Ta recenzja rodziła się w bólach... Polshaq napierał, przypominał, groził...:-) W końcu zasiadłem do klawiatury i piszę.
After Crying - myślę, że ta angielska nazwa węgierskiego zespołu jest już dość u nas znana i popularna. Zapewne też część z Was cieszy już się z zapowiadanej na październik trasy koncertowej After Crying po Polsce. Ja się nie mogę doczekać! Tym ciekawiej będzie się przyjrzeć ich najnowszej płycie, będącej zbiorem nagrań koncertowych .
Trasa z roku '97 promowała płytę "6" - ale oprócz kawałów z tego krążka możemy usłyszeć też i starsze nagrania grupy. Nie wiem czemu, nie znalazły się tu żadne utwory z drugiej płyty After Crying , dla mnie najlepszej w ich dorobku. Może zespół świadomie zrezygnował z ich umieszczenia lub w ogóle ich na tych koncertach nie wykonywał. Nieważne, muzyka zawarta na "Struggle for life" i tak jest wyśmienita - od pierwszego do ostatniego dźwięku. Jeśli ktoś nie słyszał jeszcze After Crying, niech wyobrazi sobie połączenie perfekcji King Crimson z żywiołowością ELP, doda to tego brzmienie wiolonczeli i barokowej trąbki - i tak będzie za mało. Bo i gitarzysta świetny, i perkusista swoje też potrafi... Tak w ogóle, to na scenie występowało siedem osób. Mała orkiestra... W dodatku orkiestra świetnie zgrana i doskonale się rozumiejąca. Będę szczery - nie cierpię koncertów, na których wykonawcy kropka w kropkę odgrywają materiał studyjny nic od siebie nie dodając. Dla mnie istotą rockowego koncertu jest właśnie improwizacja, wspólne radosne granie - gdzie nawet wpadki brzmią świeżo i ciekawie. Na "Struggle for life wpadek nie ma - są za to wspaniałe popisy instrumentalistów, "pojedynki" gitary i trąbki, gitary i wiolonczeli. Szczególnie ten ostatni instrument potrafi nieźle namieszać - od lirycznych melodii po niemalże hardrockowe riffy.
Kompozycje grupy świetnie łączą akustyczne brzmienie trąbki, fletu, wiolonczeli i fortepianu z prawdziwie rockową gitara i klawiszami (dodajmy - bardzo "emersonowatymi"). Skoro już po raz kolejny przywołałem ducha ELP, nie mogę nie wspomnieć o kończącej płytę, ponad 30 minutowej suicie "Conclusion" - jakby rozwijającej pewne wątki z "Tarkusa". O ile nagranie studyjne było troszkę "sztywne", o tyle koncertowe wykonanie jest pełne energii i słucha się go z prawdziwą przyjemnością. Godny polecenia też jest utwór "Judas" - jeden z moich ulubionych, z fantastycznymi partiami gitary i trąbki.
Jest też jeden cover... Ci, co znają te płytę pewnie się dziwią dlaczego dopiero teraz piszę o wykonaniu "Starless" z gościnnym udziałem Johna Wettona. No cóż, wykonanie jest dobre - ale tylko (i aż) dobre. Liczyłem na więcej z ducha After Crying, na więcej wiolonczeli, więcej szaleństwa... Muzycy podeszli do tego utworu z szacunkiem, odegrali go bardzo sprawnie - ale można było oczekiwać czegoś jeszcze. Wiem, czepiam się - gdybym był tego wieczora pod sceną, sam bym najgłośniej krzyczał ze szczęścia ;-)
Jeszcze słów kilka o samym wydaniu płyty, które jest też niezwykle interesujące. Otóż na drugim krążku poza muzyką znajdziemy część multimedialną - obszerne omówienie trasy koncertowej, teksty, zdjęcia, wywiady - nawet rozmieszczenie instrumentarium na scenie! Świetna robota i radość dla fana. Dodatkowo zamieszczono 3 utwory w .mp3 - w tym jeden wcześniej niepublikowany.
Podsumowując - świetna koncertowa płyta wybitnego zespołu. Kto jeszcze nie zna After Crying, spokojnie może od tego wydawnictwa rozpocząć swoją z nimi znajomość. Kto już ich zna - tego nie muszę namawiać do słuchania. Mam nadzieję, że spotkamy się na koncertach w Polsce - na pewno warto!

After Crying
Struggle For Life
Zamiast oceny - wyróżnienie
(brak oceny)
Lista utworów:
- CD 1: 1. Viaduct
- Stalker
- Sleeepin' Chaplin
- Little Train
- Suburban Nights
- To Black - excerpt I
- Intermezzo
- Pilgim's March
- Sonata for Violoncello & Piano
- To Black - excerpt II (ImproVision)
- Goblin Dance
- Hommage a Frank Zappa
- Starless
- CD 2: 1. Fun Fair Land Opening - excerpt I
- Judas
- Windblown Waltz
- Struggle for Life
- Fun Fair Finale - excerpt
- Crash & Cry
- Conclusion