Dawna kaplica Hope Park Chapel przekształcona na salkę koncertową i przemianowana na The Queen’s Hall okazała się być najbardziej odpowiednim miejscem na występ wykonawców pokroju takich jak właśnie Clannad. Mała, staroświecka, nie grzesząca wyrafinowenym design’em, ale za to bardzo klimatyczna ze świetną akustyką.
A sam występ Irlandyczków? Doprawdy świetny i bardzo zróżnicowany. Obok praktycznie wszystkich najbardziej znanych kawałków, zaserwowano nam dość pokaźną ilość tradycyjnych ludowych irlandzkich melodii sprzed kilku wieków, których niejednokroć próżno szukać na płytach zespołu. Jedne smutne, inne skoczne. Każda z nich przedstawiowna przez któregoś z rodzeństwa, tak abyśmy wszyscy zdawali sobie sprawę jaka historia związana z losami zwykłych ludzi i ich uczuciami, kryje się za każdą z tych pieśni. Zabieg niezwykle prosty, ale jeszcze bardziej budujący tę intymną więź podczas wczorajszego występu.
Klasyki wypadły więcej niż świetnie. „Tower Hill”, „Newgrange” i przede wszystkim nieśmiertelny „Theme From Harry’s Game” z najlepszej płyty zespołu „Magical Ring” zachwycają dziś tak samo jak kiedyś. Ta sama piękna melodyka, cudowny klimat i powalająca moc wykonania. Nawet kompozycje z tego bardziej popowego okresu działalności grupy (zapatrzonej wówczas bardziej w Fleetwood Mac Lindsey’a Buckinghama, aniżeli w irlandzką spuściznę ludową) miały swój urok; w takich „In A Lifetime” (gościnny występ supportującego występ zespołu Briana Kennedy’ego), „Closer To Your Heart”, czy „Something To Believe In” starano się wyzbyć komercyjnych naleciałości na rzecz bardziej akustycznego klimatu.
Najlepsze fragmenty oprócz tych wspomnianych, pochodzących z „Magical Ring”? Postawiłbym na skoczny i niezwykle żywiołowy „A Mhuirnín Ó” z albumu “Landmarks” oraz zawsze przepiękny „I Will Find You” z „Ostatniego Mohikanina”.
Bardzo miły i niezwykle czarujący wieczór. Pomimo dość mieszanych uczuć związanych z moim niemal półtorarocznym pobycie na Zielonie Wyspie, tego wieczoru na myśl przychodziły tylko te dobre wspomnienia. Fajnie, że muzyka potrafi zatrzeć to co złe...
W końcu dzień Św.Patryka wypada jutro...
Setlista: Na Buachaillí Álainn (Pretty Boys); Mhaire Bruineall; Apple Tree; Tower Hill; Eleanor Plunkett/Fairly Shot of Her; Mhorag's na horo Gheallaidh; Something to Believe In; A Mhuirnín Ó; Two Sisters; Newgrange; Legend Medley (Robin The Hooded Man/Lady Marian/Ancient Forest); In A Lifetime; Dúlamán; I Will Find You; Closer To Your Heart; Theme From Harry’s Game; Teidhir Abhaile Riú.
Bis: Níl Sé Ina Lá