustych, acz głośnych sloganów – czyni to w sposób bardziej przemyślany. Próbuje być trochę jak T.S.Eliot w swojej późniejszej twórczości. W warstwie muzycznej raczy nas z jednej strony ślicznymi melodiami, z drugiej zaś kaleczy te dźwięki – co jest naprawdę fascynujące. Podobnie jak w poemacie Ziemia jałowa Eliota, tak i tutaj – nic nie dzieje się przypadkowo i wszystko ma swój zaplanowany sens oraz porządek. Jest tutaj gitara, prosty podkład perkusyjny, śpiew przeplatany melorecytacją. Niby prostota i nic specjalnego tak można rzecz. Ale w tym gąszczu pozornie łatwych dźwięków czają się prawdziwe perełki jak np. trąbka w „The Glorius Land” czy genialnie zaśpiewany „All and Everyone” gdzie kilka razy fantastycznie spowalnia melodia, a PJ leniwym, spokojnym głosem śpiewa: Death was in the staring sun,/fixing its eyes on everyone./It rattled the bones of the Light Horsemen/still lying out there in the open [...]Death to all and everyone.
Na tej płycie rytm i melodie mają różne płaszczyzny. Kolejną genialną piosenką jest surowy i pogłosowy „On Battleship Hill”. W tym utworze zaskakująca jest zmiana maniery wokalnej artystki, która pojawia się na początku, nim dołączają do niej męskie głosy należące do Parisha, Harveya oraz perkusisty Jeana-Marca Butty’ego. W utworze „England” pojawia się znowu niestabilna melodia, poprzetykana przesterowanymi dźwiękami trąbki, oraz pianinem Rhodes. Poza klasycznym i wspomnianym wyżej instrumentarium Harvey wykorzystała w studiu: organy, skrzypce, mellotron, ksylofon, ludową cytrę oraz auto-harp (najczęściej 36 lub 37 strunowy instrument, podobny do cytry; dla ciekawych odsyłam do Googla) oraz pierwszy raz – saksofon, na którym gra sama i pojawia się aż w pięciu kompozycjach.

Po raz kolejny Polly udowodniła, że talent i pomysły jej nie opuszczają. Że jest artystką po prostu perfekcyjną. Że warto czekać na jej nowe wydawnictwa. Na tym albumie czuć folklor Anglii, śmiało stwierdzam, iż płyta jest na wskroś przesiąknięta Wielką Brytanią Jej Królewskiej Mości Polly Jean Harvey. Słabe strony Let England Shake? Brak. Wiem, że jeszcze za wcześnie na wybór płyt roku, ale ta na pewno znajdzie się w moim zestawieniu. Jest to z całą pewnością jedna z najciekawszych płyt tego roku, a ponadto, piękne muzyczne otwarcie kolejnej dekady.
Przyznam szczerze, że nie łatwo było napisać recenzję tego albumu. I to nie tylko dlatego, że wciąż – nie mogąc wyjść z podziwu siedzę na kolanach. Wierzcie mi, że ciężko przełożyć piękno tej muzyki na zwykłe słowa. Proponuję przekonać się na własne uszy, serce i umysł. Odważni też mogą napisać recenzję...

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.