ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu All Too Human ─ Entropy w serwisie ArtRock.pl

All Too Human — Entropy

 
wydawnictwo: Nightmare Records 2002
 
1.Entropy-8:36
2.The Jester-8:00
3.Haunted-11:12
4.E-Killer-4:56
5.Arrhythmia-7:58
6.Seven Deadly Sins-5:47
7.White Stones-8:06
8.Undone-5:22
 
Całkowity czas: 59:59
skład:
Don DuZan - voc / Cris Lucci - dr / Maurice Taylor - bas / Clint Wilson - git / Derek Sherinian - key (special guest)
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
01.11.2002
(Recenzent)

All Too Human — Entropy

Chciałoby się powiedzieć „na początku był chaos..”. W tym przypadku zgrabniej będzie – na początku był amerykański projekt o nazwie Musix, w którym udzielało się dwóch muzyków w osobach Maurica Taylor i Chrisa Lucci. W tak zwanym miedzy czasie panowie skrobali na boku nutki stanowiące podwaliny albumu „Forever and a Day”. Gdzieś w okolicach 1996 roku, po dokooptowaniu wokalisty Paula Vander i gitarzysty Chrisa McIuan narodził się tak naprawdę All Too Human.

Debiutancki krążek „Forever and a Day” nagrany został w teksańskim studio R/R Digital. Ta raczej trudno już dziś dostępna płyta zawierała muzykę będącą niejako hołdem dla progresywnego hard rocka lat siedemdziesiątych. Lwią cześć albumu wypełniają ballady, w których bez trudu można usłyszeć echa twórczości Rush i Queensryche. Tak właściwie to do dnia dzisiejszego „Camels’s Revenge”, ostatni utwór na „Forever and a Day”, uważany jest przez wielu za wizytówkę All Too Human.

Później nadeszły zmiany. Zmiany personalne (pożegnano się z wokalistą i gitarzystą Chrisem McIuan) i stylistyczne. Zespół, tym razem bardziej zdecydowanie, opowiedział się za progresywnym metalem. Wespół ze „świeżą krwią”, wokalistą Donem DuZan i wioślarzem Clinem Wilson, All Too Human na początku 2000 roku powtórnie wkroczył do R/R Digital Studios aby zarejestrować „Entropy”. Nie bez znaczenia był fakt romansu z legendarnym i wszędobylskim Derekiem Sherinianem (ex-Dream Theater, Planet X), który gościnnie wziął udział w nagraniu płyty. Mimo, że Derek dzisiaj nie pamięta (lub udaje, że nie pamięta:-) tamtych czasów (patrz wywiad kol.Druida z Derekiem) wywarł on ogromne piętno na brzmieniu zespołu. Charakterystyczne klawisze Sheriniana plus dość melancholijny progmetal uprawiany przez All Too Human zaowocował nader sympatycznym produktem jakim niewątpliwie jest album „Entropy”.

W zasadzie lektura „Entropy” nie przynosi rewelacji i nowych odkryć. Mamy tu raczej tradycyjny „progresywny łomot” kojarzący się (jak to na ogół bywa) z Teatrem Marzeń (chyba przez Dereka), Queensryche i Fates Warning. Dlaczego więc zachęcam do odsłuchu tej płyty ?

„Entropy” jest bardzo równym, dojrzałym, zagranym poprawnie i spójnym stylistycznie albumem. Nie ma tu niepotrzebnych „wypełniaczy” i cyberiad. Muzycy wiedzą czego chcą i doskonale orientują się jakie są oczekiwania progmetalowych fanów. Owszem – granie takie skierowane jest przede wszystkim do słuchacza zza oceanu. Znakomite wywarzenie melodii (żeby nie powiedzieć komercyjnej przebojowości) i metalowego pazura jest wielce charakterystyczne dla amerykańskich bandów. Najważniejsze jest jednak , że nie jest to płyta „nijaka” jakich wiele na tamtym rynku. Mimo jaskrawych analogii, All Too Human udało się wypracować własne, rozpoznawalne brzmienie. Wypada tu wspomnieć o dość kontrowersyjnym wokaliście Donie DuZan. Dlaczego kontrowersyjnym? Dochodzą do mnie sygnały, iż niektórzy nie tolerują maniery wokalnej Dona. Mi osobiście wokalizy tego pana odpowiadają. Mało tego. Zajmuje on w moim prywatnym rankingu progmetalowych śpiewaków dość wysokie miejsce. Don obdarzony jest czystym, silnym głosem o niezłej skali, często operującym w wyższych rejestrach co jest zapewne powodem niezadowolenia oponentów. To właśnie on jest autorem znakomitych linii melodycznych sympatycznie wpadających w ucho. W mojej ocenie właśnie DuZan jest silnym atutem All Too Human. Już pierwsze przesłuchanie „Entropy” pozwala na wytypowanie faworytów jakimi niewątpliwie są „Hounted”, „E-Killer” i instrumentalny „Arrhythmia”. Pierwszy zachwyca rozmachem, aranżacją i niebanalną kompozycją. Drugi obdarzony jest znakomitym, hiciarskim refrenem trzeci natomiast, zgodnie z regułami progmetalowych wydawnictw, szokuje umiejętnościami warsztatowymi muzyków. Oczywiście reszcie materiału na płycie również niczego nie brakuje:-)

Należą się w tym miejscu dwa słowa wyjaśnienia związane z datowaniem „Entropy”. Oficjalnie album ten wydany został w 2002 roku przez Nightmare Rec. Jednakże płyta dostępna była na amerykańskim rynku w wersji „self-realise” już w roku 2000 (jestem posiadaczem tegoż właśnie wydawnictwa). Zgodnie jednak z aktualnymi katalogami i stroną internetową zespołu należy uważać „Entropy” za album tegoroczny.

Cóż. Dobra płyta, z której powinni być zadowoleni zwolennicy amerykańskiego grania i fani....Dereka Sheriniana.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.