ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Bigelf ─ Cheat The Gallows w serwisie ArtRock.pl

Bigelf — Cheat The Gallows

 
wydawnictwo: Custard Records 2008
 
1.Gravest Show On Earth
2.Blackball
3.Money, It's Pure Evil
4.The Evils of Rock & Roll
5.No Parachute
6.The Game
7.Superstar
8.Race With Time
9.Hydra
10.Counting Sheep
 
Całkowity czas: 56:48
skład:
Damon Fox – vocals, organ, mellotron, synth / Ace Mark – guitar / Duffy Snowhill – bass / Froth – drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,2
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,6
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,3
Arcydzieło.
,2

Łącznie 13, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
07.02.2010
(Recenzent)

Bigelf — Cheat The Gallows

Oj, dzieje się tutaj, dzieje. Jest głośno, bogato brzmieniowo i porywająco. Nie będę ukrywał, że nie jestem "specem" od twórczości kapeli, a do sięgnięcia po ostatni krążek zespołu zachęciła mnie wysoka pozycja jaką „Cheat the Gallows” zajął w podsumowaniu magazynu „Classic Rock” (dokładnie rzecz ujmując płyta zajęła 5. miejsce). Ci sami redaktorzy ochrzcili zespół mianem „satanistycznego ELO”, co zabrzmiało na tyle intrygująco, aby zaopatrzyć się w rzeczone wydawnictwo.

Określenie „satanistycznego ELO” jest sporo przesadzone. Zresztą złowrogi wygląd muzyków zerkających z okładki (bardziej kojarzących się z Robem Zombie’m, niż z afro Jeffa Lynne’a) zdaje się rozwiewać wszelkie obawy o cukierkowate brzmienie. Zamiast tego znajdziecie mocne rockowe utwory. 

Owszem, tu i ówdzie pojawiają się smyczki („Gravest Show On Earth”, „Blackball”, „Money - It’s Pure Evil”, „Counting Sheep”), ale stanowią one raczej tło podkreślające melodie aniżeli mające być instrumentarium wiodącym, jak w przypadku "elektryków". Na „Cheat the Gallows” bardziej doszukiwałbym się licznych zapożyczeń ze złotej ery brytyjskiego hard rocka lat 70-tych ze szczególnym naciskiem na Black Sabbath (zwłaszcza brzmienie gitary) i Uriah Heep (świetne wykorzystanie organów Hammonda i mellotronu), podlane barwą głosu Damona Foxa, kojarzącą się nieodparcie z najlepszymi płytami Rainbow z Ronnie’m Jamesem Dio w składzie (jako przykład podam chociażby utwór „The Evils Of Rock & Roll”).

Jak wyczytaliście z powyższego jest to rzecz raczej dla entuzjastów mocniejszego brzmienia, chociaż cierpliwy fan rocka progresywnego otrzyma nagrodę w postaci zamykającego płytę utworu „Counting Sheep”, ponad 11-minutowej ostrej jazdy, ze zmieniającymi się tempami, symfonicznym rozmachem, fajną ‘karmazynową’ pomysłowością i wkomponowanymi gdzieś w środek harmoniami wokalnymi przywołującymi na myśl Gentle Giant i England .

W całym tym dźwiękowym galimatiasie odnajduje się pomimo wszystko jakiś ład „Cheat the Gallows” i po złożeniu każdego z elementów tej układanki wyłania się nam całość ukazująca muzyczny obraz.... Chociaż z drugiej strony, zamiast wysilania się na wybujałe frazesy powiem prosto, że płyta jest wbijająca w ziemię, praktycznie bez słabych numerów i przysłowiowych gniotów (chociaż momentami drażnić może nijaki „Superstar”, wyraźnie odstający poziomem od reszty zestawu).

 

Recenzje zespołu

recenzja albumu Bigelf - Hex
Bigelf
Hex
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.