ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Silent Voices ─ Infernal w serwisie ArtRock.pl

Silent Voices — Infernal

 
wydawnictwo: Avalon Records 2004
 
1.End Of Days (5:14)/ 2.On The Wings Of Rage (5:04)/ 3.Infernal Mind (4:15)/ 4.Fate Divided (8:57)/ 5.New World Order (3:59)/ 6.Disease:Man (3:50)/ 7.Prelude-The Spirit Of Avalon (1:30)/ 8.Avalon [I-The Journey, II-Resuming Control, III-The New Gegining](10:31)/ 9.Keys To Destiny-bonus (4:54)
 
Całkowity czas: 48:24
skład:
Michael Henneken-voc / Timo Kauppinen-git / Henrik Klingenberg-key / Pasi Kauppinen - bas / Jukka-Pekka Koivisto-dr
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,3
Arcydzieło.
,1

Łącznie 6, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
26.09.2004
(Recenzent)

Silent Voices — Infernal

Fińska formacja Silent Voices debiutowała niespełna dwa lata temu albumem Chapters Of Tragedy. Lubię ten krążek. Stylistyka ocierająca się o dokonania Teatru Marzeń, Tiles oraz Symphony X. Był to moim zdaniem jeden z ciekawszych debiutów A.D.2002. Czułem, że warto bacznie obserwować obóz Silent Voices. Z tego coś mogło być.........

Całkiem niedawno otrzymałem maila od znajomego, który doskonale wie co założyć na haczyk bym wił się w sieci niczym zniewolone trofeum:-). Napisał....”Nowy Silent Voices – to MUSI ci się spodobać!!!!”. Szybka internetowa prasówka...coooo? Płyta wyjdzie dopiero na przełomie września i października ??? Nie wytrzymam. Wiedziony przeczuciem zajrzałem do wydawnictw Kraju Kwitnącej Wiśni. Oczywiście. Avalon już to ma. Nie minął tydzień gdy trzymałem w ręku pachnące i tajemnicze wydawnictwo Infernal by Silent Voices:-)))))

Płyta z punktu mnie zniewoliła. Uwielbiam takie granie. Przez sekundę obawiałem się, że Infernal okaże się Chapters Of Tragedy part 2. Niepotrzebnie. Dwa lata wystarczyły w zupełności ambitnym Finom aby dopracować i odrobinkę zmienić swój styl. Obecny Silent Voices jest cięższy, bardziej mroczny i szybszy. Tak jak Chapters Of Tragedy rozpływało się w średnich tempach tak Infernal to szalony, pędzący ekspres miażdżący wszystko na swej drodze. Może inne porównanie. Chapters Of Tragedy to twardziel siedzący w barze, złowrogo obserwujący publikę. Infernal jest już gościem wchodzącym do knajpy i targającym bez zastanowienia po szczekach wszystkich napotkanych...:-) Niższy strój gitar przywodzi na myśl ostatnią płytę Dream Theater. Hmm...tak się teraz gra. Wokalista Michael Henneken śpiewa dużo lepiej. Perfekcyjnie operuje wibratem wykorzystując swą ciekawą i niepowtarzalną barwę głosu. Kompozycje? Energia, energia i jeszcze raz energia! Progmetal zagrany bez cienia kompromisu.

Otwierający album End Of Days już jest znakomity. Przez moment obawiałem się, że Silent Voices wytacza najcięższą artylerię na samym początku. Ha.....ów numer okazał się jedynie strzałem ze śniadaniowego worka przy kolejnych trackach. On The Windgs Of Rage i Infernal Mind to seria istnych salw. Po nich nadchodzi REWELACYJNY (mój ulubiony) Fate Divided. Nie tak szybki jak pozostałe jednak brzmienie riffów powoduje efekt przyspieszenia gdzieś w okolicy 3-4G. Podobnie jest z utworem Disease: Man. Słuchaczowi zostaje zaaplikowany tajemniczy wirus rozsadzający z lekkim opóźnieniem trzewia w okolicach żołądka:-). Opus magnum płyty dopiero przed nami. Fortepianowy wstęp w postaci Prelude – The Spirit Of Avalon prowadzi do trzyczęściowej , ponad dziesięciominutowej suity Avalon. Faktycznie. W tym utworze słyszalne są echa Symphony X. Prawdopodobnie ze względu na brzmienie klawiszy Henrika Klingenberga. I znowu rytmicznie wykrzykiwany, a jednocześnie melodyjny refren. Infernal oparty jest właśnie na tym „przebojowym” patencie.....i jeszcze na deser japoński bonus w postaci Keys To Destiny. Już nie tak porywający choć osadzony w klimacie płyty......boleśnie brakuje tu jakiejś sekcji multimedialnej...

Infernal jest porządnym i wielce energetycznym wydawnictwem. Mimo, że to troszkę inna muzyka czuje wibracje towarzyszące podczas odsłuchu genialnej Celestial Entrance norweskiego Pagan’s Mind.

Bardzo się cieszę, iż progmetalowa młodzież nie próżnuje. A Wy „starzy wyjadacze” słuchajcie i się uczcie....:-)

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.