ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 20.04 - Lipno
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 20.04 - Sosnowiec
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 26.04 - GDAŃSK
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
- 17.07 - Warszawa
 

koncerty

10.05.2013

Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013

Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013

To był szalony wieczór. W małej salce koncertowej warszawskiego Powiększenia wystąpił fantastyczny zespół - Slim Cessna's Auto Club. Prawie półtoragodzinny show przeprowadził widzów przez przeróżne elementy amerykańskiej kultury muzycznej oraz zaserwował ogromną dawkę zróżnicowanych emocji.

Powiększenie, usytuowane na tyłach jednej z najpopularniejszych ulic w Polsce, jest klubokawiarnią, w której sporadycznie odbywają się koncerty. Zazwyczaj są to artyści rodzimi lub Ci, którzy trafiają do mocno niszowego grona słuchaczy. Po raz drugi już miałem tam jednak okazję być, gdy wystąpił zespół, który zaprezentowała ponadprzeciętne umiejętności muzyczne. Scena, na której szóstka muzyków ledwie się mieściła nie ma nawet zaplecza, więc przed rozpoczęciem koncertu można było zauważyć muzyków krążących po sali i pijących piwo. Znak rozpoznawczy był dość prosty - amerykanie ze Slim Cessna's Auto Club nosili kowbojskie kapelusze. Około 20:30 ruszyli w stronę sceny, weszli na nią i po chwili perkusista dał znak do rozpoczęcia koncertu.

Zespół rozpoczął od razu od szalonej muzyki i dość oryginalnego zachowania scenicznego. Dwóch wokalistów co chwilę oddawali się muzycznym uniesieniom podchodząc do publiczności, głaszcząc po głowach tych najbliżej, czy też emocjonalnie padając na kolana. Wspomagający ich gitarzysta i kontrabasista byli jakby bardziej skryci, ale to oni odpowiadali za główną linię melodyczną. W tle grała perkusja oraz malutki syntezator, za którym usiadł ogromny muzyk co samo w sobie było dość radosnym widokiem.

Koncert promowany był informacjami ze znanych pism muzycznych określających SCAC jako "najlepszy koncertowy zespół z Ameryki". I o ile oczywiście możemy przyznać, że pewnie jest to stwierdzenie na wyrost to jednak… nie aż tak bardzo. Energia, świetna współpraca i dynamizm sytuacyjny na scenie robił wrażenie. Muzycy co chwilę zmieniali klimat wędrując przez całą muzyczną Ameryką - od country, folku przez rockabilly, bluesa aż do bujającego ska w połączeniu z drapiącymi gitarami, które są teraz tak modne. Mroczne teksty i lekko nieobecne twarze wokalistów przy niektórych z utworów tylko dodawały klimatu, który w pewnym momencie pozwolił widzom znaleźć się w knajpie rodem z filmu "Od zmierzchu do świtu", gdzieś na bezkresnej pustyni.

Co ciekawe lekko "straszny" klimat został rozładowany dokładnie po godzinie koncertu kiedy Slim Cessna po raz pierwszy odezwał się bezpośrednio do publiczności witając ją i dziękują za przybycie. Dopiero wtedy usłyszeliśmy to co w standardzie u wielu artystów jest na samym początku (np. "Polska to piękny kraj"). I od tego momentu liczyła się już głównie countryrockowa zabawa. W pewnym momencie Slim zszedł nawet do publiczność i razem z nią zrobił falę złożoną z rąk, która rozbujała cały klub. Ten bardzo fajny klimat utrzymał się do samego końca koncertu (jeden bis), który trwał niecałe półtorej godziny. Niby krótko, ale muzycy nie robili właściwie żadnych przerw między utworami co spowodowało, że samej muzyki podczas koncertu było naprawdę dużo!

Koncert miał tylko jeden minus - lokalizację. Na pewno dużą zaletą Powiększenia jest bliskość artysty z muzykami, ale jednak warunki były dość trudne (duszno, ciasno, głośno), a nagłośnienie także nie należało do najlepszych (słabo wyróżniony wokal, zlewające się w szum brzmienie gitar). Trzeba jednak przyznać, że nie można za to winić organizatora, czy nawet osób odpowiedzialnych za nagłośnienie koncertu. Odpowiednie rozprowadzenie pięciu instrumentów i czterech wokali w tak niepozornej sali jest nie lada sztuką. Jak zwykle szkoda, że koncerty takich artystów nie cieszą się większym zainteresowaniem, co pozwoliłoby organizować je w bardziej profesjonalnych salach.

 

Zdjęcia:

Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013 Slim Cessna's Auto Club, Warszawa, Powiększenie, 09.05.2013
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
Picture theme from BloodStainedd with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.