1. The die is cast [6:16] 2. Finger on the trigger [4:00] 3. Reflections of my life [5:02] 4. To catch a thief [5:36] 5. Tears of joy [4:49] 6. Shannon [4:23] 7. The hanging tree [4:17] 8. The glory of winning [4:12] 9. Whirlpool [5:28] 10. Rubicon [6:20]
Całkowity czas: 50:23
skład:
John Wetton / bass, vocals
Geoff Downes / keyboards
John Mitchell / guitars
Steve Cristey / drums
Anneke Van Giersbergen / vocals
Katie Jacoby / violin
Ocena:
7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
15.02.2007
(Recenzent)
Wetton/Downes — Icon II: Rubicon
Rubikon… rzeka, którą 49 lat przed początkiem naszej ery przekroczył Juliusz Cezar, powodując tym samym wojnę domową. Punkt, z którego nie było już odwrotu. Decyzja, której konsekwencji nie można już zatrzymać, gdyż jak miał powiedzieć sam cezar: kości zostały rzucone. Na takie momenty zwrotne w życiu trafia każdy, nie ominęły one także panów Wettona i Downesa. Na najnowszym krążku postanowili oni w historycznym kontekście przedstawić własne problemy.
Tyle, w telegraficznym skrócie, o warstwie tekstowej, a jak prezentuje się rzecz najistotniejsza?
Bez wątpienia duet Wetton / Downes kontynuje styl grania pamiętnej supergrupy Asia. Icon II: Rubicon to krążek pełen zgrabnych melodii, nie brakuje tu kompozycji, które przy szerszej promocji mogłyby stać się przebojami.
Już pierwsza piosenka: Die Is Cast bez problemów mógłaby spełniać taką rolę. Razem z następującym po niej utworze Finger On The Trigger stanowią umiarkowanie energetyczną część krążka.
Pozostałe kompozycje utrzymane są w spokojnej, nieśpiesznej, ale bardzo nastrojowej, nierzadko ujmującej aurze. Na pierwszy plan wysuwa się zaśpiewane przez Wettona w towarzystwie Anneke van Ginsbergen (The Gathering) To Catch a Thief. Holenderska wokalistka pojawia się także w posiadającym celtycką aurę Tears Of Joy. Jeszcze bardziej celtycko jest w Schannon. Tym razem jest jednak także zdecydowanie radośniej (może to dlatego, że na skrzypcach gra w tej kompozycji piętnastoletnia Katie Jacoby?). Gdy słucha się Shannon, ma się ochotę popędzić do baru na kufel irish beer…
Może jednak lepiej chwilkę poczekać, bo na Rubicon znajduje się jeszcze kilka ładnych piosenek. Zwłaszcza dwie ostatnie: Whirlpool i znakomicie skomponowany, chyba najlepszy na całym krążku, Rubicon. Bardzo dobre zwieńczenie albumu: ujmująca melodia i głos Johna Wettona, którego nie ma większego sensu opisywać – lepiej go posłuchać.
Drugi krążek dutu Wetton / Downess nie niesie żadnych brzmieniowych rewolucji. To granie, do którego słuchacze są już przyzwyczajeni. Ci, którzy czekali na jakąś zmianę lub odkrywcze posunięcia będą zawiedzeni. Ale czy właśnie tego należy wymagać od duetu Wetton / Downess? Nie sądzę.
Icon II: Rubicon to smakowita porcja bardzo dobrze zaśpiewanych, niezwykle melodyjnych, wpadających w ucho przebojowych (co nie znaczy głupkowatych) kompozycji. Towarzyszy im znakomity wokal Wettona. To krążek dla tych, którzy cenią nastrój i melodię.